Atrakcyjne wyceny mocnym argumentem dla inwestorów

Niskie wskaźniki ceny do zysku mogą zachęcać do zakupów akcji, zwłaszcza gdy spółki wykazują potencjał do zwiększania zysków. Które firmy z GPW spełniają teraz takie kryteria?

Publikacja: 14.06.2021 14:17

Atrakcyjne wyceny mocnym argumentem dla inwestorów

Foto: Adobestock

Choć indeksy warszawskiej giełdy są coraz bliżej rekordów wszech czasów, na GPW nie brakuje spółek z atrakcyjnymi wycenami, mierzonymi popularnym wskaźnikiem ceny do zysku (C/Z). Szukając takich firm, warto uwzględnić jednak nie zyski za ostatnie okresy, lecz prognozy na 2021 r. Spodziewany wzrost zysków oznacza, że wskaźnik C/Z ma szanse utrzymać się na korzystnym poziomie w przyszłości. A to daje szansę na wzrost notowań takich spółek.

Tanie, ale perspektywiczne

Jedną z ciekawszych propozycji inwestycyjnych mogą być dystrybutorzy sprzętu IT, jak AB i Asbis. Spółkom tym cały czas sprzyja wzrost popytu na sprzęt i usługi IT, co znajduje odzwierciedlenie w rosnących zyskach. – Uważam, że zarówno Asbis, jak i AB powinny być w tym roku beneficjentami bardzo sprzyjających warunków panujących na tym rynku – bardzo silnego popytu, który wiąże się z cyfryzacją wielu dziedzin życia, począwszy od pracy i nauki zdalnej, poprzez świadczenie usług publicznych (usługi zdrowotne, urzędowe itp.), aż po zmianę modelu działania wielu firm, które do tej pory funkcjonowały w sposób tradycyjny (szkolenia, targi online czy choćby zajęcia z trenerem personalnym itp.) – wskazuje Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ. Zwraca uwagę, że silny popyt na rynku zderzył się z problemem podaży wynikającej z trwającej pandemii i przestojów produkcyjnych, co odbija się w dalszym ciągu w rosnących cenach podzespołów (procesorów, dysków twardych i SSD, pamięci DRAM) i samego sprzętu (laptopów i komputerów PC). – Asbis i AB są beneficjentami tej sytuacji rynkowej, gdyż wiąże się ona z mniejszą konkurencją i możliwością realizacji wyższych marż – dodaje.

Mimo negatywnego nastawienia inwestorów analitycy nie skreślają całkowicie branży producentów gier, gdzie korzystnie pod względem wskaźników i perspektyw prezentuje się Ten Square Games. – Spółka pozostaje jedną z bardziej perspektywicznych w sektorze w długim terminie. Za pozytywne rozpatrujemy znaczące zwiększenie skali biznesu i prace nad kilkoma projektami, które naszym zdaniem mogą okazać się sukcesem. Jednak z drugiej strony zwracamy uwagę na prognozę „płaskich" przychodów z gry „Fishing Clash", brak komentarzy o potencjalnych przejęciach czy dalszą niewiadomą w kwestii wpływu zmiany polityki prywatności Apple'a. Niezależnie od powyższego, biorąc pod uwagę skorygowany wskaźnik C/Z na 2021 r. na poziomie 13,3, obecnie spółka jest jedną z najtańszych w sektorze, przy zachowaniu jednocześnie pozytywnych perspektyw w średnim i długim terminie – uważa Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

Niedocenione branżowe perełki

Atrakcyjnie wyceniane spółki można znaleźć w sektorze deweloperskim. Zdaniem analityków głównym czynnikiem poprawy jest korzystne otoczenie, które cały czas wspiera sprzedaż mieszkań, co przekłada się na raportowane wyniki. Zdaniem Adama Zajlera, analityka Millennium DM, jedną z ciekawszych tanich propozycji z branży jest Atal. – Rekordowy popyt na mieszkania, wspierany realnie tanimi kredytami, zapowiada kontynuację bardzo dobrych wyników – argumentuje ekspert.

GG Parkiet

Atrakcyjne firmy też znaleźć w sektorze budowlanym. Niskie wskaźniki wyceny przemawiają na korzyść Mirbudu. – Spółka będzie korzystać na inwestycjach w ramach Europejskiego Funduszu Odbudowy i generalnie na programach rozwoju infrastruktury, przy czym już w tej chwili portfel zamówień rośnie w kilkunastoprocentowym tempie. W dodatku jego część przypadająca na bieżący rok jest wyższa od ubiegłorocznych przychodów o 30 proc. – przekonuje Zajler.

W tej branży wyróżnia się też Pekabex. Spółka posiada duży portfel zleceń, korzysta na strukturalnym wzroście użycia prefabrykatów i funkcjonuje w branżach bardziej odpornych na potencjalne spowolnienie inwestycji (logistyka, mieszkania). – Pozytywnie oceniamy perspektywy spółki z uwagi na sprzyjające trendy rynkowe, duży portfel zleceń oraz oczekiwany wzrost efektywności dzięki uruchomieniu fabryki w Kokoszkach, jak również mocny bilans, który pozwala na regularne wypłaty dywidendy – wylicza Krajczewski.

Mocne argumenty przemawiają także za Ferro. Pandemia nieoczekiwanie stworzyła dla producenta m.in. armatury łazienkowej dogodne warunki do poprawy sprzedaży i zysków. Początek tego roku zaowocował kolejnymi rekordowymi wynikami finansowymi Ferro i jest szansa na kontynuowanie tego trendu. – Zarząd spółki pozostaje optymistyczny w odniesieniu do kolejnych miesięcy bieżącego roku oraz zdradza, że maj i czerwiec są już miesiącami pełnego powrotu normalnej działalności, co ma pozytywnie przełożyć się na wyniki za II kwartał – wskazuje Zajler.

Beneficjenci surowcowej hossy

W ocenie Tomasza Wyłudy, dyrektora biura doradztwa inwestycyjnego w Credit Agricole, atrakcyjną wycenę w połączeniu z dobrymi perspektywami oferuje KGHM. – W I kwartale spółka zarobiła 1,4 mld zł. W II kwartale ceny miedzi dalej rosły i osiągnęły poziomy ponad 10 tys. USD za tonę. Gdyby ceny surowców utrzymały się w 2021 r., można oczekiwać zysku netto w okolicach 7 mld zł. Przy obecnej kapitalizacji rynkowej dawałoby to wskaźnik C/Z w okolicach 5. W przypadku utrzymania trendu wzrostowego zyski mogą być zdecydowanie wyższe, a wskaźnik C/Z niższy – wskazuje. Ryzykiem dla pozytywnego scenariusza jest korekta cen surowców lub umocnienie złotego. – Fundamenty spółki bazują na bardzo dobrych długoterminowych perspektywach dla miedzi. Z drugiej strony głównym akcjonariuszem jest w niej Skarb Państwa, który może traktować drobnych akcjonariuszy po macoszemu. Obawy może też budzić nowa strategia spółki – zauważa.

W związku z rosnącą inflacją korzystnie wyglądają perspektywy spółek zajmujących się produkcją rolną. Beneficjentami tego trendu są ukraińskie spółki, jak Astarta, IMC, Kernel, Milkiland czy Agroliga. – Podmioty te dzięki wysokim cenom kukurydzy, pszenicy i słonecznika mogą mieć bardzo niskie wskaźniki C/Z w 2021 r. Dodatkowo może przełożyć się to na długoterminową poprawę zysków. Przedsiębiorstwa z Ukrainy notowane są z dyskontem ze względu na wysokie zadłużenie. Przepływ gotówki do spółki pozwoli z jednej strony na zmniejszenie zadłużenia, a więc i ryzyka inwestycyjnego, oraz zwiększenie długoterminowej efektywności operacyjnej dzięki większym inwestycjom. Tak więc dobra koniunktura w tym roku może przełożyć się pozytywnie na długoterminowe perspektywy tych spółek – podkreśla Wyłuda.

zarządzający portfelami, Skarbiec TFI

Czynników stojących za relatywną siłą polskich spółek w maju i także od początku roku jest kilka. Są to: lepsze od oczekiwań wyniki za I kwartał, kontynuacja napływu środków do funduszy akcji (z uwagi na ujemne realne stopy procentowe i odwrót części klientów od funduszy dłużnych), kolejne udane IPO przyciągające inwestorów indywidualnych oraz wreszcie utrzymywanie stymulacji monetarnej i fiskalnej. Suma tych czynników tworzy środowisko, w którym hossa na GPW może być kontynuowana. Choć WIG zbliża się do historycznych poziomów, wyceny nadal są atrakcyjne. Wskaźnik C/Z'21 dla WIG na poziomie 12,9 jest w okolicach 10-letniej średniej, co przy prognozowanym dwucyfrowym wzroście zysków sprawia, że wyceny nie są „wymagające". Potwierdza to również wskaźnik C/WK'21, który jest obecnie poniżej 1 wobec 2,5 przy szczycie hossy z 2007 r.

zarządzający funduszami, TFI Allianz

Polskie akcje generalnie nie są drogie. Mimo wzrostu WIG w ostatnich miesiącach C/Z dla tego indeksu WIG, dla zysków spodziewanych w 2021 r., wynosi niecałe 13. Za jednego złotego zysku spółek płacimy średnio 13 zł – czyli inwestując 100 zł w polskie akcje, kupimy przeciętnie około 7,70 zł zysku. Gdybyśmy te same 100 zł zainwestowali w akcje amerykańskie, kupilibyśmy przeciętnie niecałe 5 zł zysku, a w akcje europejskie – między 5 a 6 zł. Polskie akcje wyglądają jeszcze bardziej atrakcyjnie, gdy porównamy je z obligacjami: kupując za 100 zł 10-letnie obligacje skarbowe, zapewnimy sobie zysk w wysokości 1,80 zł. W przeszłości polskie akcje były tańsze od amerykańskich, bo zyski polskich spółek rosły wolniej, ale obecnie na GPW coraz większą rolę odgrywają m.in. spółki technologiczne, których wyniki się poprawiają. Akcje małych i średnich spółek nie są zauważalnie droższe od walorów największych firm – a być może powinny jednak kosztować więcej, bo ich zyski mogą rosnąć szybciej. Dlatego okazji szukałbym przede wszystkim wśród małych i średnich spółek. JIM

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Gołębi Fed sprzyja bykom
Analizy rynkowe
Czterocyfrowe stopy zwrotu z akcji. Oto giełdowi prymusi
Analizy rynkowe
Polski rynek ma sporo do nadrobienia, ale wciąż nie wiadomo, czy kupować
Analizy rynkowe
Niełatwa walka spółek o wyższe marże
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. PKO BP mocno pobujało, ale widoki na północ
Analizy rynkowe
Rynki akcji na rozdrożu przed pierwszą obniżką stóp w USA