Ośmiu prymusów z warszawskiej giełdy

Przybywa spółek z rekordowymi notowaniami. Przyjrzeliśmy się ośmiu z nich, reprezentującym główne indeksy. Czy ich dobra passa będzie kontynuowana?

Aktualizacja: 26.04.2021 09:22 Publikacja: 26.04.2021 05:30

Ośmiu prymusów z warszawskiej giełdy

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Mimo zmiennej koniunktury na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania ustanawiają nowe rekordy cenowe. W trzech najważniejszych indeksach GPW w samym tylko kwietniu notowania 15 emitentów wspięły się na nowe szczyty (biorąc pod uwagę takie firmy, które mają przynajmniej pięcioletni okres obecności na parkiecie). Większość z nich może się pochwalić kilkuletnim trendem wzrostowym, choć niemal wszystkie musiały zmierzyć się po drodze z mniejszą lub większą korektą, spowodowaną pandemicznym tąpnięciem z wiosny 2020 r. Straty nią wywołane udało się im jednak stosunkowo szybko odrobić, co zawdzięczają inwestorom wciąż pokładającym w nich duże nadzieje.

Trend wzrostowy niezagrożony

Długoterminowym trendem wzrostowym i rekordową wyceną mogą się pochwalić producenci materiałów i artykułów do wykańczania wnętrz, jak Decora czy Ferro. A po wybuchu pandemii ich zwyżki przyspieszyły. W wyniki wzrostu aktywności konsumentów i wysokiego popytu branża zyskała na znaczeniu w pandemicznej rzeczywistości, co znalazło odzwierciedlenie w rosnącej sprzedaży spółek i zysków. – Ubiegły rok pod względem wyników był dla nich wyśmienity. Ponadto były to spółki nieco zapomniane, a przez to dość tanie – zauważa Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. – Patrząc na prognozę Kęt, a zwłaszcza jej podniesienie, można pokusić się o stwierdzenie, że popyt jest dość wysoki nadal w poszczególnych sektorach gospodarki. Mam nadzieję, że odczują to też Ferro i Decora. W przypadku Ferro dość ciekawa wydaje mi się akwizycja. Po pierwsze spółki przejmowane reprezentują rosnący segment rynku (nowoczesne urządzenia grzewcze), a po drugie ich eksport jest znacznie niższy, co otwiera przed Ferro, które jest mocne na rynkach zagranicznych, nowe możliwości – wyjaśnia.

Niesłabnącym popytem cieszą się papiery Selvity, które dały akcjonariuszom tylko od początku tego roku ponad 55 proc. zysku, a kapitalizacja firmy po raz pierwszy w historii przekroczyła wyraźnie 1 mld zł. Zdaniem Jaśkiewicz biznes biotechnologicznej spółki rozwija się na tyle obiecująco, że jej obecna wycena nie wydaje się być zbyt wygórowana. – Walory spółki dają ekspozycję na szybko rozwijający się segment rynku odkrywania nowych leków/przedklinicznych usług badawczo-rozwojowych (contract research organization), co stanowi niezłą alternatywę dla inwestycji w sektor biotechnologiczny. Wprawdzie wyniki finansowe w krótkim horyzoncie niekoniecznie poprawią się spektakularnie względem 2020 r. ze względu na wysoką bazę oraz koszty przejęcia, z drugiej strony jednak właśnie przejęcie Fidelty pozwoli na rozszerzenie oferty i zdobycie nowych klientów, kreując wyraźne synergie – uważa ekspertka.

GG Parkiet

Na radarach inwestorów od dłuższego czasu jest Ambra. Producent win musujących i alkoholi radzi sobie w pandemii zaskakująco dobrze. W ocenie Marcina Palenika, analityka Millennium DM, jego notowania mają szansę na podtrzymanie dobrej passy. – Ambra przejdzie pandemiczny kryzys bez dużych szkód. W najważniejszym dla spółki kwartale zakończonym w grudniu wyniki były praktycznie płaskie. Pomimo obostrzeń negatywnie wpływających na sprzedaż w kanale HoReCa sprzedaż całej grupy wzrosła o 2,7 proc., a zysk netto był nieznacznie niższy r./r. i wyniósł 29,6 mln zł – zauważa. Równocześnie bardzo wysoką dynamikę sprzedaży pokazują biznesy w Rumunii i Czechach, które zrekompensowały spadki przychodów w Polsce. Wśród mocnych stron Ambry analityk wymienia niskie zadłużenie, co jego zdaniem pozwoli ponownie na zwiększenie dywidendy.

Rekordy napędzane poprawą wyników

Część systematycznie zyskujących na wartości spółek dobrą formę zawdzięcza korzystnemu otoczeniu, które jest mocnym wsparciem dla wyników finansowych. Utrzymująca się dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym sprzyjała deweloperom. Biorąc pod uwagę efektowne stopy zwrotu wypracowane w ostatnich latach, faworytem inwestorów w tym gronie wydaje się być Dom Development. – Obecne otoczenie makroekonomiczne, gołębia polityka banków centralnych, jak i trendy demograficzne w miastach, w których buduje Dom Development, stanowią strukturalne wsparcie zarówno dla całego rynku pierwotnego, jak i w jeszcze większym stopniu dla samej spółki. Ze wszystkich deweloperów giełdowych to właśnie Dom Development wydaje się być najlepiej spozycjonowany na najbliższe kwartały i lata. W związku z tym obecna wycena wydaje się być jak najbardziej uzasadniona – wyjaśnia David Sharma, analityk Trigon DM.

Stabilnym wzrostem biznesu, znajdującym uznanie u inwestorów, może się pochwalić Grupa Kęty. Co więcej, spółka należy do wąskiego grona firm, które nie tylko publikują oficjalne prognozy, ale je z nawiązką realizują. Zarząd przetwórcy aluminium właśnie podniósł prognozę tegorocznych wyników, co okazało się paliwem do dalszych zwyżek i nowych rekordów. Spółka oczekuje w tym roku 434 mln zł zysku netto, choć jeszcze kilka miesięcy temu liczono na 369 mln zł. Prognoza sprzedaży została podniesiona o 10,4 proc., do 4 mld zł. Kętom mocno sprzyja wzrost cen surowców, przekładający się na wyższe ceny oferowanych produktów.

Kolejnym z faworytów rynku jest Vigo System. Zdaniem Michał Wojciechowskiego, analityka Ipopemy, jest to jedna z nielicznych spółek w Polsce o tak unikatowym profilu i wiodącej globalnie technologii, co sprawia, że jej wycena może być postrzegana jako atrakcyjna nawet przy istotnie wyższych mnożnikach niż dla spółek reprezentujących tradycyjne gałęzie przemysłu. – Uzasadnieniem mogą być tutaj perspektywy wprowadzenia nowej technologii (tanich detektorów), która może pozwolić w perspektywie najbliższych lat na zwielokrotnienie wolumenu produkcji. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na rozpoczęcie działalności przez spółkę w nowej atrakcyjnej branży materiałów półprzewodnikowych, która ze względu na rosnący popyt na świecie charakteryzuje się dobrymi perspektywami wzrostu, a także wysoką marżowością – uważa.

Doceniony przez inwestorów został rozwój biznesu Oponeo.pl, które ma za sobą rekordowy pod względem sprzedaży rok. Wzrost ten został osiągnięty mimo kontynuacji trendu spadkowego na rynku opon w Polsce i w Europie. Działalności grupy sprzyjał dynamiczny rozwój e-handlu w czasie pandemii. – E-commerce przeżywa szczególnie od wybuchu pandemii koronawirusa rozkwit, a Oponeo.pl jest czołowym przedstawicielem branży w Polsce i dodatkowo od lat poprawia wyniki i dowozi oczekiwania rynkowe – wskazuje Adrian Kowollik, analityk z East Value Reaserch. Mimo solidnych zwyżek zdaniem eksperta aktualna wycena rynkowa Oponeo nie uwzględnia wystarczająco potencjału spółek e-commerce'owych należących do grupy, które nie są związane z sektorem automotive (Dadelo, Rotopino.pl i LAM).

Indeks sWIG80 | Na dobrej drodze do ustanowienia nowego rekordu

Główne indeksy GPW o biciu rekordów mogą tylko pomarzyć. WIG zanotował najwyższy w historii poziom w trakcie sesji 23 stycznia 2018 r., przekraczając 67,9 tys. pkt. Do tej wartości brakuje mu około 15 proc. WIG20, by dobić do rekordowego poziomu 3,9 tys. pkt z 2007 r., musiałby niemal podwoić wartość (oscyluje obecnie poniżej 2 tys. pkt). Na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu jest sWIG80, skupiający małe spółki. Do wyrównania rekordu sprzed kilkunastu lat (21,9 tys. pkt) potrzebuje około 13 proc. A sporą część dystansu do tego poziomu zdołał pokonać w ciągu ostatnich 12 miesięcy, zyskując aż 67 proc. (8 tys. pkt). Czy indeks małych firm ma potencjał, by wspiąć się tak wysoko lub nawet wyżej, jak podczas pamiętnej hossy z 2007 roku? Według Tomasza Wyłudy, dyrektora biura doradztwa inwestycyjnego w Credit Agricole, może to nastąpić jeszcze w tym roku. – Luźna polityka monetarna i fiskalna sprzyjają wyższym wycenom akcji, z tego powodu „misie" powinny zyskiwać. Tym bardziej że obserwujemy osłabienie złotego do innych walut, a wśród małych spółek jest wiele podmiotów, które uzyskują przychody z zagranicy. sWIG80 może zyskiwać na fali ogólnej poprawy sentymentu w stosunku do rynków wschodzących, które nie czerpały pełnymi garściami z hossy z lat poprzednich. Historycznie to właśnie rynki wschodzące zyskiwały najmocniej po kryzysach gospodarczych np. bańce nieruchomościowej, z podobną sytuacją możemy mieć do czynienia w tym roku. Małe spółki są dobrze przygotowane do wzrostu, ponieważ nie ma wśród nich dużo firm Skarbu Państwa, które ciążą WIG20 i po części mWIG40 – argumentuje. jim

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty