Sześć spółek, którym rosną marże

Część spółek skutecznie stawiła czoła presji kosztów, wprowadzając podwyżki cen czy przycinając wydatki w innych obszarach działalności.

Publikacja: 22.03.2018 12:00

Zmartwieniem wielu spółek z warszawskiego parkietu są rosnące koszty, za którymi nie nadąża wzrost przychodów, co negatywnie odbija się na rentowności ich biznesów. Głównymi powodami presji na marże są wzrost płac oraz wyższe ceny surowców.

Ratunkiem podwyżki

Spółki z różnym efektem starają się zniwelować wpływ niekorzystnych czynników na wyniki. – Presja na wynagrodzenia czy inne koszty dotyka wszystkich sektorów, dlatego najlepiej radzą sobie te, które są w stanie przenosić ceny swoich produktów na odbiorców. Mocny popyt widzimy np. u wybranych przedstawicieli przemysłu chemicznego, w sektorze sprzedaży detalicznej czy wśród deweloperów mieszkaniowych. Mimo presji kosztów w tych branżach marże udaje się utrzymywać na wysokim poziomie dzięki podwyżkom cen, choć prędzej czy później sytuacja rynkowa stanie się bardziej wymagająca – zwraca uwagę Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers.

Jego zdaniem w nieco lepszej sytuacji są podmioty mające mocną pozycję w swojej branży. – Na trudniejszym rynku istotnym czynnikiem jest wysokość marży na tle konkurencji. Często liderzy rynku są najbardziej efektywni kosztowo dzięki większej skali działania. Dobrymi przykładami spółek o ponadprzeciętnej marży i o znaczącej pozycji rynkowej na tle konkurencji są np. Atal wśród deweloperów, Altus TFI w branży funduszy inwestycyjnych czy Cyfrowy Polsat jako przedstawiciel sektora TMT – wskazuje ekspert.

Niektórym pomaga konsument

Spółki szukają sposobów na złagodzenie wpływu wzrostu kosztów na marże, ale tylko niektóre mają możliwość wprowadzania podwyżek cen i przerzucania rosnących kosztów na klientów. – W najlepszej sytuacji są spółki, gdzie pośrednio presja kosztów związana ze wzrostem wynagrodzeń oznacza również wzrost siły nabywczej konsumentów, co ma wpływ na stronę przychodową. Będą to głównie spółki nastawione na sprzedaż detaliczną. Dobrym przykładem jest Dino Polska, gdzie z jednej strony widoczna jest presja na wzrost wynagrodzeń, ale z drugiej strony rośnie sprzedaż porównywalna w sklepach, co powoduje, że spółka jest w stanie utrzymywać marże, a nawet je poprawiać – wskazuje Krzysztof Radojewski, szef analityków Noble Securities.

Z kolei spółkom odzieżowym wyraźnie pomogło ubiegłoroczne umocnienie złotego względem najważniejszych walut. – Znaczna liczba spółek z tego grona to importerzy, a więc mocny złoty sprzyja ich marżom, a wzrost wynagrodzeń oznacza także wyższą siłę nabywczą konsumentów i zwiększanie się popytu. Jeżeli chodzi o sektor odzieżowo-obuwniczy, spadek kursu USD/PLN sprzyjać będzie marży brutto na sprzedaży generowanej w 2018 r. Z uwagi na silną konkurencję rynkową to element rentowności, a nie cen produktów, będzie decydował o poprawie wyniku EBITDA, pomimo rosnących kosztów płac (szczególnie w przypadku LPP i Monnari) – zwraca uwagę Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas.

W branży konsumenckiej zauważa jednak wiele innych podmiotów zdolnych do poprawy wyników, mimo presji na wzrost płac. – Wzrost sprzedaży porównywalnej i zwiększona skala działalności to argumenty za poprawą zysków w przypadku Dino Polska, a silny popyt i poprawa struktury sprzedaży decydować będą o pozytywnych trendach w wynikach Ambry. Dobra koniunktura będzie sprzyjać branży turystycznej. W przypadku Orbisu presja płacowa jest silna, ponieważ spółka prowadzi hotele w największych miastach w regionie, gdzie bezrobocie jest najniższe, ale wysoki popyt przekłada się na coraz szybszy wzrost średniej ceny.

W przypadku Rainbow Tours albo Enter Air koszty pracy stanowią nieco mniej istotny element, a głównymi, pozytywnymi czynnikami wpływającymi na wyniki są rosnące wolumeny i umacniający się złoty.

AmRest jest z kolei spółką, dla której koszty pracy są istotną pozycją (25 proc. kosztów), ale czynnikiem decydującym o poprawie marży w 2018 r. będzie restrukturyzacja przejętych w ostatnich miesiącach restauracji w Europie Zachodniej – argumentuje ekspert BM BGŻ BNP Paribas.

Spółki przemysłowe walczą o marże

W trudniejszej sytuacji są spółki przemysłowe, z uwagi na stosunkowo duży udział wynagrodzeń w kosztach sprzedaży oraz istotny wpływ droższych surowców na wyniki. Mimo to część przedstawicieli tego sektora jest w stanie utrzymać, a nawet poprawiać marże. Takim przykładem jest Śnieżka, dla której głównym wyzwaniem, obok wzrostu płac, są rosnące ceny bieli tytanowej niezbędnej do produkcji farb. Wzrost kosztów z tym związany udaje jej się rekompensować podwyżkami cen, które sukcesywnie wprowadza.

– W perspektywie 2018 roku organicznie zakładamy kilkuprocentowy wzrost sprzedaży. Ryzykiem po stronie kosztowej są ceny surowców. Ceny bieli tytanowej na początku 2018 roku były o ok. 10–15 proc. wyższe niż średnia za 2017 rok, a producenci zapowiadają kolejne podwyżki. By utrzymać marże, spółka będzie musiała wprowadzać podwyżki cen – uważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Jakub Szkopek, analityk DM mBanku, dostrzega szansę na odbicie rentowności w 2018 r. wśród firm przemysłowych za sprawą podwyżek cen produktów, które zamierzają wprowadzić kolejne spółki.

– Wyniki za III kwartał 2017 r. pokazały, że odbiorcy produktów zaczynają oswajać się z koniecznością podwyżek w obliczu rosnących kosztów wytworzenia. Podwyżki sugerowały już Amica, Grupa Kęty, Ergis, Famur, Mangata oraz Pfleiderer. Argumentem za podwyżkami cen produktów jest rosnące wykorzystanie mocy produkcyjnych w przemyśle przy wysokich wskaźnikach wyprzedzających. Naszym zdaniem największe szanse na odbicie rentowności w 2018 r. mają Amica, Famur i Pfleiderer Group – uważa ekspert DM mBanku.

[email protected]

Dino utrzymuje marże mimo niekorzystnego wpływu wzrostu wynagrodzeń. Właściciel sieci supermarketów w imponującym tempie poprawia wyniki, co jest efektem rozwoju organicznego i wzrostu sprzedaży porównywalnej w sklepach. Spółka korzysta też z silnej krajowej konsumpcji.

Marże LPP są w trendzie rosnącym. Presja kosztów wynagrodzeń została zniwelowana dzięki poprawie sprzedaży porównywalnej oraz podwyższeniu marży brutto ze sprzedaży, za co odpowiada tańszy dolar (niższe koszty zakupu kolekcji) oraz euro (spadek kosztów czynszów).

Spółka notuje systematyczną poprawę wskaźników operacyjnych: średniej ceny za pokój i frekwencji, czemu sprzyja dobra koniunktura gospodarcza w krajach naszego regionu oraz wysoki popyt na usługi hotelarskie. Wyzwaniem pozostaje presja na wzrost kosztów pracowniczych.

Rainbow Tours jest jednym z głównych beneficjentów rosnących wydatków konsumenckich. Wysoki popyt na usługi touroperatora przekłada się na dynamicznie rosnące obroty. Korzystne otoczenie sprzyja także poprawie marż. Ten rok powinien przynieść kontynuację pozytywnych trendów.

Śnieżka po stronie kosztów odczuwa wpływ rosnących cen surowców, zwłaszcza bieli tytanowej. Nie bez znaczenia jest też presja na wzrost wynagrodzeń. Wzrost kosztów sprzedaży producent farb jest w stanie zniwelować podwyżkami cen, które sukcesywnie wprowadza.

W 2017 roku Wawel zwiększył zyski przy jednoczesnej poprawie rentowności. Kluczowa dla poprawy marży okazała się zmiana struktury sprzedaży. Spółka mniej sprzedaje w dyskontach, zwiększając jednocześnie przychody w segmencie sklepów małopowierzchniowych.

Opinie

Seweryn Masalski, zarządzający MM Prime TFI

W sytuacji rosnących kosztów wynagrodzeń i surowców szukamy branż, gdzie te pozycje mają stosunkowo niski udział, a które jednocześnie korzystają z rosnącej siły zakupowej Polaków. Do tego opisu pasują firmy odzieżowe, które jako importerzy korzystają dodatkowo z lepszego kursu dolara. Wyniki LPP, Vistuli czy CDRL w IV kwartale 2017 r. były znacznie lepsze niż rok wcześniej. Podobne czynniki sprzyjają wynikom Neuki, AmRestu oraz właścicielom najbardziej efektywnych sieci handlowych – Dino, Emperia czy Jeronimo Martins. Żniwa trwają w branży turystycznej – dotyczy to Rainbow Tours, Enter Air, Orbis czy aktualnego debiutanta – Novaturas. Dobrze radzą sobie także firmy działające na zasadzie abonamentowej – gdzie zwiększanie liczby klientów nie pociąga za sobą analogicznego zwiększania kosztów. Do tej grupy należą Benefit Systems, Livechat czy PBKM. Podobne czynniki są korzystne dla producentów i dystrybutorów rozrywki, czyli np. 4fun Media, ATM Grupa, segment kinowy Agory, CD Projekt i inni twórcy gier: raz wyprodukowana gra, program lub wybudowane kino mogą obsłużyć nawet duży wzrost liczby odbiorców.

Mariusz Puchałka, analityk BM ING BSK

Spółki potrzebują czasu, aby przystosować się do nowych warunków. Przedsiębiorstwa mniejsze i średnie są bardziej elastyczne i są w stanie szybciej zareagować.

W sytuacji, gdy spółki zastosują taktyczne podejście do zarządzania kosztami, które skoncentrowane jest np. na zmianie struktury kosztów czy redukcji wydatków, efektem są oszczędności na poziomie średnio 6–10 proc. Z kolei spółki, które działają w bardziej konkurencyjnym środowisku, podchodzą do tego tematu strategicznie. Przekształcenie organizacji, zastosowanie outsourcingu usług i wyodrębnienie funkcji biznesowych może przynieść znacznie większe oszczędności. Duży wpływ na oszczędności mają ponadto nowoczesne technologie i zastosowanie automatyzacji kluczowych procesów.

GPW ma swoich liderów w segmencie średnich spółek, którzy od dawna pracują nad strukturą kosztów i równocześnie uzyskują przewagę nad konkurencją. W branży gastronomicznej jest to AmRest. Wśród producentów maszyn wyróżnia się Famur. W branży spożywczej na uwagę zasługuje bardzo dobrze zarządzany Wawel.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty