To efekt nie upadłości i zamykania banków (od lat nie upadł w Polsce żaden bank komercyjny), ale konsolidacji sektora. Najgłośniejszą ostatnio transakcją była sprzedaż w połowie 2017 r. przez UniCredit 32,8 proc. akcji Pekao, ówczesnego wicelidera branży, za 10,8 mld zł na rzecz PZU i PFR (wskaźniki C/WK i C/Z wyniosły odpowiednio 1,3 i 13,1). Później doszło do mniejszych transakcji. Mniej więcej w tym samym czasie, czyli w listopadzie 2018 r., Santander Bank Polska przejmował wydzieloną część Deutsche Bank Polska za niecałe 1,3 mld zł (wskaźnik C/WK skorygowany o wartości niematerialne i prawne wyniósł tylko 0,65), a BNP Paribas Bank Polska podstawową część Raiffeisena Polbanku za 3,25 mld zł (C/WK skorygowany o wartości niematerialne i prawne to 0,95). Do konsolidujących dołączyło też Millennium, które na początku czerwca 2019 r. wchłonęło kosztem 1,83 mld zł Euro Bank (C/WK wyniósł 1,2). Wskaźniki wyceny w każdym przypadku są różne, bo i różna była sytuacja przejmowanych banków oraz skłonność sprzedających i kupujących do sfinalizowania transakcji. Inne byłyby też perspektywy całego rynku – w ostatnich latach pogarszały się, co widać po zniżkującym ROE mającym odzwierciedlenie w spadających wskaźnikach wyceny indeksu WIG-banki.

GG Parkiet

W jaki sposób fuzje mają pomóc w odbudowie ROE? Bankowość to biznes, któremu pomaga większa skala. Rynek rośnie już w umiarkowanym tempie, więc to fuzje dają możliwość szybkiego wzrostu i osiągnięcia efektów skali i synergii kosztów. Małe banki mają zbyt małą skalę, niedającą możliwości zdobywania rynku: mają słabszą obsługę klientów, nie mogą sobie pozwolić na odpowiednio duże inwestycje w IT i marketing, nie są w stanie odpowiednio zapłacić menedżerom wyższego szczebla, drożej się finansują, muszą płacić więcej za depozyty. To powoduje, że ich oferta jest gorsza i nie pozyskując klientów, tracą udział w rynku. Koło się zamyka. Korzyści skali i szansa na poprawę efektywności będą pchały polski sektor w kierunku konsolidacji i mogą być kluczowym czynnikiem pomagającym rekompensować wzrost wymogów i opłat regulacyjnych. Szczególnie teraz, gdy trudno liczyć na wzrost rentowności aktywów, bo stopy procentowe mogą długo pozostać niskie, do tego dochodzą niesprzyjające regulacje. Dodatkowo spowolnienie gospodarcze może spowodować, że koszty ryzyka nie będą już spadać. Właściciel małego banku uniwersalnego w Polsce musi decydować: kupić coś czy samemu sprzedać, bo zamiast posiadać bank z 2–4 proc. ROE, co implikuje, że z roku na rok jest on coraz mniej wart w realnych pieniądzach, lepiej go sprzedać, a uwolniony kapitał przeznaczyć na bardziej perspektywiczny rynek. MR