Hossa małych spółek nie zwalnia tempa

W tym roku firmy z indeksu sWIG80 cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Które najmocniej na tym skorzystały i jakie są ich dalsze perspektywy.

Publikacja: 12.02.2021 06:53

Foto: GG Parkiet

Małe spółki skupione w indeksie sWIG80 kontynuują pozytywny trend z 2020 roku. Po tym jak w całym ubiegłym roku wskaźnik zyskał 34 proc., w ciągu zaledwie sześciu tegorocznych tygodni dołożył już kolejne 10 proc. To wynik zdecydowanie lepszy niż pozostałych indeksów. mWIG40 od początku stycznia wzrósł o 6 proc., natomiast WIG20 jest 1,5 proc. pod kreską. Co więcej, sWIG80 na fali niegasnącego optymizmu inwestorów w tym roku został wyniesiony powyżej 17 tys. pkt. Takich wysokich poziomów, jak obecnie, nie notował od pamiętnej hossy z 2007 roku.

– Tak dobre zachowanie mniejszych spółek jest pochodną kilku czynników. Po pierwsze, jest to odwrócenie negatywnych trendów z lat 2017–2018, kiedy to mieliśmy do czynienia z silnymi odpływami kapitału z tego segmentu oraz okresem pogorszenia się wyników spółek. Obecnie saldo napływów stopniowo się poprawia, jeżeli chodzi o TFI, doszło także nowe źródło popytu jak PPK, uaktywnili się również inwestorzy indywidualni. Po drugie, obecne wzrosty związane są z dyskontowaniem wychodzenia krajowej gospodarki z covidowej recesji, na czym w dużej mierze skorzystać powinny mniejsze spółki – uważa Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas.

Szansa na udany 2021 rok

W czołówce małych spółek, które najmocniej zdrożały w tym roku, nie ma zeszłorocznych liderów. To oznacza, że inwestorzy postawili głównie na firmy, które w mniejszym stopniu lub wcale nie skorzystały z ubiegłorocznego odbicia indeksu.

Najbardziej okazałą zwyżką (68 proc. od początku roku) może pochwalić się Astarta. Do zakupów zachęciła inwestorów poprawa perspektyw wynikowych producenta żywności.

– Obserwowane wzrosty cen zbóż (pszenicy, kukurydzy, słonecznika), rekordowe ceny cukru na Ukrainie, bliskie rekordów lokalne ceny mleka oraz rosnące ceny olejów roślinnych przekładają się na dynamiczny wzrost wyników finansowych w kluczowych segmentach Astarty w 2021 roku. W efekcie oczekujemy, że przychody oraz wyniki finansowe w 2021 roku wzrosną do rekordowych w historii poziomów, a dług netto spadnie do najniższych od pięciu lat wartości (bez zobowiązań leasingowych będzie stanowił jedynie 0,4x EBITDA'21) – prognozuje Jakub Szkopek, analityk BM mBanku.

To jego zdaniem zwiększy zdolność spółki do wypłaty dywidendy. – Wyraźne wzmocnienie bilansu na koniec 2020 roku otwiera naszym zdaniem dyskusję o możliwej dystrybucji nadwyżek finansowych do akcjonariuszy w formie dywidendy lub skupu akcji własnych – uważa.

Do łask w tym roku wróciły również spółki przemysłowe. Dzięki ożywieniu popytu, osłabieniu polskiej waluty, spadkowi oczekiwań wzrostu płac u pracowników ich otoczenie wyraźnie się poprawiło, co wiele z nich wykorzystało do znaczącej poprawy wyników w końcówce roku. W niektórych firmach wzrost zamówień był na tyle istotny, że udało im się przegonić poziom przychodów sprzed pandemii. Odbicie w przemyśle samochodowym, przekładając się pozytywnie na poziom zamówień, w II połowie 2020 r. poprawiło perspektywy biznesu Sanok Rubber.

– Spółki będące podwykonawcami koncernów motoryzacyjnych sygnalizowały już pod koniec roku spory popyt z ich strony. Co prawda sprzedaże nowych samochodów nie odnotowują dodatnich dynamik, ale spore zaległości po pierwszej połowie ubiegłego roku przekładają się na dynamiczne odbicie. Jego beneficjentem powinien być Sanok Rubber. Spółka od dwóch lat przygotowywała nowe nominacje od koncernów i ożywienie powinno pokazać tego efekty – oczekuje Adam Zajler, analityk Millennium DM.

Rynek zdaje się też wierzyć, że najgorsze ma już za sobą Wielton. Producent naczep i przyczep przez pandemię nie był w stanie zrealizować celów finansowych założonych na 2020 rok. Jego zarząd liczy jednak, że uda się je wykonać w tym roku. Przemawia za tym poprawiające się otoczenie rynkowe. Powrót lepszych nastrojów w branży transportowej powinien mieć przełożenie na odbudowę zamówień (więcej o Wieltonie na str. 5).

Tegorocznym odkryciem wśród małych firm jest Bogdanka, która w tym roku ma spore szansę podnieść się po fatalnym 2020 roku, gdy jej zyski spadły o 88 proc. rok do roku. – Perspektywa roku 2021 jest dużo bardziej optymistyczna, co wynika ze spodziewanego wzrostu popytu na węgiel z sektora energetycznego o 7–12 proc. r./r. – wskazuje Tomasz Duda, analityk Erste Securities. To efekt m.in. wzrostu popytu na energię elektryczną. Ponadto rosnące ceny zagranicznego węgla spowodowały, że obecnie polski węgiel jest tańszy, co może skutkować wyższym eksportem.

Odporni na Covid-19

Problemów z przekonaniem do siebie inwestorów nie ma Mirbud, który jest jedną z jaśniejszych gwiazd z branży budowlanej. Firma może się pochwalić dużą efektywnością w pozyskiwaniu nowych zamówień, co przekłada się na stabilny portfel zleceń.

– Cały czas startujemy w przetargach, chcąc utrzymać wartość portfela. W 2019 r. podpisaliśmy kontrakty o wartości ponad 3 mld zł, w 2020 r. za ponad 2 mld zł. W tym roku jest szansa na zawarcie kontraktów za ponad 2 mld zł, aktualna wartość naszych najlepszych ofert w postępowaniach to 700–800 mln zł – twierdzi Jerzy Mirgos, prezes Mirbudu. W 2021 r. szansą dla budownictwa będzie realizacja zaplanowanych inwestycji rządowych w infrastrukturę drogową, kolejową i lotniczą, co jest zapowiedzią stabilnych przychodów dla firm działających na tych rynkach.

Atal to z kolei jeden z beneficjentów utrzymującej się dobrej koniunktury na rynku mieszkaniowym. Analitycy spodziewają się dobrych wyników finansowych za 2020 r. (raport zostanie opublikowany 18 marca) oraz poprawy sprzedaży, przekazań i rentowności w 2021 r. – Rynek mieszkaniowy w 2020 roku dosyć dobrze „zniósł" pandemię Covid-19. Ceny lokali nie uległy korekcie, a niektóre rynki osiągnęły nawet dwucyfrowy wzrost. Branżę wspiera silny popyt, który jest dodatkowo napędzany niskimi stopami procentowymi. Do „odwilży" doszło także w kwestii uzyskiwania kredytów hipotecznych. Z bieżącej perspektywy największym zagrożeniem są opóźnienia w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę – wskazuje Adrian Górniak, analityk DM BDM. Z punktu widzenia inwestorów pozytywnym sygnałem może być też dywidenda od Atalu. – Spodziewamy się, że w bieżącym roku deweloper powróci do wypłaty dywidendy (w roku 2020 spółka nie zdecydowała się na podział zysku) – uważa ekspert.

Giełdy na świecie: Małe spółki na celowniku kupujących

Dobra forma małych spółek z warszawskiej giełdy wpisuje się w szerszy, ogólnoświatowy trend, który jest wyraźnie widoczny od kilku miesięcy na rozwiniętych rynkach akcji. Tylko od początku tego roku amerykański indeks Russell 2000, który skupia spółki o małej kapitalizacji, zyskał 16 proc., ustanawiając w ostatnich dniach kolejne rekordy notowań. Dla porównania w całym 2020 r. indeks ten urósł o 18 proc., co w dużej mierze było efektem bardzo udanej końcówki roku. Małe spółki znalazły się na celownikach amerykańskich inwestorów, gdy na przełomie października i listopada pojawiły się pierwsze informacje o pozytywnych wynikach badań nt. skuteczności szczepionek na Covid-19. To sprawiło, że inwestorzy rozpoczęli grę pod oczekiwane odbicie w gospodarce, co przełożyło się na napływ świeżego kapitału do mniejszych spółek. Wiele z nich funkcjonuje bowiem w cyklicznych branżach. W efekcie Russell 2000 od października 2020 r. zwyżkował o prawie 50 proc. Dla porównania indeks skupiający największe amerykańskie firmy S&P 500 zyskał jedynie 19 proc. Dobra passa małych spółek w ostatnich miesiącach była również kontynuowana na europejskich giełdach. Niemieckie indeksy DAX i mDAX zyskały od końca października odpowiednio 21 i 26 proc., pod czas gdy sDAX w tym czasie poszybował w górę o prawie 35 proc. Zainteresowanie inwestorów małymi spółkami utrzymuje się także na londyńskiej giełdzie. Indeks FTSE SmallCap zwyżkował od początku listopada 2020 r. o ponad 27 proc., ustanawiając nowy historyczny szczyt notowań. Dla porównania indeks FTSE 100 wzrósł w tym czasie tylko o około 17 proc. i nadal nie zdołał odrobić wszystkich strat, jakie poniósł podczas koronawirusowej paniki z wiosny 2020 r. Do poziomu sprzed roku brakuje mu jeszcze około 15 proc. JIM

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty