6 spółek ze złotymi krzyżami

Tytułowe formacje pojawiły się w ostatnim czasie zarówno na wykresach niektórych indeksów, jak i spółek. Nie jest to gwarancja zwyżek, ale możliwa ich zapowiedź.

Publikacja: 17.01.2019 12:16

Foto: GG Parkiet

Złoty krzyż to formacja analizy technicznej oznaczająca, że szybsza średnia krocząca przebija w górę wolniejszą średnią. Interpretacja takiego skrzyżowania jest prosta – byki zdobywają przewagę na rynku. W tej analizie przyglądamy się przecięciom średnich z 50 sesji (szybsza) oraz 200 sesji (wolniejsza). Interesują nas bowiem sygnały długoterminowego przesilenia. Ostatnio pojawił się takowy na wykresie WIG20. Czy warto mu zaufać?

Historyczne analogie

Analiza techniczna bazuje na statystycznych analogiach, więc takimi się posłużmy. Patrząc na wykres WIG20 z perspektywy ostatniej dekady, widać, że złoty krzyż pojawił się osiem razy (nie licząc ostatniego). W połowie przypadków była to zapowiedź fali wzrostowej o średniej wielkości ok. 420 pkt i w połowie był to sygnał fałszywy, po którym nastąpiły spadki lub ruch boczny. Skuteczność nie jest więc imponująca.

Zauważmy jednak, że sygnał sygnałowi nierówny. Fałszywe wskazania pojawiają się zazwyczaj w czasie trendów horyzontalnych – wypłaszczone średnie „lubią się" wtedy często przecinać. Z kolei po silniejszych trendach spadkowych, podczas których średnie zdążyły się od siebie oddalić, sygnały były znacznie bardziej wiarygodne. I a propos tych ostatnich – trudno nie odnieść wrażenia, że złoty krzyż na WIG20, który pojawił się w ubiegłym tygodniu, jest podobny do tych z grudnia 2016 r. oraz sierpnia 2012 r. W tych dwóch przypadkach formacja pojawiła po spadku notowań rzędu 900–1000 pkt, a wzrost, który potem nastąpił wyniósł indeks odpowiednio o 700 i 370 pkt w górę. W ubiegłym roku, licząc od styczniowego szczytu do październikowego dołka, WIG20 spadł o 568 pkt. To trochę mniej niż w porównywanych dwóch przypadkach, ale na tyle dużo, by średnie wyraźnie się od siebie oddaliły. Jeśli więc analogia się powtórzy, to aktualny złoty krzyż powinien sygnalizować przynajmniej kilkusetpunktową falę zwyżek, co przy obecnych poziomach oznacza, że szczyt z ubiegłego roku 2650 pkt jest w zasięgu byków.

Taki scenariusz brzmi byczo, ale jest pewne techniczne „ale".

Za i przeciw

– WIG20 od dziesięciu miesięcy oscyluje wokół poziomu 2250 pkt, z odchyleniami o 150 pkt, i w ramach tak powstałej konsolidacji o charakterze korekcyjnym sygnały płynące zarówno ze średnich MA, EMA czy też ze wskaźników impetu mają obniżoną wartość prognostyczną. Dlatego też obecny złoty krzyż ma prawo okazać się jedynie pułapką hossy poprzedzającą kontynuację trendu zapoczątkowanego w styczniu ubiegłego roku – zwraca uwagę Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku. Ekspert obawia się więc, że mamy teraz do czynienia z sygnałem w szerokim ruchu bocznym, co – jak wspominaliśmy wcześniej – sprzyja fałszywym wskazaniom.

Z drugiej strony są jednak czynniki fundamentalne wskazujące na przesilenie. – Siła WIG20 zdaje się być efektem bliskiego końca słabości rynków wschodzących oraz zakończenia najostrzejszej fazy bessy płynnościowej na GPW. Oczywiście spadek PMI przemysłu Polski poniżej 50 pkt, słabe dane z gospodarki niemieckiej oraz spowolnienie dynamiki PKB Polski w tym roku rodzą obawy o wyniki spółek za 2019 r., ale wydaje mi się, że fatalne zachowanie indeksów z 2018 r. w relacji do wzrostu gospodarczego i historycznie niskich stóp procentowych w połączeniu z globalną próbą odbicia rynków wschodzących stwarzają przestrzeń do zmiany dekadowej i powrotu na salony rynków wschodzących – mówi Sobiesław Kozłowski, ekspert Noble Securities. Jego zdaniem kluczowe w tym scenariuszu będzie zachowanie dolara, którego najlepszym miernikiem jest indeks DXY. Dla rynków wschodzących korzystna jest sytuacja, gdy amerykańska waluta słabnie.

Wracając do techniki. Złote krzyże, o których tutaj mowa, pojawiły się w ostatnich tygodniach także na wykresach WIG-energia oraz co najmniej 12 spółek. Do analizy wybraliśmy sześć z tych ostatnich.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty