Oprocentowanie depozytów bankowych jest niestety niewielkie. To efekt rekordowo niskich stóp procentowych NBP ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej. W najlepszym razie możemy teraz liczyć na kilka procent. Ale z drugiej strony nie grożą nam straty, przynajmniej w ujęciu nominalnym (mogą wystąpić po uwzględnieniu inflacji).

Oferta kont emerytalnych w bankach jest uboga. IKE można założyć tylko w kilku bankach komercyjnych (Bank Millennium, Idea Bank, mBank, BGŻ BNP Paribas, Getin Bank), a IKZE jedynie w ING Banku Śląskim (rachunek oszczędnościowy z odsetkami poniżej 1 proc. w skali roku i z miesięczną kapitalizacją). Zarówno IKE, jak i IKZE prowadzą także banki spółdzielcze. Oprocentowanie jest tam trochę wyższe.

Oszczędności na IKE czy IKZE w banku są bezpieczne w tym sensie, że bank zawsze wypłaci odsetki zgodnie z zawartą umową (w przypadku funduszy nikt nam nie zagwarantuje zysków w określonej z góry wysokości). A gdyby zdarzyło się, że KNF zawiesi działalność banku, a potem sąd ogłosi jego upadłość, wkład do równowartości 100 tys. euro zwróci klientowi Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Trzeba jednak pamiętać, że limit ten dotyczy wszystkich rachunków jednego klienta w danej instytucji.

Z myślą o tych, którzy cenią bezpieczeństwo, stworzono jeszcze jedno rozwiązanie: IKE-Obligacje (nie ma IKZE). Konto jest prowadzone na podstawie umowy, którą można podpisać wyłącznie w wybranych oddziałach PKO BP. W ramach IKE-Obligacje można kupować wszystkie rodzaje rządowych obligacji oszczędnościowych. Oprocentowanie wieloletnich papierów sprzedawanych w marcu 2018 r. wynosi od 2,1 proc. w skali roku (dwulatki) do 2,7 proc. w pierwszym rocznym okresie (dziesięciolatki). Te ostatnie najlepiej nadają się do lokowania kapitału na emeryturę.