Na początku tygodnia, w poniedziałek, cena złota na światowych rynkach spadła o niecałe 3 proc., co było największym jednodniowym tąpnięciem od 13 czerwca 2022 r. Spadek miał miejsce po tym, gdy wcześniej złoto od 15 lutego do 12 kwietnia zdrożało aż o 22 proc. Taka zmiana ceny złota nie jest czymś naturalnym dla tego rynku i wydaje się, że była podyktowana rosnącą premią za konflikt na Bliskim Wschodzie, ponieważ kruszec drożał w podobnym tempie, w jakim rósł tzw. indeks strachu VIX.

Aktualnie indeks VIX spadł z ponad 21 pkt w piątek do niecałych 16 obecnie, co – wydaje się – pociągnęło za sobą ceny złota, zmniejszając premię, ponieważ eskalacja konfliktu nie nastąpiła. To jednak może być tylko dostosowaniem ceny złota do bardziej spokojnych warunków handlu, ale prawdopodobnie nie jest czynnikiem odwracającym trend w długim terminie.

Potencjalne wsparcia dla notowań kruszcu mogą znajdować się w rejonie 2300–2280 USD za uncję, a dalej przy 2250 USD. Ich obrona mogłaby prowadzić do utrzymania ceny relatywnie wysoko, aby w dalszej kolejności złoto mogło zmierzać na wyższe poziomy i wyznaczyć kolejne szczyty wszech czasów przede wszystkim, w oczekiwaniu na spadek realnych stóp procentowych albo przez zmniejszenie stóp nominalnych, albo przez odbicie inflacji.