W ubiegłym roku grupa kapitałowa KGHM wypracowała 33,5 mld zł przychodów z umów z klientami oraz 5,36 mld zł skorygowanego zysku EBITDA. Oba wyniki spadły odpowiednio o 1,1 proc. oraz o 40,6 proc. Jeszcze gorzej było na poziomie wyniku netto. Koncern poniósł aż 3,69 mln zł straty, podczas gdy w 2022 r. wypracował 4,77 mld zł zysku. Tak słabego wyniku netto nie miał od siedmiu lat.
Niekorzystne czynniki
Pogarszająca się kondycja finansowa to efekt wystąpienia kilku czynników. Po pierwsze do 710,9 tys. ton (o 3 proc.) zmalała produkcja miedzi płatnej. Jednocześnie spadła do 8,48 tys. USD za tonę (o 3,6 proc.) średnia rynkowa cena tego metalu oraz mocno, bo aż o ponad 30 proc., wzrosły koszty produkcji koncentratu miedzi. W tej sytuacji niewiele pomogła zwiększona produkcja srebra płatnego. Wprawdzie wolumen pozyskanego metalu wyniósł 1,43 tys. ton (wzrost o niespełna 8 proc.), ale jednocześnie spadł do 23,35 USD za uncję (o 7,5 proc.) jego średni rynkowy kurs.
KGHM dokonał też ogromnych odpisów, bo sięgających łącznie 3,89 mld zł. Największy z nich, w wysokości 3,59 mld zł, powstał w wyniku testu przeprowadzonego na utratę wartości aktywów górniczych i hutniczych spółki matki. Istotnie przeszacowano też kanadyjski projekt górniczym Victoria. W tym przypadku odpis wyniósł 424 mln zł.
Andrzej Szydło, prezes KGHM w liście do akcjonariuszy zauważa, że negatywny wpływ na wyniki koncernu miała też agresja Rosji na Ukrainę, wahania cen na rynku surowców energetycznych, inflacja oraz słabnąca dynamika wzrostu gospodarczego w najważniejszych gospodarkach naszego globu. Mimo to spółka przekroczyła zakładane na 2023 r. wolumeny produkcji we wszystkich głównych liniach produktowych.
Ten rok też będzie trudny
Według Szydło nastroje na światowych rynkach wskazują, że ten rok również będzie dla KGHM-u wymagający. Jednocześnie deklaruje poprawę efektywności produkcji oraz inwestycji, które pozwolą na maksymalne wykorzystanie potencjału spółek oraz perspektywiczne działanie grupy.