Według agencji Bloomberga, rozmowy na temat tego planu są prowadzone  przez rząd Chin z władzami lokalnymi. Są one obecnie na bardzo wstępnym etapie, a wiele elementów tego projektu nie zostało jeszcze ustalonych. Z przecieków wynika jednak, że państwo chińskie może przeznaczyć w ciągu pięciu lat nawet 280 mld USD rocznie na wykup pustych domów i mieszkań od deweloperów. Nabyte w ten sposób nieruchomości nie trafiłyby później na rynek, lecz byłyby wynajmowane po przystępnych cenach. Rząd chciałby w ten sposób zarówno wspomóc branżę deweloperską jak i też zapewnić mieszkania części Chińczyków, których nie stać na ich zakup. Niedawno przedstawiciele władz Państwa Środka zapowiadali, że szukają sposobu na to, by zmniejszyć nadmiar pustych nieruchomości na rynku.

Czytaj więcej

Wzrost PKB Chin lepszy od oczekiwań

- Ta wiadomość nie jest niczym nowym. Spekulowano o tym, że taki plan powstanie już od trzech-czterech tygodni. To był jeden z powodów, dla których indeks chińskich spółek z sektora nieruchomościowego zyskał w ciągu miesiąca 21 proc. - twierdzi Peter Sheren, analityk Goldman Sachs. Eksperci Goldmana uważają jednak, że ten plan może pomóc ustabilizować chiński rynek nieruchomości.

Jak głęboki jest kryzys na chińskim rynku nieruchomości?

Chiński rynek nieruchomości jest pogrążony w kryzysie, którego jednym z objawów była seria bankructw wśród dużych firm deweloperskich, takich jak China Evergrande Group. Evergrande zaczęła mieć problemy ze spłatą długów w 2021 r. W 2023 r. złożyła wniosek o ochronę przed wierzycielami, a w styczniu 2024 r. sąd zarządził jej likwidację. 

Ceny nieruchomości mieszkalnych spadły w niektórych miastach o 20-25 proc. od szczytów. Na rynku jest obecnie ponad 330 mln m kw. powierzchni mieszkalnej, która nie może znaleźć kupców. Wielu zwykłych Chińczyków wstrzymuje się z inwestycjami w nieruchomości, gdyż obawia się, że w wyniku ewentualnego bankructwa dewelopera mogą nie odzyskać swoich pieniędzy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegał niedawno, że kryzys na rynku nieruchomości może jeszcze długo ciążyć gospodarce chińskiej i przyczyniać się do spowolnienia wzrostu PKB.