Giełda robi postępy w regionie

W 2006 r. obroty na warszawskiej giełdzie sięgnęły 334 mld zł. Kapitalizacja krajowych spółek wyniosła 438 mld zł, a zagranicznych - 198 mld zł. Coraz więcej firm debiutuje na rodzimym parkiecie. Czy to przybliża nas do roli centrum finansowego regionu?

Publikacja: 08.02.2007 07:13

Polska giełda rozwija się bardzo dynamicznie, ale konkurencja pomiędzy regionalnymi parkietami jest duża i na miano lidera jeszcze nie zasługujemy.

Warszawa rośnie szybko

W zestawieniu czterech giełd naszego regionu (budapeszteńskiej, praskiej, warszawskiej i wiedeńskiej), przygotowanym przez "Parkiet" na podstawie danych Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych, to polski rynek zrobił w 2006 r. największe postępy. W porównaniu do 2005 r. wyrażona w euro kapitalizacja krajowych spółek wzrosła na GPW o 42 proc. W Wiedniu wzrost wartości austriackich firm wyniósł 37 proc. Z kolei kapitalizacja węgierskich spółek notowanych na Węgrzech zwiększyła się o 15 proc., a czeskich na PSE o 12 proc. Nie zmienia to jednak faktu, że z kapitalizacją lokalnych firm na poziomie 113 mld euro wciąż jesteśmy na drugim miejscu, za giełdą wiedeńską (146 mld euro).

Także wzrost obrotów akcjami lokalnych spółek był najwyższy na GPW. Zwiększyły się one o 76 proc., do 42,5 mld euro (liczone pojedynczo). Obroty na Wiener Boerse wzrosły w tym samym czasie o 68 proc., na Węgrzech o 27 proc., a w Pradze spadły o 26 proc.

Dzięki temu, choć wciąż nie jesteśmy na pierwszym miejscu (dystans do giełdy wiedeńskiej wynosi jeszcze aż 20 mld euro), wyprzedziliśmy czeski parkiet i zajmujemy teraz drugą pozycję w regionie pod względem obrotów.

Polska giełda jest natomiast wyraźnym liderem pod względem liczby notowanych przedsiębiorstw (253 krajowe spółki na koniec roku, nie licząc NFI i firm, które do zakończenia 2006 r. notowane miały tylko PDA). Liczba ta jest o kilka razy wyższa niż na innych parkietach i, co ważne, najszybciej też rośnie - o 8 proc. w zeszłym roku, podczas gdy w Austrii zwiększyła się o 4 proc., a w Czechach i na Węgrzech spadła. GPW wyróżnia się też dużym wolumenem obrotów kontraktami terminowymi na indeksy.

Nadal najniższa płynność

Znacznie gorzej GPW wypada na tle rywali z regionu pod względem wskaźnika płynności, średniej kapitalizacji spółki czy wartości transakcji, a także pod względem przeciętnych obrotów na spółkę.

Wskaźnik płynności, który pokazuje, jak się mają roczne obroty krajowymi spółkami do ich kapitalizacji, na warszawskiej giełdzie wynosił na koniec zeszłego roku 38 proc. Choć przez rok wzrósł o 8 pkt proc., to jednak cały czas jest daleko w tyle za PSE i BSE. Pod tym względem przegrywamy też z Wiener Boerse. Cały czas warszawska giełda ma też najmniejsze spółki. Przeciętna wartość jednej krajowej firmy notowanej na parkiecie wynosi 0,45 mld euro. Te z Austrii są o 241 proc. większe, z Czech o 200 proc., a z Węgier o 73 proc.

Z kolei średnia wartość obrotów na spółkę na naszym parkiecie to tylko 0,17 mld euro, podczas gdy na pozostałych giełdach wynosi ona od 0,6 do 0,84 mld euro. Jeszcze większa różnica jest między GPW a jej rywalami pod względem średniej wartości transakcji. Ta jednak jest pochodną bardzo dużego udziału inwestorów indywidualnych u nas i nie świadczy negatywnie o GPW.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy