Polska giełda rozwija się bardzo dynamicznie, ale konkurencja pomiędzy regionalnymi parkietami jest duża i na miano lidera jeszcze nie zasługujemy.
Warszawa rośnie szybko
W zestawieniu czterech giełd naszego regionu (budapeszteńskiej, praskiej, warszawskiej i wiedeńskiej), przygotowanym przez "Parkiet" na podstawie danych Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych, to polski rynek zrobił w 2006 r. największe postępy. W porównaniu do 2005 r. wyrażona w euro kapitalizacja krajowych spółek wzrosła na GPW o 42 proc. W Wiedniu wzrost wartości austriackich firm wyniósł 37 proc. Z kolei kapitalizacja węgierskich spółek notowanych na Węgrzech zwiększyła się o 15 proc., a czeskich na PSE o 12 proc. Nie zmienia to jednak faktu, że z kapitalizacją lokalnych firm na poziomie 113 mld euro wciąż jesteśmy na drugim miejscu, za giełdą wiedeńską (146 mld euro).
Także wzrost obrotów akcjami lokalnych spółek był najwyższy na GPW. Zwiększyły się one o 76 proc., do 42,5 mld euro (liczone pojedynczo). Obroty na Wiener Boerse wzrosły w tym samym czasie o 68 proc., na Węgrzech o 27 proc., a w Pradze spadły o 26 proc.
Dzięki temu, choć wciąż nie jesteśmy na pierwszym miejscu (dystans do giełdy wiedeńskiej wynosi jeszcze aż 20 mld euro), wyprzedziliśmy czeski parkiet i zajmujemy teraz drugą pozycję w regionie pod względem obrotów.