Listopadowe spotkania amerykańskich bankierów centralnych, podobnie jak styczniowe, majowe czy sierpniowe zaliczają się do tych bardziej nudnych, nie oparzonych ani publikacją najnowszych prognoz makroekonomicznych, ani konferencją prasową. Powell zapowiedział wystąpienia po każdym posiedzeniu od początku przyszłego roku, zatem to kończące się dziś może przejść do historii jako ostatnie z nudnych. Na takich jak to dzisiejsze amerykańskie władze monetarne powstrzymują się od zmiany wysokości stóp procentowych, podtrzymując jedynie przekaz z poprzedniego, kwartalnego. Tak zapewne będzie i tym razem. Istnieją jednak szanse na zmianę krótkiego komunikatu w zakresie opisu aktywności gospodarczej. Dynamika inwestycji bowiem rozczarowała w III kw. i podkreślenie tego elementu może dać lekko gołębi przekaz. Ogólny wydźwięk całego komunikatu powinien wspierać wycenianą już przez rynek grudniową podwyżkę stóp i próżno będzie w nim szukać wzmianek dotyczących październikowej przeceny na rynku akcyjnym. Takowe nie znalazły się też w marcu, kiedy amerykańskie indeksy podobnie jak i w październiku osunęły się o blisko 10%. Fed systematycznie podnosi stopy procentowe, a warunki finansowania w gospodarce w dalszym ciągu pozostają akomodacyjne, przez co bankierzy centralni mogą pomijać ten element. Szczególnie, że w ostatnich dniach rynek zdołał już odrobić połowę strat.

Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się ponad 2% zwyżkami, a w przypadku technologicznego Nasdaqa wzrosty przekroczyły 3%. Notowania kontraktu terminowego na S&P 500 dobiły do 2815 pkt., gdzie napotkać mogą pierwsze trudności. O ile początkowo sugerowano, że podział w Kongresie może być bardziej niekorzystny dla ryzykownych aktywów, to jednak mniejsze szanse na przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych w USA okazały się mieć większe znaczenie. Na rynku walutowym dolar pozostaje pod presją. Wyjątkiem jest jedynie kursu USDJPY, którego napędza przecena jena wynikająca z odpływu kapitału od bezpiecznych przystani. Sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów wspierany może być dodatkowo przez lepsze od oczekiwań dane o bilansie handlu zagranicznego w Chinach. Zarówno eksport jak i import przebił oczekiwania rynkowe, dowodząc, że mimo wprowadzenia kolejnych ceł ze strony USA, Chińska gospodarka ma się dobrze. Na rynku walutowym sentyment wobec funta pozostaje dobry w oczekiwaniu na konkrety rozmów dotyczących warunków Brexitu. Dolar nowozelandzki też utrzymuje świetną passę po wczorajszym posiedzeniu RBNZ, który ze względu na mocne dane z gospodarki zaostrzył retorykę porzucając zapis o możliwości cięcia stóp procentowych. Bank obecnie spodziewa się, że pierwsza podwyżka kosztu pieniądza nastąpi w II kw. 2020 roku, co daje szanse utrzymanie pozytywnego sentymentu wobec NZD.

Wykres 1. US500.f, interwał dzienny

Wykres 1. US500.f, interwał dzienny

mbank

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku