Tych nie powinno zabraknąć w kolejnych dniach, gdyż przed nami niezwykle intensywny tydzień, w którym dominować będą akcenty polityczne. Dwa najważniejsze wydarzenia to pierwsza z trzech debat prezydenckich w USA (wtorek) oraz trzydniowy maraton negocjacyjny w sprawie brexitu, którego zwieńczeniem będzie piątkowe spotkanie negocjatorów. Wynik przedwyborczej debaty w USA może wpływać na amerykańską giełdę (odmienne poglądy kandydatów na sektor wydobywczy czy zielonej energii) oraz wycenę amerykańskiego długu, w sytuacji planów dodatkowej stymulacji fiskalnej. Dotychczasowy wpływ nerwowości towarzyszącej negocjacjom na temat warunków opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię widoczny był przede wszystkim w wycenie funta. Liczę, że utrzymanie kursu kolizyjnego w negocjacjach – wciąż scenariusz najbardziej prawdopodobny – spowodować może presję także na ograniczoną słabość euro. Uzupełnieniem wydarzeń będą liczne odczyty makro czy informacje w sprawie rozwoju pandemii, które potęgować mogą awersję do ryzyka. Mimo to nie znajduję podstaw do tego, by złoty był we wrześniu najgorzej radzącą sobie walutą regionu. Tym bardziej że krajowy spór polityczny w obozie rządzących – jedno ze źródeł słabości złotego – przestał być aktualny. Uważam, iż EUR/PLN będzie próbował – mimo prawdopodobnie dość niesprzyjającego otoczenia – stabilizować się wokół 4,54. ¶