Delta, czy się tym przejmować?

Sytuacja na rynkach 24 czerwca

Publikacja: 24.06.2021 12:23

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Brak zdecydowania na rynku dolara trwa nadal, w czwartek rano amerykańska waluta jest słabsza, choć zmiany są minimalne. Opublikowane wczoraj po południu nieco słabsze szacunki indeksów PMI dla USA (mocniejsze cofniecie w usługach w czerwcu), zostały zestawione z "jastrzębimi" komentarzami członków FED - Roberta Kaplana i Raphaela Bostica, którzy dali do zrozumienia, że jesień może być dobrym okresem na decyzję o ograniczeniu skali skupu aktywów (tapering). Bostic dodał też, że pierwsza podwyżka stóp procentowych powinna mieć miejsce w końcu 2022 r. To sprawiło, że rentowności 10-letnich obligacji podbiły w okolice 1,50 proc., które od pewnego czasu stały się oporem, indeksy na Wall Street wyrysowały dzienne świece doji, a dolar nieco zyskał (choć ten ruch jest korygowany dzisiaj).

Co dalej? Wydaje się, że rynki nie powinny liczyć na wyraźniejsze sygnały z FED, zanim decydenci nie poznają zestawu czerwcowych danych (indeksy ISM, rynek pracy, inflacja), które mogą pomóc w odpowiedzi, czy na posiedzeniu 28 lipca pojawi się zapowiedź wrześniowej dyskusji nad taperingiem.

Dzisiaj najsłabszą walutą w zestawieniach jest złoty, co można wiązać rozczarowaniem inwestorów zagranicznych postawą przedstawicieli RPP. Wczorajszy głos Jerzego Żyżyńskiego, który powrócił do obozu "gołębi", wyraźnie kontrastował z decyzjami podjętymi w tym tygodniu przez Węgrów i Czechów. W przestrzeni G-10 minimalnie słabsze od dolara są frank i funt, ten ostatni po ostatnich zwyżkach czeka teraz na informacje z Banku Anglii - komunikat po posiedzeniu poznamy o godz. 13:00. Czy zobaczymy "jastrzębie" niespodzianki? Z kolei najlepiej radzą sobie NZD i waluty skandynawskie.

OKIEM ANALITYKA - Delta, czy się tym przejmować?

Dzienna liczba przypadków COVID w Wielkiej Brytanii sięgnęła wczoraj 16,13 tys. W ciągu ostatnich 7 dni było to w sumie blisko 79,48 tys., co jest wzrostem o 43,9 proc. wobec poprzedniego analogicznego okresu. Dominującym stał się już bardziej zaraźliwy szczep Delta, co zaczyna budzić coraz większe obawy w innych krajach, zwłaszcza UE. Nadmiernej paniki jednak nie ma, gdyż te same statystyki pokazują jak duża jest efektywność procesu szczepień. Najwięcej zakażeń notuje się w Walii i Szkocji, gdzie odsetek zaszczepionych jest niższy od tego w Anglii. W całym kraju 60,3 proc. społeczeństwa otrzymało już dwie dawki szczepionki, a 82,5 proc. jedną. To powoduje, że władze nie myślą o przywracaniu restrykcji, a jedynie opóźniły o miesiąc ostatni etap ich znoszenia. Taka taktyka sprawia, że decydenci w Banku Anglii nie powinni się oglądać na sytuację pandemiczną, tylko skupić się na działaniach prowadzących do właściwej kalibracji polityki monetarnej w sytuacji postępującego ożywienia po pandemii.

Wariant Delta może być, za to problemem dla Unii Europejskiej, a zarazem euro. Trudną sytuację mamy już w Portugalii, a przed nami sezon wakacyjny, który będzie się wiązał z większą migracją obywateli. Teoretycznie mamy pewne ograniczenia, mamy paszporty covidowe, ale czy to wystarczy? Niewykluczone, że silny obóz "gołębi" w EBC będzie miał za chwilę dodatkowy argument do obrony swoich tez, niepewność pandemiczna. To tylko potwierdzi koncepcję średnioterminowej słabości wspólnej waluty, która będzie coraz chętniej wykorzystywana jako finansująca spekulacje na innych aktywach.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Kurs złotego odrobił poranne straty
Waluty
Kurs złotego pod presją. Dolar znów po 4 zł
Waluty
Złoty pozostaje mocny
Waluty
Kurs złotego nieznacznie słabszy w środę
Waluty
Jen przed perspektywą kolejnych interwencji BoJ?
Waluty
DM BOŚ: Sytuacja na rynkach 27 marca - USDJPY przy kluczowych poziomach