Rozprzestrzeniająca się pandemia koronawirusa oraz środki ostrożności wprowadzone przez rządy krajów, w których działa MOL Group, zmusiły zarząd spółki do podjęcia licznych środków ostrożności. Koncern m.in. wycofał się ze swoich szacunków dotyczących tegorocznych zysków. W lutym prognozował, że tzw. czysta EBITDA CCS wyniesie 2,5 mld USD.

Firma zdecydowała się też na obniżenie wydatków inwestycyjnych o minimum 25 proc. do poziomu poniżej 1,5 mld USD. Dokonana tego poprzez przesunięcie w czasie realizacji projektów, które dziś nie są kluczowymi dla rozwoju koncernu.

Kolejne działania obejmują przeprowadzenie kompleksowego przeglądu wydatków operacyjnych w celu zachowania środków pieniężnych. MOL Group chce utrzymać odpowiednią płynność finansową nawet po zamknięciu transakcji dotyczącej przejęcia kosztem 1,57 mld USD udziałów w azerskim złożu ropy Azeri-Chirag-Gunashli i w rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan. Transakcja nabycia 9,57 proc. udziałów w złożu i 8,9 proc. udziałów w rurociągu ma być sfinalizowana w II kwartale 2020 r. Koncern nawet po jej sfinalizowaniu zamierza utrzymać 2-2,5 mld USD wolnych środków, które pozwolą na przetrwanie potencjalnie długotrwałego kryzysu i skorzystanie z okazji inwestycyjnych po jego ustąpieniu.

Wreszcie zarząd chce aby ubiegłoroczne zyski pozostały w firmie do czasu normalizacji obecnej sytuacji. To na dziś oznacza zaprzestanie realizacji dotychczasowej polityki, która zakładała systematyczny wzrost kwoty przeznaczanej do podziału pomiędzy akcjonariuszy.

- Nasze życie kompletnie zmieniło się w ostatnich tygodniach. Sektor energetyczny, mimo, że przygotowany lepiej niż inne, do przezwyciężenia ekonomicznych trudności, mierzy się obecnie z poziomem niepewności, z jakim nie mieliśmy do czynienia nigdy wcześniej - mówi cytowany w komunikacie prasowym Zsolt Hernádi, prezes MOL Group. Dodaje, że możliwe scenariusze rozwoju wydarzeń są bardzo zróżnicowane, a wielu z nich - jeszcze kilka tygodni temu - koncern nie był sobie w stanie nawet wyobrazić. - Wchodzimy w ten trudny okres w dobrej kondycji i jestem przekonany, że wyjdziemy z niego jeszcze silniejsi, a z pewnością wiele się w tym czasie nauczymy - twierdzi Hernádi.