Sektor przedsiębiorstw, obejmujący podmioty z co najmniej 10 pracownikami, zatrudniał w minionym miesiącu przeciętnie 6,4 mln osób, o 2,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się przeciętnie powtórki lipcowego odczytu na poziomie 2,7 proc.
Średnio od początku roku dynamika zatrudnienia wynosiła 2,8 proc. rok do roku, po 3,5 proc. w całym 2018 r. Na zmiany zatrudnienia w ujęciu rok do roku duży wpływ ma jednak dokonywana w styczniu aktualizacja przez GUS próby przedsiębiorstw. Jeśli podmiotów, które zatrudniają ponad dziewięć osób w poprzednim roku przybyło, to tylko z tego powodu zatrudnienie rośnie.
Tymczasem zmiany w ujęciu miesiąc do miesiąca malują jeszcze bardziej pesymistyczny obraz sytuacji na rynku pracy. W sierpniu w porównaniu do lipca zatrudnienie zmalało o 7,6 tys. osób. W tym okresie spadek zatrudnienia nie jest zjawiskiem nietypowym, ale tak duży poprzednio wystąpił w 2011 r.
Od stycznia zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o zaledwie 22 tys. osoby. W takim samym okresie ub.r. wzrosło o 42 tys., a rok wcześniej aż o 66 tys.
Hamowanie wzrostu zatrudnienia to w dużej mierze odzwierciedlenie bariery podażowej na rynku pracy. Ale opublikowane tydzień temu przez GUS dane dotyczące popytu na pracę w II kwartale sugerują, że jego wzrost także słabnie.