W październiku udział pięciu czołowych banków pod względem sumy bilansowej w bilansie sektora wynosił 54,8 proc., czyli był wyraźnie wyższy niż 48,3 proc. zanotowane na koniec 2016 r. – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. W tym okresie urósł także inny wskaźnik obrazujący stopień koncentracji, czyli udział pięciu największych banków w zysku netto sektora. Teraz jest to 87,7 proc. wobec 69,6 proc. na koniec 2016 r. Już przed pandemią wysokie obciążenia podatkowe, kapitałowe i regulacyjne przy niskich stopach procentowych premiowały większe banki, które korzystały z efektów skali i były bardziej rentowne. Przez to mogły więcej inwestować, taniej się finansować, oferować lepsze produkty, pozyskiwać nowych klientów kosztem mniejszych graczy i w ten sposób koło się zamykało. Wskaźniki koncentracji podbiły też wspomniane fuzje. W 2020 r. pandemia i niskie stopy jeszcze je wywindowały, bo rentowność mniejszych banków spadła mocniej.