Kto będzie nowym czempionem?

W ostatniej, głośnej walce bokserskiej Anthony Joshua przegrał z Andym Ruizem, choć bukmacherzy obstawiali triumf tego pierwszego 57 do 1.

Publikacja: 13.06.2019 05:00

Andrzej Miszczuk główny strateg, F-Trust

Andrzej Miszczuk główny strateg, F-Trust

Foto: materiały prasowe

Kto postawił na Ruiza wygrał krocie. W giełdowym świecie lepiej jednak patrzeć na wyniki długoterminowe, bo pieniądze można zarabiać w dobrze wybranej dziedzinie przez wiele lat z pewną regularnością.

Większość analityków i inwestorów patrzy na giełdę z perspektywy krajowej. Mniej mówi się o indeksach sektorowych czy branżowych, chociaż popularność funduszy inwestujących w wybranych rodzajach spółek jest coraz większa. Wystarczy przypomnieć fundusze zdrowia lub biotechnologii, technologiczne, telekomunikacyjne, inwestujące w złoto lub energetykę. Wiemy, że kto nie inwestował w ostatnich latach w spółki amerykańskie, nie osiągał dobrych wyników. Warto spojrzeć, w jakich sektorach można było w ciągu ostatnich pięciu latach zarobić najlepiej. Czy te ostatnie lata potwierdzą obecny trend, czy może pojawi się nowy lider sektorowy?

Zacznę od tych sektorów, które można było w ciągu ostatnich pięciu lat pominąć – surowce i telekomunikacja. W Europie i na rynkach rozwijających się telekomunikacja przyniosła straty, nieco lepiej spisały się spółki amerykańskie. Następny nieciekawy sektor to surowce, gdzie stopa wzrostu wyniosła średnio 5,8 proc. rocznie, ale były też spółki, na których można było sporo stracić. Niewielkie zyski dały spółki usług użyteczności publicznej (8,6 proc.), ale i tu były firmy przynoszące straty.

Łatwiej zarobić pieniądze będąc w dobrym sektorze, ale nawet dobre sektory mają spółki, które spisują się źle. Średni, roczny zwrot spółek krajów rozwiniętych i rozwijających MSCI All Countries, w euro i z dywidendą, wyniósł w ostatnich pięciu latach 9,66 proc. Było kilka sektorów osiągających wynik zbliżony do średniego, np. sektor przemysłowy (9,1 proc.), ale były tam spółki zbrojeniowe i lotnicze, które pozwoliły zarobić średnio 16 proc. Poniżej średniej znalazł się sektor finansowy (8 proc.), a także sektor konsumpcji bieżącej (9,1 proc.), ale z drugiej strony wielu inwestorów chciałoby otrzymywać średniorocznie 9,1 proc. na depozytach.

Czas na sektory zwycięskie. Sektor konsumpcji dóbr trwałego użytku przyniósł 11,6 proc., ale była tu grupa spółek, która dała wyśmienite rezultaty – internetowa sprzedaż detaliczna 33,3 proc. rocznie. Powyżej średniej był też sektor zdrowia (10,9 proc.), ale spółki produkujące urządzenia medyczne dały wynik powyżej 20 proc. Mistrzem wagi ciężkiej ostatnich pięciu lat został jednak sektor informatyki z wynikiem 19,4 proc. Nie było w tej branży spółek, które przyniosły straty, a najlepiej zachowały się spółki z dziedziny usług informatycznych i oprogramowania, które dały zarobić ponad 20 proc.

Tak wyglądał nasz giełdowy świat przez ostatnich pięć lat. Czy w kolejnych latach będą dominowały te same sektory i branże? Nadchodzące spowolnienie raczej zmieni ten krajobraz. Nowych mistrzów trzeba szukać wśród spółek nowych technologii i szerokiej dystrybucji. ¶

Andrzej Miszczuk główny strateg, F-Trust

Okiem eksperta
Wspinaczka po ścianie strachu
Okiem eksperta
Złoto na szczycie wycen, ale nie popularności
Okiem eksperta
Inflacja w celu i co dalej?
Okiem eksperta
Subiektywny Punkt Widzenia: Siła dolara czy siła WIG-banki?
Okiem eksperta
Dzień niespodzianek
Okiem eksperta
WIG20 walczy o 2300 pkt, poziom kluczowy do utrzymania zwyżki