Pozyskane pieniądze spółka chce przeznaczyć na realizację programu inwestycyjnego: przede wszystkim na dokończenie strategicznych projektów, czyli analizatorów biochemicznych i hematologicznych. Zarząd podkreśla, że emisja jest konieczna, aby nie doszło do spowolnienia prac nad nowymi produktami.

– Za emisją prywatną przemawiają zdecydowanie niższe koszty oraz szybkość jej procedowania – mówił w lipcu na łamach „Parkietu" prezes Cormaya Janusz Płocica. Wtedy notowania oscylowały w okolicach 0,9 zł.

Spółka zadebiutowała na warszawskiej giełdzie w 2008 r. Akcje w IPO sprzedawała po 2,6 zł. Pierwszego dnia podrożały do prawie 3,2 zł. Trzy lata później kurs Cormaya osiągnął maksimum na poziomie ponad 19 zł. Od tego czasu notowania zniżkują (z przerwą na krótką korektą wzrostową, którą obserwowaliśmy na początku 2013 r.).

Nowe akcje serii M w pierwszej kolejności zostaną zaoferowane inwestorom, którzy mieli (w momencie podjęcia uchwały przez walne zgromadzenie) co najmniej 0,5-proc. udział w kapitale zakładowym spółki.