NanoVelos prowadzi kilka projektów badawczych. Jakie są perspektywy pozostałych?
Wydaje się, że każdy ma duży potencjał rynkowy. Projekty, nad którymi pracujemy, związane są z lekami mającymi szereg wskazań i, co więcej, udokumentowaną efektywność działania u pacjentów, począwszy od lat 70., 80. i 90. Wciąż w grupie leków onkologicznych stanowią około 30 proc. Natomiast na początku tego wieku prof. Tomasz Ciach, twórca rozwiązania technologicznego NanoVelos, pracował również nad innymi nanorozwiązaniami, np. nanoszkieletami, na których możemy osadzać tkankę żywą, w tym komórki macierzyste, czym obecnie się zajmujemy.
Poza NanoVelos macie jeszcze dwie spółki zależne, które również zarządzają projektami badawczymi. Czym się zajmują?
Kolejny projekt to spółka NanoThea, który rozwinął się na bazie rozwiązania platformowego nanoformulacji NanoVelos. Te prace poszły na tyle daleko, że w czerwcu NanoThea złożyła dwa niezależne wnioski patentowe, dotyczące nowych rozwiązań nanoformulacyjnych, aby docelowo wykorzystać połączenie tych nanoformulacji z radiofarmaceutykami, czyli kolejną metodą leczenia chorób nowotworowych, ale także wczesną diagnostyką. Obecnie NanoThea, podobnie jak NanoVelos, prowadzi serię badań przedklinicznych. Docelowo w tym przypadku chcemy zająć się leczeniem raka prostaty. Jest to jeden z powszechniejszych nowotworów u mężczyzn, który wraz z wiekiem zaczyna dotyczyć właściwie każdego. Docelowo chcemy wykorzystać to rozwiązanie w leczeniu pacjentów, którzy byli oporni na dotychczasowe terapie. Jeśli chodzi zaś o firmę NanoSanguis, to rozwija ona technologię substytutu czerwonych krwinek krwi pełnej człowieka, których zadaniem jest przenoszenie gazów oddechowych. W skrócie chcemy zastąpić krew człowieka w jednej z jej funkcji.
Te projekty wymagają finansowania. W zeszłym roku spółka przeprowadziła emisję akcji, jednak pozyskała z niej tylko 4 mln zł zamiast planowanych ponad 40 mln zł. Ostatnio akcjonariusze przegłosowali emisję prywatną. Kiedy rozpocznie się szukanie inwestorów?
Sytuacja spółki jest dość typowa dla firm innowacyjnych, biotechnologicznych, których głównym zadaniem jest pozyskiwanie kapitału na rozwój. Rzeczywiście z IPO pozyskaliśmy znacznie mniej, niż zakładaliśmy. W efekcie zaniechaliśmy inwestycje w projekty z innych obszarów onkologii, jak również zrezygnowaliśmy z budowy własnego zaplecza laboratoryjnego. Pieniądze wykorzystaliśmy na kontynuację badań w ramach projektów realizowanych w spółkach. Obecnie dysponujemy środkami publicznymi, w ramach których chcemy kontynuować prowadzone badania i szukamy finansowania na wkład własny.