Indeks WIG20 spadł o 1,1 proc. i zameldował się na poziomie 2154 pkt. Przez cały dzień indeks ani razu nie przedostał się nad kreskę. Zaczął spadkową luką i do końca sesji poruszał się horyzontalnie, nie przekraczając 21-pkt zakresu wahań. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy było kolejne zaostrzenie konfliktu handlowego na linii USA – Chiny. Administracja Białego Domu ogłosiła bowiem, że przygotowuje się do nałożenia kolejnych ceł na chińskie produkty. Wartość tych ostatnich ma sięgać 200 mld USD, co stanowi ponad jedną trzecią całego chińskiego eksportu do USA. Patrząc na wykres WIG20 nieco szerzej, warto zauważyć, że od sześciu sesji notowania zamknięte są w konsolidacji 2200–2140 pkt i dopiero wybicie jednej z tych granic powinno zainicjować silniejszy ruch. Niestety, po środowej sesji bliżej nam do sforsowania dolnej granicy, co oczywiście zwiększyłoby ryzyko spadku do dołka bessy, czyli poziomu 2097 pkt.

Przed spadkami nie uchroniły się w środę pozostałe segmenty warszawskiego parkietu. Indeks mWIG40 zniżkował o 0,5 proc., do 4203 pkt, a sWIG80 o 0,4 proc., do 12 687 pkt. Oba wskaźniki znajdują się tuż nad dołkami trendu spadkowego, co w obliczu globalnego napięcia handlowego podpowiada, by przygotować się na ich pogłębienie.

GG Parkiet

Przewaga niedźwiedzi podczas środowych notowań widoczna była także w statystykach dla spółek. Na szerokim rynku 28,3 proc. emitentów kończyło dzień na plusie, a 47,8 proc. na minusie. Tylko jedna spółka zdołała wyznaczyć co najmniej roczne maksimum notowań (w ujęciu intraday) – Silvano, a aż 16 wyznaczyło analogiczne minimum (m.in. Rainbow Tours, Unimot i Work Service). Pocieszeniem może być fakt, że środowym spadkom towarzyszyły relatywnie niskie obroty. Sięgnęły tylko 572 mln zł, a dzień wcześniej, podczas zwyżek, było to 930 mln zł. ¶