11 wykresów pod lupą Piotra Neidka

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku był gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV. Temat rozmowy? Przegląd wykresów wybranych aktywów finansowych.

Publikacja: 07.12.2018 14:43

Foto: parkiet.com

W styczniu tego roku prognozowałeś, że bitcoin spadnie do 3000 USD. Dziś w nocy sięgał już okolic 3400 USD. Jak teraz oceniasz sytuację techniczną krytpowaluty?

Poziom 3000 USD ma trochę charakter psychologiczny i wielu obserwatorów tego rynku wskazuje go, jako ten docelowy. Moim zdaniem jednak realne pułapy, które ściągają notowania bitcoina do siebie są w okolicy 2300 USD. Zasięg ten wyznaczam na podstawie skali poprzednich, silnych spadków cen.

Przejdźmy do rynków tradycyjnych. Na długoterminowym wykresie amerykańskich 30-latek dostrzegasz fałszywe wybicie dołem z kanału wzrostowego. Ostatni raz coś takiego przydarzyło się przed 2008 r. Co sugerujesz tą analogią?

Na ten moment wybicie wygląda, jak klasyczne, fałszywe zagranie. Nie doszło do kontynuacji wyprzedaży, wręcz przeciwnie – widać ostatnio powrót kapitału do bezpiecznej przystani. Wygląda to więc na zmianę trendu na rynku długu, co oznacza, że pieniądze będą uciekać z giełdowego parkietu.

A na Wall Street ostatnio źle się dzieje. Choć trzeba przyznać, że S&P500 broni wsparcia na 2600 pkt. Czy to ostatni, techniczny bastion byków?

Tak. Zamknięcie tygodniowej świecy poniżej 2600 pkt, będzie sygnałem do zniżki w kierunku 2300 pkt. Na razie sygnał nie został aktywowany, ale niepokoi zarówno zachowanie rynku długu, jak również to, że w ujęciu dziennym S&P500 nie może wrócić nad średnią 200-sesyjną. Te elementy układanki plus cykl Bennera-Fibonacciego sugerują, że rok 2018 będzie rokiem szczytowym. A kolejne dwa/trzy lata będą należeć do jankeski niedźwiedzi.

Russel2000 też potwierdza ten pesymizm. Indeks trzyma się nad wsparciem 1450 pkt, ale widać objawy niemocy.

Na tym wykresie widać formację głowy z ramionami, która nie napawa optymizmem. Co gorsza kurs przełamał dno zeszłotygodniowej białej świecy, co moim zdaniem jest zaproszeniem do wyprowadzenia spadkowej kontry. Jeśli tydzień zamknie się poniżej 1436 pkt, to zasięg zniżki będzie można szacować aż na 1200 pkt.

To kontynuujmy tę spadkową układankę. DAX przebił wczoraj umowną granicę bessy 20 proc. Jak zapatrujesz się na jego przyszłość?

Niestety źle to wygląda. W mniej pesymistycznym scenariuszu zasięg spadków to 10 000 pkt, a więc taki psychologiczny poziom. W ujęciu szerszym – 2019-2020 r., DAX może zejść nawet do 7500 pkt. Tak wynika przynajmniej z zasięgów Fibonacciego czy analizy price action.

Co więcej, Frankfurt ma ten sam problem co Warszawa, czyli słabiutkie maluchy. Indeks sDAX jest w układzie bessy i chyba trudno na tym wykresie znaleźć pozytywne sygnały?

Ostatnio doszło jeszcze do wybicia dołem z długoterminowego kanału wzrostowego. To może oczywiście okazać się fałszywy sygnał, ale na chwilę obecną nie widać prób skupowania akcji, a geometria rynkowa sugeruje, że spadek może sięgnąć nawet 7500 pkt. Wprawdzie widać pozytywną dywergencję na wskaźniku RSI, ale w bessie ten indykator „lubi" zwodzić analityków.

Na wykresie MSCI EM wskazuje na fałszywość ostatniego wybicia w górę. Czy to oznacza, że techniczne rynki rozwijające się też są skazane na spadki?

Nie widać było siły do kontynuacji zwyżek, a kurs wrócił pod linię trendu. Podobne sytuacje zdarzały się w nieodległej przeszłości już kilka razy i niestety żadna próba wybicia nie kończyła się silniejszym ruchem na północ. Dlatego na ten moment nie widzę na tym wykresie niczego pozytywnego.

Przejdźmy teraz do rynku polskiego, konkretnie do pary walutowej EUR/PLN. Mamy wybicie dołem z formacji trójkąta, co sugeruje, że złoty będzie silny.

To jest jeden z tych pozytywnych sygnałów dla naszego rynku, który dobrze koresponduje z relatywną siłą WIG20. Kurs euro naruszył dolną granicę formacji i zobaczymy czy pójdzie za ciosem. Zamknięcie tygodnia poniżej 4,2619 zł będzie sygnałem do umocnienia naszej waluty w krótkim terminie. Niestety patrząc szerzej, wciąż silne są wsparcia w postaci średnich kroczących i trudno będzie o silną aprecjację złotego.

Co zatem myślisz o WIG20? W portfelu technicznym „Parkietu" na grudzień to właśnie duże spółki dominują. Indeks ma techniczne podstawy do wzrostu?

Ostatnio WIG20 zachowywał się lepiej niż indeksy we Frankfurcie i na Wall Street. I to jest pozytywny czynnik. Szkopuł w tym, że cały czas rozgrywany jest 2300 pkt i byki nic więcej nie mogą wskórać. Jeśli tydzień zamknie się powyżej 2310 pkt, to ryzyko zejścia na południe znacznie spadnie. Jeśli zamknięcie wypadnie poniżej, to ostatni ruch okaże się tylko wzrostową korektą, i nadal obowiązywać będzie scenariusz spadkowy.

A co myślisz o szerokim WIGu?

Ostatnia zwyżka zatrzymała się na średnich kroczących i klasyczne ekstrema lokalne są położone coraz niżej. Wydaje mi się, że ostatnie podbicie notowań jest chwilowe, a dominującym scenariuszem jest ten wynikający długoterminowego kanału. W tym ujęciu notowania ściąga do siebie dolna banda, obecnie położona przy 49 000 pkt.

Trudno dziś o optymizm na wykresach. Może chociaż mWIG40? W końcu pojawiła się ostatnia formacja podwójnego dna, indeks broni 4000 pkt, a poza tym wskazujesz w swojej analizie na pozytywną dywergencję na RSI(15). Średniaki przejmują rolę lidera?

Sygnały faktycznie wyglądają dobrze, ale obawiam się, że przy obecnej sytuacji rynkowej, zamiast silnej kontry wzrostowej możemy mieć trend boczny. Widać jednak na wykresie możliwość podejścia pod 4160-4260 pkt w perspektywie kilku tygodni. Ale to jest maksimum w tym układzie. Na razie za mało jest argumentów, by mówić o odwróceniu kierunku głównego trendu.

Nagranie rozmowy dostępne pod linkiem:

https://www.youtube.com/watch?v=4gr1ioAWJrE

Inwestycje
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp
Inwestycje
Długie pozycje na rynku gazu wciąż testem charakteru dla inwestorów
Inwestycje
Istota istotności
Inwestycje
Organizacja procesu badania istotności
Inwestycje
Określenie grupy interesariuszy
Inwestycje
Niezbędna dokumentacja