Pogarszająca się sytuacja gospodarcza w Chinach i rosnące tarcia między Pekinem a Waszyngtonem sprawiają, że właściciele luksusowych marek martwią się o sprzedaż swoich produktów. Mniejszy popyt na swoje produkty zanotował w październiku w Chinach LVMH właściciel m.in. marki Louis Vuitton. Prezes Tiffany Alessandro Bogliolo zapewnia jednak, że "możemy spekulować dlaczego Chińscy turyści mniej wydali na nasze produkty w USA, ale klienci w Chinach nadal kupują naszą biżuterię". Sprzedaż w regionie Azja-Pacyfik wzrosła netto o 4 proc. do 294 mln dol w trzecim kwartale tego roku, głównie za sprawą Chin.

Według prognoz firmy zysk za obecny rok wyniesie 4.65 - 4.80 dol  na akcję, analitycy oczekują 4.83 dol. na walor.

180-letnia firma zamierza odświeżyć swój wizerunek chcąc dotrzeć do młodych klientów, którzy obecnie częściej wybierają biżuterię Pandory czy Signet Jewelers. Bogliolo zapewnił, że Tiffany zamierza zwiększyć wydatki marketingowe aby dotrzeć do klientów z Chin.

Zysk netto firmy spadł w ubiegłym kwartale do 94,9 mln dol., 77 centów na akcję, wobec 100,2 mln dol., 80 centów na walor, w trzecim kwartale 2017 r. Przychody wzrosły o 3,7 proc do 1,01 mld dol. Analitycy spodziewali się przychodów w wysokości 1,05 mld dol.