Dochodzenie zlecone przez brazylijski rząd wykazało, że firma była jedną z kilku korporacji, która potajemnie współpracowała z rządem wojskowym. Jej zadaniem była „identyfikacja wywrotowców".

Odszkodowania zostały uzgodnione między spółką a prokuratorami federalnymi i stanowymi. Zdaniem osób zaangażowanych w śledztwo, była to jedyna umowa możliwa do zrealizowania pod rządami skrajnie prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro, obrońcy tego typu praktyk.

Z kwoty 36 mln reali niemal połowa trafi do stowarzyszenia byłych pracowników, reszta zostanie przeznaczona na programy walki o prawa człowieka. GSU