Początek sesji na warszawskiej giełdzie zdominowany był przez podaż. Nie było to jednak zaskoczenie jeśli wziąć pod uwagę mocną przecenę na rynku amerykańskim czy też na giełdach azjatyckich. Już jednak w pierwszych minutach handlu widać było, że byki nie zamierzają tanio sprzedawać skóry. WIG20 w pierwszej godzinie handlu tracił „tylko" 0,5 proc.

I faktycznie jak się okazuje w kolejnych godzinach, byki nawiązały walkę. Jakby tego było mało to właśnie ten obóz ma teraz przewagę na rynku, przynajmniej jeżeli chodzi o największe spółki. WIG20 tuż przed godz. 11 obrał kierunek na północ. W połowie sesji był już 0,9 proc. nad kreską. Mocnym wsparciem dla niego jest dziś branża bankowa. Drożeją m.in. papiery banku Pekao. Jest to wzrost rzędu prawie 2,5 proc. Blisko 2 proc. zyskują także papiery Alior Banku czy też mBanku.

Warto zwrócić uwagę, że o ile Warszawa po porannej przecenie wykonała zwrot, tak na wielu europejskich rynkach nadal dominuje kolor czerwony. Szczególnie mocno świeci on dziś w Rosji, gdzie indeks RTS traci 1,4 proc. WIG20 w efekcie jest dziś liderem wzrostów w Europie.

Wzrost oczywiście cieszą, ale martwić może to, że do największych spółek nie dołączył na razie ani mWIG40 ani też sWIG80. Wskaźniki te nadal pozostają pod kreską. Ten pierwszy traci 0,4 proc. natomiast sWIG80 jest 0,9 proc. na minusie.

Atrakcje makroekonomiczne na dziś się skończyły więc rynek czeka teraz na wejście do gry Amerykanów. Przypomnijmy, że ci tydzień zaczęli od przeceny. S&P500 zanotował w poniedziałek nawet tegoroczne minimum. Niewykluczone więc, że przed nami dzisiaj jeszcze sporo emocji.