Notowania przebiegały w wakacyjnej atmosferze, a główne indeksy, w przeciwieństwie do poprzednich bardziej emocjonujących sesji, poruszały się w wąskim przedziale wahań blisko poziomów z poprzedniego zamknięcia sesji. Wiele do życzenia pozostawiała jednak niska aktywność handlujących w Warszawie. Na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości jedynie niewiele ponad 500 mln zł. Tyle jednak wystarczyło, by wyciągnąć indeksy na wyższe poziomy, choć skala zwyżek nie zachwyca. WIG20 zyskał raptem nieco ponad 0,3 proc.

Krajowe indeksy podążyły śladem zagranicznych rynków akcji. Kolor zielony przeważa na europejskich rynkach akcji, ponieważ pojawiło się wielu chętnych do zakupów przecenionych walorów, ale zasięg wzrostów głównych indeksów był ograniczony. O zachowawczej postawie inwestorów zdecydowały obawy związane z możliwą kolejną odsłoną wojny handlowej toczącej się między USA i Chinami.

Wśród największych spółek z WIG20 największym wzięciem kupujących cieszyły się walory banków, odrabiających straty z poprzedniej sesji. Najbardziej rozchwytywanym papierem w tym gronie było PKO BP. Dobra passę kontynuowały notowania CD Projektu wypracowując najbardziej efektowną zwyżkę w całym indeksie. Popyt uaktywnił się też na akcjach Cyfrowego Polsatu i CCC. Mniej szczęścia mieli posiadacze spółek rafineryjnych, dla których rozstrzygający okazała się końcówka sesji, kiedy do głosu doszli sprzedający, spychając ich notowania pod kreskę. Chętnie pozbywano się też walorów Eurocashu i Energi.

W segmencie małych spółek więcej do powiedzenia mieli sprzedający, dlatego większość firm notowana na szerokim rynku zakończyła notowania ze stratą.

Negatywnie wyróżniał się Budimex, zaliczając kilkuprocentową przecenę kolejną sesję z rzędu. Inwestorzy najwyraźniej wciąż nie mogą się otrząsnąć po rozczarowujących wynikach II kwartału.