Zmieniają się motory wzrostu. Europa notuje najwyższe przyrosty PKB od ponad 10 lat, ale bez dodatkowych zachęt należy spodziewać się osłabienia aktywności gospodarczej w II poł. roku. Nie będzie to sprzyjało osiąganiu strukturalnie wyższych odczytów inflacyjnych. Inaczej jest w USA, gdzie lepsze od oczekiwań dane gospodarcze, niskie bezrobocie i rosnąca presja płacowa spowodowały wzrost inflacji. Reforma podatkowa wraz z zachętami do repatriacji kapitału powinny dalej wspierać wzrost, co nie pozwoli na spadek oczekiwań inflacyjnych i powinno wspierać notowania dolara. Rosną cen surowców. W przypadku ropy czy metali przemysłowych można to częściowo tłumaczyć sytuacją geopolityczną, jednak w dużej mierze odpowiada za to wzrost popytu w efekcie przyspieszenia gospodarczego. Około 20-proc. wzrost cen ropy od marca powinien wywierać presję na nadchodzące odczyty inflacyjne. W efekcie ECB dalej będzie prowadził akomodacyjną politykę monetarną i wszelkie decyzje dotyczące zmniejszenia skali zakupów będą podejmowane bardzo ostrożnie. Fed będzie zapewne kontynuował podwyżki stóp procentowych. RPP daje jasno do zrozumienia, że wszelkie zmiany stóp są w najbliższych kwartałach wykluczone. W Polsce wzrost inflacji nie powinien negatywnie oddziaływać na notowania obligacji. Premia, jaką oferują polskie papiery, jest znacznie większa od tej w USA czy w Niemczech. ¶