Po wielotygodniowej męczącej konsolidacji w dość wąskim zakresie oraz przy w sumie małych obrotach nastąpiło wybicie górą. Rzecz jasna nie ma pewności, jak dalej rynek się zachowa, ale warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, podobnie zachowuje się amerykański S&P 500. Po drugie, rzuca się w oczy zachowanie banków, które do tej pory były jednym z najsłabszych sektorów, a obecnie mocno ruszyły do góry. Co więcej, nie jest to tylko kwestia krajowego rynku, podobnie jest na rynkach zagranicznych. Jednocześnie korektę zaliczyły w Polsce spółki gamingowe.

Zresztą, jeśli popatrzeć na Nasdaq 100, to tu również widać w ostatnich dniach, że zachowuje się on słabiej niż szeroki rynek. Biorąc pod uwagę skalę wzrostu spółek technologicznych we wcześniejszych tygodniach, chęć realizacji chociaż częściowych zysków nie dziwi. Nie zmienia to natomiast długoterminowej oceny ich potencjału. W krótkim terminie kolejne etapy odmrażania gospodarek mogą być jednak bardziej korzystne dla tzw. zwykłych czy tradycyjnych biznesów, które bardzo mocno ucierpiały na ograniczeniu funkcjonowania. Otwieranie gospodarek jest wspierane poprawiającymi się statystykami zachorowań (choć w Polsce akurat mamy stabilizację, a nie spadki) oraz pojawiającymi się informacjami o testach kolejnych kandydatów na lek i szczepionkę. Choć indeksy rosną, to wskaźniki sentymentów nie wskazują na euforię. ¶