Nastroje wśród inwestorów wyraźnie się pogorszyły. W efekcie WIG20 zjechał ponad 1,8 proc. pod kreskę. Krajowe wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez pozostałe europejskie rynki akcji, na których w poniedziałek zdecydowanie więcej mają do powiedzenia sprzedający. Fala wyprzedaży objęła w pierwszej kolejności azjatyckie parkiety, by potem dotrzeć do Europy. Kolor czerwony można dostrzec zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu. Najmniej powodów do zadowolenia mają inwestorzy w Moskwie, gdzie spadki indeksów sięgają prawie 3 proc. Przecena na giełdach to efekt rosnących obaw inwestorów związanych z globalnym rozprzestrzenianiem się nowego wirusa, co oprócz wzrostu liczby zachorowań, może mieć także negatywne konsekwencje dla wielu gospodarek, zwłaszcza w sytuacji czasowego zamknięcia granic czy ograniczenia możliwości przemieszczania się między poszczególnymi krajami. Największe obawy dotyczą oczywiście Chin, będących drugą największa światową gospodarką.

W Warszawie przecenę najmocniej odczuwają posiadacze spółek z indeksu WIG20. Wczesnym popołudniem wszyscy jego uczestnicy byli notowani  pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek negatywnie wyróżniają się walory JSW i KGHM. Chętnie pozbywano też papierów koncernów energetycznych i banków.

Pogorszenie nastrojów nie pozostało bez wpływu na wyceny firm z szerokiego rynku akcji. Zdecydowana większość spółek z tego segmentu jest przeceniona. Jednym z pozytywnych wyjątków jest Forte, którego notowania poszybowały o ponad 10 proc. w odpowiedzi na lepsze od oczekiwanych wyniki IV kwartału.