Początek wtorkowej sesji dawał nadzieję na to, że uda się odrobić chociaż część poniedziałkowych strat. Do południa było wręcz sielankowo. WIG20 był liderem wzrostów w Europie, a jego motorami napędowymi znowu były przede wszystkim dwie firmy: Allegro oraz CD Projekt. W drugiej części dnia podaż jednak przycisnęła i nasz rynek znowu znalazł się w sporych opałach. Ale po kolei...
 
Na dzień dobry WIG20 zyskiwał 0,5 proc. Już na starcie więc można było złapać oddech po poniedziałkowych spadkach. Jakby tego było mało popyt szedł za ciosem. W południe indeks największych spółek naszych spółek zyskiwał ponad 1 proc. Wynik ten mógł robić wrażenie, szczególnie na tle innych europejskich rynków. Wiele z nich, jak chociażby niemiecki DAX czy też francuski CAC40, miały problem by wyjść na plus.
 
Diabeł jak zwykle tkwił jednak w szczegółach. Warszawa była mocna przede wszystkim siłą dwóch spółek czyli wspomnianych wcześniej Allegro oraz CD Projekt, które mocno zyskiwały na wartości. Cześć spółek z WIG20 próbowała dotrzymać im kroku, ale w ich przypadku skala wzrostów była jednak ograniczona. Patrząc na dalszy przebieg notowań można powiedzieć, że takie "problemy" można byłoby wziąć w ciemno.
 
W kolejnych godzinach handlu podaż zaczęła coraz mocniej dawać o sobie znać. Niedźwiedzie uaktywniły się przede wszystkim w momencie wejścia do gry kapitału amerykańskiego. Warszawa z europejskiego prymusa dołączyła do grona spadkowiczów. Godzinę przed zamknięciem notowań WIG20 tracił Około 0,8 proc. Otoczenie nie pozostawiało zbyt dużego wyboru i kierunek był tylko jeden. Ostatecznie indeks największych spółek naszego parkietu stracił 0,4 proc. Wynik ten byłby jeszcze gorszy, gdyby nie Allegro oraz CD Projekt. Firmy te co prawda oddały sporą część wzrostów z początku dnia, ale i tak Allegro zyskało 3,2 proc., a CD Projekt 1,1 proc., co pozwoliło ograniczyć skalę spadku całego indeksu WIG20.
 
Bardziej szczegółowe spojrzenie na ten indeks daje natomiast wgląd na to z jakimi problemami musieli się borykać inwestorzy we wtorek. Akcje Alior Banku zostały przecenione o 8,4 proc. Słabo prezentowały się spółki paliwowe. Lotos stracił 5,7 proc., a PKN Orlen 3,7 proc. O 5,8 proc. spadł notowania PGE.
 
Ten tydzień pokazuje, że koronawirus znowu na dobre uderzył w światowe rynki. Temat ten długo był ignorowany, ale coraz więcej wskazuje na to, że wraz z rosnącą liczbą zakażeń i obostrzeniami wprowadzanymi przez kolejne kraje, rynek powiedział sprawdzam. Kolejne dni mogą być również nerwowe, szczególnie, że na horyzoncie są jeszcze wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.