Surowce na tapecie inwestorów – złoto znów w centrum uwagi

Podwyższona zmienność na rynkach akcji, którą obserwujemy na początku tego roku, może skłonić część inwestorów do bardziej spokojnych aktywów, czyli m.in. złota. Warunki dla kruszcu nadal wydają się sprzyjające – twierdzą zarządzający.

Publikacja: 26.01.2022 05:28

Surowce na tapecie inwestorów – złoto znów w centrum uwagi

Foto: Bloomberg

Pierwsze tygodnie nowego roku przynoszą silne zwyżki ropy naftowej, co przekłada się na poprawę notowań funduszy szerokiego rynku surowców. Z opinii zarządzających można wywnioskować, że złoto po słabym poprzednim roku tylko czeka w blokach startowych.

W oczekiwaniu na Fed

Fundusze surowców to po kilku tygodniach nowego roku jak na razie najsilniejsza klasa aktywów. Najlepsze, czyli otwarte na szeroki rynek surowców, zyskały jak dotąd od około 4 do 7 proc. To zasługa m.in. wzrostów ropy naftowej – od początku roku cena baryłki typu WTI wzrosła o blisko 12 proc., do blisko 84 dol. Według Jarosława Niedzielewskiego z Investors TFI ropa naftowa w tym roku może wzrosnąć wyraźnie powyżej 100 dol. za baryłkę. Jak na razie słabiej wypadają produkty oparte na metalach szlachetnych, i w tym przypadku zdarzają się także lekko ujemne stopy zwrotu.

Temat złota w kontekście nadchodzących podwyżek stóp procentowych znów powraca. W poprzednim roku kruszec sprawił inwestorom sporo zawodu, choć warunki do wzrostów, czyli mocno ujemne realne stopy procentowe, wydawały się bardzo dobre. Złoto w styczniu lekko zyskało i obecnie wyceniane jest na około 1842 dol. za uncję. Oznacza to około 70 dol. zwyżki od dołka w grudniu. Ostatnie wzrosty mogą być powiązane z obawami inwestorów związanymi z sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Zaostrzenie konfliktu mogłoby ograniczyć podaż innych surowców.

– Niewątpliwie obecna sytuacja geopolityczna wspiera ceny surowców. Potencjalny konflikt na linii Rosja–Ukraina mógłby jeszcze bardziej podbić ceny surowców, chyba że sytuacja totalnie wymknęłaby się spod kontroli i rynki finansowe wpadłyby w ogromną panikę – komentuje Konrad Ogrodowicz, zarządzający Superfund TFI. Jak przyznaje, opinii co do prawdopodobieństwa wystąpienia konfliktu jednak nie brakuje i są one dość zróżnicowane, więc lepiej skupić się na faktach. – Na obecną chwilę sytuacja wydaje się opanowana, bo jeszcze nie doszło do żadnego ataku – stwierdza. Ogrodowicz przypomina, że aktywem, które najbardziej „lubi" niepewność na rynkach finansowych, jest złoto, więc z pewnością obecna sytuacja wspiera jego cenę. – Jednak w tym tygodniu nie widać dużej zmienności na cenie złota, ponieważ inwestorzy wyczekują środowej konferencji Jerome'a Powella, prezesa Fedu. Bardzo ciekawe jest to, jak zachowa się Fed przy obecnych warunkach rynkowych – przyznaje Ogrodowicz.

GG Parkiet

W tym roku S&P 500 stracił już 7,5 proc., a Nasdaq 100 aż 11,4 proc. – Jeżeli prawdą jest teza, że to rynki kierują decyzjami Fedu, to zobaczymy gołębie posiedzenie, aby zapobiec dalszej wyprzedaży akcji. Niemniej jednak należy spodziewać się pierwszej podwyżki w USA w II kwartale tego roku i do tego momentu inwestorzy mogą zachowywać się nerwowo – przewiduje zarządzający Superfund TFI. Jego zdaniem złoto w tym roku ma przed sobą dobre perspektywy, gdyż podczas ostatnich trzech cykli podwyżek stóp procentowych w USA zawsze zyskiwało kilkanaście procent w ciągu kolejnych sześciu miesięcy po pierwszej podwyżce w cyklu. – Podobnie może być i tym razem – przewiduje.

Ciepło o złocie wypowiada się także Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI. – Nadal jesteśmy optymistycznie nastawieni do złota. Uważamy, że długoterminowy trend wzrostowy na kruszcu rozpoczął się w III kwartale 2018 r. Rok ubiegły przyniósł korektę i konsolidację – tłumaczy prezes Quercusa TFI. Buczek ocenia, że spodziewany wzrost stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest czynnikiem negatywnym dla złota. – Ale pojawiają się nowe czynniki korzystne. Wskazałbym przede wszystkim na wzrost ryzyka geopolitycznego oraz zmianę trendu na rynkach akcji – zauważa. – Część środków z ryzykownych aktywów może w bieżącym roku przepływać w kierunku bezpiecznej przystani, jaką niewątpliwie jest złoto – twierdzi Buczek. – Zakładamy, że kruszec ma przed sobą dobre perspektywy i to nie tylko w roku 2022 – podsumowuje prezes Quercusa TFI.

Stopy dalej ujemne

Oferta funduszy złota kilka tygodni temu wzbogaciła się o nowy produkt Ipopemy TFI. Piotr Humiński, zarządzający TFI, spodziewa się normalizacji stóp oraz szybszego rozpoczęcia podwyżek w USA, co jest negatywne dla złota, ale z drugiej strony są inne kwestie, które je wspierają.

– Oczekiwania w stosunku do polityki Fedu są jednym z głównych czynników, który oddziaływał na zachowanie złota w ostatnich miesiącach. Spodziewana normalizacja stóp procentowych i oczekiwania co do szybszego rozpoczęcia podwyżek negatywnie hamująco oddziaływało na ceny – wspomina ekspert Ipopemy TFI. – Kwestia pozycjonowania się inwestorów w obliczu rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki w mojej opinii jest już w cenach, natomiast podaż pieniądza z ostatnich kwartałów oraz wzrost popytu inwestycyjnego przy dalszym utrzymywaniu się ujemnych stóp powinny wspierać wyceny metali szlachetnych – twierdzi Humiński. Zwraca uwagę na wzrost inwestycji w pierwszym miesiącu 2022 r. w funduszach utrzymujących depozyty w złocie, które przez cały 2021 rok odnotowały ujemne dynamiki. Przypomina też, że złoto pełni funkcję aktywa do przechowywania wartości i pod tym względem znajduje się na przeciwnym biegunie w stosunku do ryzykownych aktywów.

Fundusze inwestycyjne
Nie wszyscy powiernicy łapią się na rynkowe tempo
Fundusze inwestycyjne
Jeszcze nie czas na fundusze obligacji długoterminowych
Fundusze inwestycyjne
Potężne napływy do funduszy rynku pieniężnego
Fundusze inwestycyjne
Fundusze absolutnej stopy zwrotu – ktoś jeszcze o nich pamięta?
Fundusze inwestycyjne
Buczek: fundusze dłużne zarobią po 8 proc.
Fundusze inwestycyjne
Wdrażanie ESG w polskich funduszach idzie po łebkach