Nowe wyzwania CFO

Największe koncerny unijne nie będą mogły sobie pozwolić na obecność w ich łańcuchu wartości takich przedsiębiorstw, które nie będą w stanie rzetelnie zaraportować wskaźników ESG.

Publikacja: 23.09.2021 05:00

Dr Mirosław Kachniewski, prezes Zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Dr Mirosław Kachniewski, prezes Zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Rola CFO w spółce giełdowej w coraz mniejszym stopniu polega na zarządzaniu finansami, a w coraz większym na wyszukiwaniu i rozbrajaniu min dryfujących na drodze jej rozwoju. Pandemia nieco spowolniła tę dynamikę, ale teraz – właśnie w wyniku tego spowolnienia – nadchodzi nowa fala najeżona minami regulacyjnymi i biznesowymi.

Ta nowa fala jest popychana pilnością realizacji wielu zaległych inicjatyw, a że jej czoło jest hamowane koniecznością opóźnienia wdrożenia wielu regulacji z powodów pandemicznych, to z praw fizyki jasno wynika, że nastąpi przybój. Będziemy zatem mieli do czynienia z koniecznością radzenia sobie z nowymi wyzwaniami w warunkach dość ekstremalnych.

Wśród tych wyzwań najważniejsze będzie odnalezienie swojego miejsca na rysowanej nowej mapie konkurencyjności w ramach Unii. Ta mapa bazować będzie na danych dotyczących raportowania czynników środowiskowych, społecznych i pracowniczych, publikowanych (począwszy od raportów za rok 2023) przez duże i średnie spółki (powyżej 250 pracowników) oraz przez prawie wszystkie spółki giełdowe. Białe plamy na tej mapie oznaczać będą zbyt duże ryzyko – im większa jednostka, tym bardziej będzie ich unikać, aby nie osiąść na mieliźnie postępowań nadzorczych lub wręcz nie rozbić się o skały bojkotu konsumenckiego. Konieczne jest zatem wdrożenie systemu gromadzenia rzetelnych danych, bo bez nich funkcjonowanie stanie się bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe, nawet dla podmiotów nieobjętych bezpośrednio obowiązkiem raportowania.

Największe koncerny unijne nie będą bowiem mogły sobie pozwolić na obecność w ich łańcuchu wartości takich przedsiębiorstw, które nie będą w stanie rzetelnie raportować wskaźników ESG. Rodzi to olbrzymie problemy, bo – jak wynika z badań kolejnej edycji Climate Crisis Awareness, których wyniki opublikowaliśmy w ubiegłym tygodniu – nawet spółki już dziś zobowiązane do raportowania w tym zakresie traktują swoje obowiązki „szkicowo" i realizują je zaledwie w około 18 proc. A rok 2023 zbliża się bardzo szybko, zwłaszcza w kontekście wysiłków, jakie należy podjąć, aby zgromadzić wymagane dane.

Drugi obszar wyzwań to cyfryzacja, która w wyniku pandemii nabrała szczególnej dynamiki. Z jednej strony okazało się, że można na odległość pracować, czy kupić właściwie wszystko, i te czynności nie są zarezerwowane dla wąskiej grupy osób posiadających wiedzę tajemną. Z drugiej strony procesy te pociągnęły za sobą rosnącą liczbę danych, które wcześniej nie poddawały się analizie, bo trudniej było analizować rozmowy przy kawie czy szwendanie się po sklepie niż ruch w sieci. Z trzeciej jeszcze strony należy dodać, że rośnie zasób danych dostępnych w czytelnym dla maszyn języku XBRL – chodzi nie tylko o raporty roczne spółek, ale też o nowe strumienie danych wynikających z powstających regulacji, np. wspomniane powyżej raporty ESG. Wszystko to powoduje, że spółki muszą nadążać za postępującą cyfryzacją otoczenia, gdyż jest to warunkiem ich przetrwania.

Kolejny wielki problem to odnalezienie swojego modelu biznesowego w popandemicznej rzeczywistości. Oczywiście był on najczęściej rozwiązywany pełzająco w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, ale był to proces równie chaotyczny jak sama pandemia i zmiany regulacyjne jej towarzyszące. Idealnie byłoby uporządkować te kwestie, ale wcześniej należałoby ustalić, jak będzie wyglądać ta nowa rzeczywistość i kiedy należy się jej spodziewać. Na razie nie mamy aparatu poznawczego, który pozwoliłby to jasno określić, co bardzo utrudnia prognozowanie przychodów i kosztów.

Ostatnia z najważniejszych kwestii to relacje z fiskusem. Dotychczas były one dość jednostronne – spółki płaciły podatki i starały się w zamian mieć jak najmniej nieprzyjemności ze strony aparatu skarbowego. W trakcie pandemii pojawiły się jednak różnego rodzaju „tarcze", które wiązały się z mniej lub bardziej trafioną pomocą publiczną. Oczywiście to bardzo dobrze, że państwo wsparło przedsiębiorców w tym trudnym okresie, ale konsekwencją będzie wejście na zupełnie nowy poziom „współpracy" z fiskusem. Trzeba będzie teraz to wszystko rozliczyć, udokumentować, a – wobec bardzo niejasnych i zmiennych przepisów – ryzyko z tym związane będzie jeszcze większe niż przy „normalnych" kwestiach podatkowych. Ryzyko właściwie nie do udźwignięcia, a zatem warunkiem prowadzenia biznesu być może będzie wkrótce konieczność objęcia tej sfery działalności dodatkowym specjalistycznym ubezpieczeniem.

Kiedyś praca w finansach wydawała się nudna jak pływanie na autopilocie. Dziś wprawdzie cyfryzacja umożliwia tworzenie coraz doskonalszych narzędzi wspomagania podejmowania decyzji, ale otoczenie zmienia się na tyle szybko, że nie da się z nich w pełni korzystać. W sytuacjach ekstremalnych, a takie mamy od kilkunastu miesięcy, konieczne jest przejęcie steru i ostrożne nawigowanie pomiędzy mieliznami, których wczoraj jeszcze nie było.

O wyzwaniach, z którymi mierzą się dyrektorzy finansowi, będzie mowa 27–28 października podczas IX Kongresu CFO Spółek Giełdowych SEG.

Felietony
Nowa epoka w prospektach?
Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20