Odpowiedzialność zbiorowa

W ubiegłym tygodniu pojawiła się nowa wersja projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych.

Publikacja: 13.09.2018 06:18

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

Wprawdzie została ona nieco złagodzona względem poprzedniej wersji, ale bynajmniej nie daje powodów do radości. Wprowadza charakterystyczne dla ostatnich regulacji kosmiczne sankcje oraz niedookreśloność przesłanek ich nałożenia.

Dodatkowo może uniemożliwić prowadzenie biznesu w przypadku samego tylko podejrzenia popełnienia „czynu zabronionego". Niestety, próbując stworzyć w dobrych intencjach ramy prawne umożliwiające efektywne pociągnięcie do odpowiedzialności nieuczciwych podmiotów zbiorowych, można przypadkowo zafundować zbiorową odpowiedzialność podmiotów uczciwych.

Na początku chciałbym podkreślić, że trudno odmówić logiki tej nowej regulacji czy też – ściślej rzecz ujmując – nowej wersji regulacji sprzed kilkunastu lat. Co do zasady za słuszną należy uznać ideę, aby uniemożliwić celowe popełnianie nadużyć za parawanem osoby prawnej. Natomiast skala środków zapobiegawczych, możliwych sankcji i niedookreślenia przepisów jest tak wielka, że musi budzić niepokój, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to w szerszym kontekście tworzenia i egzekwowania przepisów prawa.

Powstające w ostatnich latach regulacje zdążyły już nas znieczulić na liczbę zer przy możliwych sankcjach finansowych. Tutaj mamy jednak do czynienia z zupełnie nowym wymiarem, bo w projekcie kary pieniężne to zaledwie jeden z 13 pomysłów, wśród których są m.in. takie, jak „przepadek mienia", „rozwiązanie albo likwidacja podmiotu zbiorowego", „zakaz prowadzenia działalności gospodarczej określonego rodzaju" czy też „zakaz korzystania z pomocy organizacji międzynarodowych, których Rzeczpospolita Polska jest członkiem". Tak dramatycznych potencjalnych konsekwencji nie zawierały wcześniejsze przepisy i – pomimo wyrażonego powyżej poparcia dla samej idei zwalczania nadużyć dokonywanych za pośrednictwem osób prawnych – nie można nie zauważyć zagrożeń z tym związanych.

I tu przejdę do kwestii najpoważniejszej. Największym problemem nie są ewentualne sankcje za naruszenie przepisów prawa, ale możliwość doprowadzenia do faktycznego uniemożliwienia prowadzenia biznesu spółce w przypadku samego tylko podejrzenia. Katalog środków zapobiegawczych jest tak szeroki, że nawet jeśli dana spółka jest absolutnie niewinna, ale zostanie wobec niej wszczęte postępowanie, to może się liczyć z takimi problemami, jak: „zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne na czas trwania tego postępowania", „zakaz zawierania umów określonego rodzaju", „zakaz prowadzenia określonej działalności" czy też „wstrzymanie wypłat dotacji lub subwencji albo innych form wsparcia finansowego ze środków publicznych".

Warto także dodać, że samo wszczęcie postępowania może prowadzić do ustanowienia zabezpieczenia majątkowego na poczet ewentualnych kar. To jest zresztą dużo szerszy wątek, bo po wszczęciu postępowania w istotny sposób dochodzi do ograniczenia możliwości dysponowania aktywami – obowiązek notyfikacji z 14-dniowym wyprzedzeniem i nieważność czynności prawnych bez takiej notyfikacji, co dodatkowo może istotnie podnieść ryzyko podmiotów trzecich nabywających te aktywa w dobrej wierze, bez wiedzy o dochodzeniu.

Warto tu dodać, że o ile w przypadku postępowania sądowego obowiązują pewne procedury, można się jakoś bronić, można przedstawiać różne argumenty, można liczyć na bezstronność, o tyle w odniesieniu do samego wszczęcia postępowania sytuacja spółki jest dużo trudniejsza. Projekt ustawy zawiera dość precyzyjne uregulowanie, że „oceny interesu społecznego dokonuje wyłącznie prokurator, podejmując decyzję w przedmiocie zainicjowania postępowania, przedstawienia zarzutów podmiotowi zbiorowemu oraz sposobu zakończenia postępowania", które dość jasno wskazuje, co komu wolno.

Dlatego nie uspokaja mnie stwierdzenie, że „jak ktoś jest uczciwy, to nie ma się czego obawiać", bo skala uprawnień dla prokuratora oraz zakres środków zapobiegawczych są takie, że nawet najuczciwsza spółka może upaść, zanim będzie miała możliwość podjęcia jakichkolwiek skutecznych kroków prawnych.

Tym bardziej że projekt przewiduje (znów skądinąd słusznie i logicznie), iż prokurator może nie wyrazić zgody na reprezentowanie danej osoby prawnej przez osoby fizyczne, wobec których zostało wszczęte postępowanie. Zakładając, że prokurator, powziąwszy podejrzenie co do nadużyć popełnianych przez spółkę, jednocześnie poweźmie podobne podejrzenie wobec jej władz, mamy do czynienia z sytuacją, kiedy mogą się pojawić poważne problemy z umocowaniem reprezentacji, a wobec wątpliwości ustanowiony może być kurator.

Z tymi bardzo dokładnie zdefiniowanymi sankcjami i środkami zapobiegawczymi bardzo mocno kontrastuje niedookreśloność samego „czynu zabronionego". Generalnie może być nim każde przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, oczywiście powiązane z prowadzeniem działalności i przynoszące określoną korzyść. Przy prawidłowo prowadzonej procedurze sądowej nie wygląda to groźnie, ale na etapie wszczynania postępowania powoduje, że jesteśmy ograniczeni wyłącznie wyobraźnią prokuratora.

Jak prawie każda regulacja ma ona szczególne oddziaływanie na spółki notowane z uwagi na bardzo wysoki poziom przejrzystości informacyjnej. Dużo łatwiej tu wychwycić coś, co jest podobne do „czynu zabronionego", a – jak zostało wspomniane powyżej – już sam początek postępowania może być końcem spółki. Co więcej, fakt wszczęcia postępowania może wyczerpywać znamiona informacji poufnej, a jeśli tak, to powinien być niezwłocznie przekazany do wiadomości publicznej. Wobec takiego komunikatu bardzo łatwo przewidzieć reakcję nie tylko inwestorów, ale także kredytodawców, dostawców, klientów i pracowników.

Projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych i jego konsekwencje dla spółek publicznych będą dyskutowane 26 września br. podczas VIII Forum Sporów Korporacyjnych. Więcej informacji na www.seg.org.pl

Mirosław Kachniewski

prezes zarządu SEG

Felietony
Wzrost zredukuje dług
Felietony
Wyzwania HR emitentów
Felietony
Wejście tygrysa
Felietony
Czy IPO straciło w oczach funduszy?
Felietony
Zasoby srebra szansą dla zielonej transformacji Polski
Felietony
Spółki lepiej monitorowane