Konkrety o klimacie #1

Coraz wyraźniej mówi się, że podczas planowanej rewizji dyrektywy o raportowaniu niefinansowym słowo „niewiążące" powinno zostać usunięte.

Publikacja: 18.07.2019 05:00

Piotr Biernacki, prezes Fundacji Standardów Raportowania wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdow

Piotr Biernacki, prezes Fundacji Standardów Raportowania wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Komisja Europejska ogłosiła pod koniec czerwca wyczekiwane przez inwestorów z nadzieją, a przez spółki z obawą wytyczne w sprawie raportowania zagadnień dotyczących klimatu. Inwestorzy liczą na to, że wreszcie doczekają się solidnych i porównywalnych danych nadających się do analizy. Spółki z kolei nie są pewne, czy podołają nowym wymogom, bo zostało zaledwie kilka miesięcy, by dobrze przygotować raporty za rok 2019. Postaram się w tym i kolejnych felietonach omówić, dlaczego obie grupy mogą się mylić.

Warto zacząć od statusu wytycznych. Zgodnie z zapisami dyrektywy 2014/95/UE są one niewiążące. Inaczej mówiąc, nie można ukarać spółki za to, że się do nich nie stosuje. Takie dosłowne odczytanie słowa „niewiążące" może jednak być mylące. Po pierwsze, odnosi się ono wyłącznie do uprawnień organu nadzorującego rynek w stosunku do emitenta w zakresie nakładania sankcji administracyjnych. Niewiążący charakter wytycznych KE nie powstrzyma inwestorów od wymagania, by spółki przygotowywały raporty zgodnie z wytycznymi. Tym, które tego nie zrobią, grozi zalew pytań o szczegółowe dane i informacje, a jeśli ich nie dostarczą, stopniowa utrata zaufania i zainteresowania inwestorów.

Po drugie, niewiążący charakter wytycznych nie oznacza, że nadzorcy nie mogą zachęcać spółek do ich stosowania. Co więcej, wyraźnie widać, że nadzorcy będą zachęcać spółki coraz intensywniej. Podczas spotkania Securities and Markets Stakeholders Group przy ESMA, w którym uczestniczyłem w ubiegłym tygodniu, niemal pół posiedzenia z udziałem przedstawicieli wszystkich organów nadzoru z UE poświęcone było kwestiom zrównoważonego rozwoju i wzmacniania stabilności europejskiego systemu finansowego poprzez odpowiednią analizę ryzyk klimatycznych. Nadzorcy wskazywali na niską jakość danych i informacji dotyczących klimatu w raportach emitentów i zastanawiali się, jak zmotywować spółki do większych starań w tym zakresie.

Po trzecie wreszcie, coraz wyraźniej mówi się, że podczas planowanej rewizji dyrektywy o raportowaniu niefinansowym słowo „niewiążące" powinno zostać usunięte. Dla spółek, które już teraz będą się stosowały do wytycznych, niczego to nie zmieni. Te, które z różnych powodów opierały się przed ich używaniem, mogą przeżyć szok, gdy z roku na rok będą musiały nadrobić wieloletnie zaległości.

Nowe wytyczne zawierają 23 ujawnienia oczekiwane od wszystkich spółek i 55 dalszych ujawnień, których raportowanie powinna rozważyć każda spółka, ale w przypadku niektórych emitentów i branż nie wszystkie z nich będą niezbędne. Dodatkowo wytyczne obejmują specjalny dodatek dla sektora finansowego, w którym są określone kolejne 42 ujawnienia oczekiwane od banków, firm ubezpieczeniowych i inwestycyjnych.

Nie sposób omówić wszystkich ujawnień, ale warto zwrócić uwagę na te, które wymagają największych wysiłków w raportowaniu lub które mogą w największym stopniu wpłynąć na funkcjonowanie spółki. Należą do nich ryzyka i szanse związane z klimatem, raportowanie emisji gazów cieplarnianych, polityki klimatyczne i analizy scenariuszy.

Analizując ryzyka i szanse związane z klimatem, trzeba przede wszystkim pamiętać o tzw. zasadzie podwójnej (dwustronnej) istotności. Zwykle gdy rozmawiam z zarządem spółki i wspominam nowe wymogi dotyczące uwzględnienia kwestii klimatu, spotykam się z komentarzem typu: „Klimat? Ale my nie wpływamy na klimat, jesteśmy tylko niedużą firmą w średniej wielkości kraju europejskim" albo „Klimat? Ale globalne ocieplenie na nas nie wpływa, podniesienie poziomu mórz i oceanów nam nie zagrozi". To smutne i pocieszające jednocześnie. Smutne, bo pokazuje bardzo ograniczone rozumienie wzajemnych relacji kryzysu klimatycznego i spółki. A pocieszające, bo widać, że zarządy często rozumieją, w nieuświadomiony sposób, zasadę dwustronnej istotności.

Zasada ta polega na tym, że powinniśmy przeanalizować zarówno wpływ spółki na zmiany klimatu, jak też wpływ zmian klimatu na spółkę. Co więcej, powinniśmy uwzględnić w analizie wpływ bezpośredni i pośredni. Najczęściej w pierwszej, niepogłębionej, analizie zarządy spółek myślą tylko o wpływie bezpośrednim. Faktycznie często bezpośredni wpływ spółki na pogłębianie kryzysu klimatycznego może być niewielki, zwłaszcza w porównaniu z innymi, o wiele większymi przedsiębiorstwami. Podobnie jest z wpływem w drugą stronę: bezpośrednie efekty zmian klimatu nie stanowią dla większości spółek dużego zagrożenia w krótkim horyzoncie czasu.

Szczególnie istotne jest spojrzenie na wpływ pośredni. To w jego różnych rodzajach leży pies pogrzebany; głębsza analiza pozwala odkryć szereg ryzyk, na które jest narażona spółka w wyniku zmian społecznych, regulacyjnych i ekonomicznych spowodowanych adaptacją do zmian klimatu. Co więcej, w wyniku tej analizy odkryjemy nie tylko ryzyka, ale też szereg szans rozwojowych. Wykorzystać je mogą tylko te spółki, które tę analizę przeprowadzą.

W kolejnym tekście zajmę się bardziej szczegółową analizą czterech rodzajów wzajemnego wpływu spółek i kryzysu klimatycznego.

Felietony
Nowa epoka w prospektach?
Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20