Patrząc na wasz wynik finansowy za cały 2019 r. i porównując go z tym z 2018 r., można powiedzieć, że ubiegły rok był dla XTB wymagający. Z drugiej strony rzuca się w oczy wyraźna poprawa wyników w IV kwartale. Co stało za udaną końcówką roku?
Przed interwencją produktową na rynku byliśmy świadomi dwóch rzeczy. Liczyliśmy się z tym, że w momencie znaczącego obniżenia dźwigni przełoży się to na nasz wynik, będzie także widoczna migracja części inwestorów do podmiotów spoza UE. To się sprawdziło. Przed interwencją mieliśmy około 18 tys. aktywnych klientów. Po tym wydarzeniu było ich około 13 tys. Był to więc olbrzymi spadek. Pocieszające jest jednak to, że w styczniu tego roku liczba aktywnych klientów wzrosła już do 24 tys. W ciągu 18 miesięcy zanotowaliśmy tutaj wzrost o prawie 100 proc. Udało się także zwiększyć liczbę nowych rachunków, które pozyskujemy z miesiąca na miesiąc. Wzrost liczby aktywnych klientów przełożył się natomiast na nasz wynik. Z drugiej strony sprzyjała nam też sytuacja rynkowa.
A co z regulacjami? KNF otworzyła przecież furtkę dla inwestorów, którzy chcą handlować z wyższą dźwignią, wprowadzając status klienta doświadczonego. To też wam pomogło?
Na pewno ten element też nam pomógł. Przede wszystkim cieszymy się, że KNF jest świadoma problemu migracji klientów do brokerów nieregulowanych. Dzięki rozwiązaniu wprowadzonemu przez KNF w dużej mierze udało zatrzymać się tę migrację. To oczywiście też miało pozytywny wpływ na nasz polski oddział. Proszę jednak pamiętać, że my jesteśmy jednak brokerem międzynarodowym. Z punktu widzenia globalnego nie miało to więc aż tak dużego znaczenia.