Wartość BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wyniosła w listopadzie +4,3 proc. Oznacza to, że w listopadzie w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 4,3 proc. niż rok temu.

To tempo niższe niż w październiku (10,7 proc.) i tylko nieco lepsze niż to z wrześniowej zadyszki, kiedy urósł tylko o 3 proc. i w sierpniu, kiedy zwiększył się o 7 proc. Wcześniejsze miesiące były wyjątkowo dobre, popyt zwiększał się w lipcu i czerwcu odpowiednio o 24 proc. i 20 proc. Jeszcze lepszy był sam początek roku, kiedy sprzedaży pomagał program „Mieszkanie dla Młodych". Po listopadzie średnia wartość indeksu od początku roku wyniosła +13,2 proc.

- Osoby poszukujące finansowania zakupu nieruchomości poprzez zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego, składają wnioski najczęściej w jednym z czterech banków. Występuje więc zjawisko koncentracji na rynku kredytów mieszkaniowych, co ma swój wymiar w fakcie, że ok. 75 proc. udzielonych w tym roku kredytów mieszkaniowych udzielają cztery banki - mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

W październiku łącznie o kredyt mieszkaniowy zawnioskowało 29,26 tys. osób w porównaniu do 28,19 tys. rok wcześniej. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego nadal rośnie i w listopadzie wyniosła już 239,26 tys. zł. To jest o 5,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Zjawisko wnioskowania o wyższe kwoty kredytów mieszkaniowych przekłada się na wzrost średniej wartości udzielanego kredytu mieszkaniowego, co w konsekwencji powinno przełożyć się na rekordowy wynik od 2012 r. pod względem wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych.

Ten rok zapowiada się na najlepszy od lat. Zdaniem ekspertów AMRON-SARFIN sprzedaż będzie najwyższa od sześciu lat, choć wcześniej Związek Banków Polski szacował, że ten rok przyniesie dalszy spadek wartości sprzedaży hipotek i nie przekroczy ona 39 mld zł. W 2015 i 2016 r. wartość nowo udzielonych hipotek sięgnęła ok. 39,5 mld zł. Jeśli założylibyśmy w całym roku 10-proc. wzrost (popyt po 11 miesiącach urósł o 13,2 proc., sprzedaż rośnie zwykle nieco wolniej niż wskazuje na to indeks popytu), to w tym roku sprzedaż sięgnęłaby blisko 44 mld zł.