Banki od lat redukują liczbę oddziałów, co umożliwia zmniejszenie zatrudnienia. Pandemia, przyśpieszająca cyfryzację i zmniejszająca odwiedzalność tradycyjnych placówek, tylko to zjawisko wzmacnia. Tym bardziej że rentowność banków wyraźnie spada (więcej w ramce).
Fuzje, oddziały i rentowność
Tylko od początku stycznia do końca sierpnia liczba zatrudnionych w polskim sektorze bankowym zmniejszyła się o 5,6 tys. (tyle samo co w całym 2019 r.) do 151,28 tys. Przez niemal dekadę zmalała o 25,6 tys. (14,5 proc.). Głównie odpowiada za to redukcja zatrudnionych w oddziałach: tu etatów ubyło w tym roku 4,4 tys., a przez dziesięć lat – 34,1 tys. Zatrudnienie w centralach zdarza się, że rośnie (przybywa pracowników odpowiadających za spełnienie wymogów regulacyjnych, prawników, ekspertów do spraw IT). Oddziałów ubyło przez osiem miesięcy tego roku 743, do 12,04 tys. Od początku 2013 r. (wtedy zmieniła się metoda liczenia oddziałów przez KNF) ich liczba spadła o prawie 3,4 tys., czyli o 22 proc.
W czwartek Santander Bank Polska zdecydował o rozpoczęciu zwolnień grupowych obejmujących maksymalnie 2 tys. osób, co stanowi sporo, bo aż 18,5 proc. zatrudnionych. Do końca 2022 r. mają objąć pracowników centrali i sieci dystrybucji. To kolejna restrukturyzacja zatrudnienia w tej grupie, bo Santander Consumer Bank na początku tego roku zapowiedział zwolnienie 430 osób, a po przejęciu w 2018 r. podstawowej części Deutsche Banku Polska SBP zredukował 1400 etatów. Fuzje, obok cyfryzacji i zmniejszania sieci oddziałów, to jeden z głównych powodów zwolnień w bankach, bo po połączeniu sporo stanowisk się dubluje. Z tego powodu w ostatnich latach zwolnienia grupowe przeprowadzali m.in. BNP Paribas, Alior, a ostatnio Millennium.
Zapytaliśmy czołowych polskich kredytodawców, czy szykują redukcje etatów. PKO BP, który ostatnio zwolnienia grupowe ogłosił pod koniec 2015 r. i na początku 2018 r., odpowiada, że „na bieżąco dostosowuje poziom zatrudnienia do aktualnych potrzeb biznesowych i planów rozwojowych. Związane jest to ze zmianami organizacyjnymi, w tym centralizacją funkcji i procesów mających wpływ na zmianę sposobu lub zakres realizowanych zadań, wdrażaniem nowych technologii informatycznych, a co za tym idzie, koniecznością dostosowywania kwalifikacji pracowników do wprowadzanych zmian. Oznacza to zarówno tworzenie nowych stanowisk, ich przekształcanie lub przemieszczanie, a w niektórych przypadkach – redukcję etatów".