Podwyższenie ratingu Banku Millennium wynika głównie z systematycznej poprawy współczynników kapitałowych banku. Jest to rezultatem zarówno poprawy jego pozycji kapitałowej (z powodu zatrzymywania przez bank w ostatnich latach całego zysku), jak również zmniejszenia udziału kredytów w aktywach.
Dobre wskaźniki
Wskaźnik finansowania aktywów kapitałem własnym utrzymuje się w ostatnich kwartałach na poziomie powyżej 10 proc., a regulacyjny współczynnik wypłacalności Core Tier 1 przekroczył poziom 20 proc. (to najwyższy wskaźnik w dużych bankach komercyjnych).
EuroRating tłumaczy, że do czynników pozytywnych zalicza również utrzymujący się w ostatnim czasie stale na zadowalającym poziomie (powyżej 1,20) wskaźnik pokrycia kredytów depozytami, a także utrzymującą się dobrą jakość portfela kredytów (wskaźnik NPL poniżej 5 proc.) oraz relatywnie wysokie pokrycie kredytów zagrożonych rezerwami (na poziomie ok. 76 proc.). Pozytywny wpływ na ocenę ratingową banku ma także obserwowana w ostatnich kwartałach poprawa wypracowywanych wyników finansowych (wskaźnik ROA na koniec II. kwartału 2018 r. kształtował się na stosunkowo wysokim poziomie 1,0 proc.), na co największy wpływ mają rosnące przychody z tytułu prowizji oraz utrzymywanie przez bank dobrej dyscypliny kosztowej (wskaźnik Cost/Income utrzymywał się ostatnio na stosunkowo niskim poziomie ok. 46 proc.).
EuroRating zaznacza, że istotnym czynnikiem ryzyka dla Banku Millennium nadal pozostaje jeden z najwyższych w polskim sektorze bankowym udział kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych w portfelu kredytów ogółem (na koniec czerwca 2018 r. na poziomie 29,2 proc.), a także wysoki udział tych kredytów w sumie aktywów (na poziomie 20,2 proc.). Oznacza to, że na jakość portfela kredytowego i tym samym na kondycję finansową banku w dłuższym terminie istotny wpływ mogą mieć wahania kursów walut (w tym głównie franka szwajcarskiego).
W kontekście wpływu ryzyka portfela kredytów hipotecznych w walutach obcych na ogólne ryzyko kredytowe banku, EuroRating pozytywnie ocenia fakt, że obecnie procedowany w parlamencie projekt pomocy tego typu kredytobiorcom nie zakłada przymusowego przewalutowywania kredytów. Ze składek banków tworzony ma być jedynie fundusz pomocowy dla kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji. W efekcie, negatywny wpływ planowanej nowej regulacji dotyczyć będzie głównie ewentualnego obniżenia rentowności banków. Ustawa nie powinna mieć natomiast bezpośredniego negatywnego wpływu na kapitały banków posiadających istotne portfele kredytów walutowych.