Bardzo dobrze zaczął się ten tydzień dla posiadaczy akcji dużych spółek. WIG20 rósł w poniedziałkowe popołudnie nawet o 2,5 proc., do 2370 pkt, co oznacza, że zaatakował ważną strefę oporu. Tworzą ją: 200-sesyjna średnia krocząca, ostatni lokalny szczyt oraz linia szyi odwróconej głowy z ramionami, widocznej na świecach tygodniowych. Kondycja blue chips nie oddaje jednak atmosfery na całym szerokim rynku.

„Misie" w defensywie

Prawda jest niestety taka, że małe i średnie spółki pozostają w układzie bessy. Pisałem o tym w „Bykach i niedźwiedziach tygodnia", zwracając uwagę na wykresy mWIG40 i sWIG80. Obu indeksom wciąż bliżej do dna bessy niż do zmiany trendu. Gdy w poniedziałek WIG20 zyskiwał 2,5 proc., mWIG40 i SWIG80 rosły zaledwie o 0,5 i 0,4 proc.

Kiepską kondycję szerokiego rynku GPW potwierdzają też statystyki za ubiegły tydzień. Okazuje się, że 20 spółek straciło ponad 10 proc., a 10 zyskało ponad 10 proc. Na wykresach 49 spółek pojawił się krótkoterminowy krzyż śmierci (średnia z 10 sesji poniżej 20-sesyjnej), a analogiczny złoty krzyż tylko na wykresach 22 podmiotów. Zdecydowanie najsłabiej wypadają statystyki dotyczące co najmniej rocznych ekstremów. W ciągu poprzednich pięciu sesji roczne maksimum wyznaczyły tylko trzy spółki (Lotos, Ropczyce i Tatry), a analogiczne minimum aż 49. Wśród tych ostatnich poszukaliśmy technicznych kandydatów do odbicia.

Szansa na odreagowanie

Wspomniana przeze mnie głowa z ramionami widoczna na tygodniowym wykresie WIG20 zwiastuje ruch tego indeksu nawet do 2600 pkt. Zakładając, że takie ożywienie w gronie blue chips choć częściowo przełoży się na zwyżki „misiów", postanowiłem poszukać na wykresach dołujących spółek krótkoterminowych sygnałów kupna. Wychodzę bowiem z założenia, że większe szanse na podłączenie się pod trend na WIG20 mają te firmy, które już zdradzają na wykresie bycze aspirację. Zwracałem więc uwagę na odbicia od ważnych, długo- lub średnioterminowych wsparć oraz styl tego odbicia. Długie dolne cienie oraz wysokie białe korpusy to zawsze pozytywne argumenty. Liczyły się także formacje odwrócenia – prostokąty, spodki i bazy, a także przesilenia widoczne w zachowaniu popularnych wskaźników – średnich kroczących, MACD i linii ADX/-DI/+DI wskaźnika ruchu kierunkowego. Tak wybrałem sześć analizowanych poniżej spółek. Mimo wstępnych, optymistycznych sygnałów, spółki te pozostają w układach spadkowych. Dlatego trzeba liczyć się z podwyższonym ryzykiem strategii łapania lokalnych dołków. Wskazywane wsparcia to potencjalne stop lossy i poziomy negujące wzrostowe scenariusze.