parkiet.com

Na koniec kwietnia spadek wolumenu wynosił 38,9 proc., po spadku zadłużenia w marcu wynoszącym 31 proc. Majowy sygnał jest pozytywny dla amerykańskiej gospodarki. Jak bowiem pisaliśmy, wydatki konsumenckie w USA odpowiadają za dwie trzecie PKB kraju i to one były motorem amerykańskiego boomu gospodarczego w ostatnich latach. Tymczasem w czasach pandemii Amerykanie zrezygnowali z zakupów mniej potrzebnych towarów - jedynymi kategoriami rosnących wolumenów były wydatki w sklepach spożywczych i drogeriach. Jednocześnie rosły zapasy gotówki. Stopa oszczędności w Stanach Zjednoczonych wzrosła z 8 proc. w lutym do 13,1 proc. w marcu. Był to najwyższy odnotowany wskaźnik oszczędności od listopada 1981 r. Rósł on również najprawdopodobniej w kwietniu – tym bardziej, że wydatki były jeszcze niższe niż w marcu. Tymczasem majowe odbicie może wskazywać jeśli nie na powrót konsumpcyjnego boomu, to przynajmniej na bliski koniec pandemicznych obaw przed wydatkami. Jednak ekonomiści ostrzegają, że nawet po zniesieniu obostrzeń wielu Amerykanów nie będzie wydawać tyle, ile wcześniej, dopóki nie poczują się bezpieczne i dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka. Oznacza to, że tempo powrotu gospodarki do stanu sprzed pandemii będzie długie i mozolne.