Liderzy zwyżek z 2020 r. na celowniku sprzedających

Wysokie oczekiwania zaszyte w cenach akcji niedawnych liderów zwyżek w tym roku zostały boleśnie zweryfikowane.

Aktualizacja: 10.05.2021 13:37 Publikacja: 10.05.2021 13:00

Liderzy zwyżek z 2020 r. na celowniku sprzedających

Foto: Adobestock

Koniunktura na warszawskiej giełdzie w tym roku sprzyja zarabianiu, mimo to akcje niektórych spółek wyłamały się z tego pozytywnego trendu, przynosząc ich posiadaczom duże straty. Sprawdzamy, czy ich potencjał spadkowy jest już bliski wyczerpania.

Urealnianie wycen

Pandemia Covid-19 okazała się szansą na przyspieszenie wzrostu biznesu niektórych spółek z warszawskiej giełdy, co zrodziło wobec nich duże oczekiwania, które mocno wywindowały ceny ich akcji. Tak było w przypadku Mercatora, który skorzystał z wysokiego zapotrzebowania na środki ochrony osobistej, wypracowując ogromne zyski (w 2020 r. spółka miała 935 mln zł zysku netto!). Pandemiczne otoczenie nadal wspiera biznes Mercatora, ale do inwestorów najwyraźniej dotarło już, że okres łatwych zysków powoli się kończy. Zdaniem analityków oczekiwany dalszy spadek cen rynkowych rękawic w połączeniu z wyższymi kosztami będzie miał negatywne przełożenie na zyski producenta, co już było widoczne w wynikach I kwartału br. (wyraźny spadek względem rekordowego IV kwartału 2020 r.).

GG Parkiet

– Inaczej niż w przypadku większości spółek wartość Mercatora to przede wszystkim suma zysków wygenerowanych w ciągu najbliższych kilku kwartałów. Spółka korzysta teraz z rewelacyjnej koniunktury w segmencie rękawic jednorazowych. W dłuższym terminie podaż zrówna się z popytem, więc wyniki spółki powinny wrócić do tych generowanych przed pandemią, z korektą na efekt aktualnych inwestycji – wskazuje Seweryn Masalski, dyrektor inwestycyjny w MM Prime TFI. To oznacza, że obecna wycena spółki (ok. 2,5 mld zł) w dłuższym terminie może być nie do utrzymania.

– Można założyć, że za dwa lata kapitalizacja spółki będzie wynosiła kilkaset milionów złotych. Postęp szczepień sprawia, że spółka już raczej nie powróci do rekordowych wyników ostatnich kwartałów ani nie pobije szczytu swoich notowań z października 2020 r. Jednak ewentualne dobre wyniki mogą jeszcze spowodować nawet kilkudziesięcioprocentowe odbicie notowań w nadziei na wysoką dywidendę lub skup akcji – uważa.

Z łask inwestorów wypadły też papiery Harper Hygienics, które drożejąc o ok. 1700 proc. w 2020 roku, były obok Mercatora jednym z inwestycyjnych hitów na GPW. Producent środków czystości trafił do grona „covidowych" spółek, gdzie oczekiwania inwestorów były największe. Choć ubiegłoroczne zyski Harpera zanotowały skokowy wzrost, to w ostatnich miesiącach inwestorzy chętniej realizowali zyski, co skorygowało wypracowane wcześniej zwyżki. Trwające od kilku miesięcy stopniowe wygaszanie entuzjazmu inwestorów może w dalszym ciągu ciążyć notowaniom Harpera, nawet w sytuacji poprawiających się wyników. Warto zauważyć, że spółka wciąż jest wyceniana wielokrotnie wyżej niż przed wybuchem pandemii.

GG Parkiet

Powodów do zadowolenia nie mają w tym roku także posiadacze akcji Allegro, którego przygoda z warszawską giełdą rozpoczęła się bardzo efektownie od szalonych zwyżek. W ciągu zaledwie kilkunastu sesji od październikowego debiutu notowania wzrosły o ponad 100 proc. powyżej ceny z IPO, ale już kolejne miesiące przyniosły zmianę trendu. W wyniku trwającej od kilku miesięcy korekty notowania ustanowiły w ostatnich dniach dołek nieco powyżej 50 zł, wobec nawet 95 zł płaconych w październiku 2020 r. Analitycy wskazują na kilka czynników niepewności, które ciążą notowaniom internetowego potentata. Po pierwsze, grupa, rozwijając automaty do paczek, zmienia swój model biznesowy w stronę bardziej kapitałochłonnego. Po drugie, otoczenie konkurencyjne się zaostrza również ze strony takich graczy jak Amazon czy AliExpress.

– W średnim terminie zakładamy, że rozwój rynku e-commerce w Polsce może jeszcze zaskoczyć in plus, choć najbliższe miesiące mogą skutkować oczywiście spowolnieniem, co jest związane z otwieraniem galerii i wysoką bazą z II kwartału 2020 r. – uważa Dominik Niszcz, analityk Trigon DM. Jego zdaniem w dłuższej, kilkuletniej perspektywie Allegro będzie w stanie utrzymać udziały w rynku dzięki nowym inicjatywom, m.in. dotyczącym usług logistycznych czy finansowych. – W krótkim terminie istotne będą wyniki za I kwartał, co do których jesteśmy optymistyczni, oraz aktualizacja prognoz na ten rok. Ciekawa będzie też w średnim okresie kwestia ekspansji międzynarodowej i potencjalnych przejęć. Nabycie aktywów w regionie CEE byłoby strategicznie dobrym ruchem, szczególnie, że nie są to jeszcze mocno rozwinięte rynki, ale kluczowa pozostaje kwestia ceny – uważa ekspert.

Spółki gamingowe poszły w odstawkę

Mimo przewagi pozytywnych nastrojów na krajowym rynku akcji duży problem z przekonaniem do siebie inwestorów mają producenci gier. Duża w tym zasługa największego gracza – CD Projektu, którego notowania załamały się po grudniowej premierze „Cyberpunka 2077". Mimo starań zarządu rynek tracił zaufanie do producenta gier, a korekta jego notowań zdaje się nie mieć końca. W jej wyniku kapitalizacja CD Projektu stopniała do ok. 16 mld zł z prawie 45 mld zł pięć miesięcy temu.

– Problemów z „Cyberpunkiem" nie udało się rozwiązać patchami i można bez kontrowersji powiedzieć, że potencjalny ogon sprzedażowy został zaprzepaszczony. Tym samym dla inwestorów obecnie kluczowe pozostają kolejne kroki spółki. Obecnie wiemy już, że nie należy oczekiwać pełnego wydania „Cyberpunka" w wersji multiplayer, co dość znacząco ograniczyło prognozy wyników na przyszłe lata. Nie pomogła również mało konkretna strategia, która nie odnosi się do pipeline'u gier na kolejne lata – wskazuje Szymon Nowak, analityk BM BNP Paribas. Jego zdaniem najbliższą nadzieją pozostaje wersja „Cyberpunka" na konsole nowej generacji, co będzie jednak wymagało odpowiednich działań marketingowych.

– Niemniej jednak na ten moment pozostajemy dość sceptyczni względem perspektyw odbudowania zainteresowania wspomnianą grą. Wydaje się, że tym, co będzie mogło naprawdę poruszyć inwestorów, będzie dopiero zapowiedź kolejnego „Wiedźmina". Z drugiej strony trzeba brać pod uwagę, że istnieje coraz mniejsza przestrzeń do negatywnych zaskoczeń. Naszym zdaniem punktem przesilenia może być raport za I kwartał i prawdopodobne potwierdzenie założeń z raportu M Science, który zakłada drastyczny spadek sprzedaży w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Zakładając ewentualną negatywną rekcję inwestorów i dalszą przecenę rzędu 15–20 zł na akcję, przestrzeń do dalszej deprecjacji zdecydowanie ulegnie zmniejszeniu, pozostawiając korzystny stosunek potencjalnego zysku do ryzyka dla inwestorów długoterminowych, którzy mogą zaakceptować dłuższą konsolidację notowań w związku z brakiem widocznych czynników przemawiających za dynamiczną aprecjacją w krótkim terminie – przewiduje ekspert. Dlatego w ocenie Nowaka pomimo wszystkich opisanych powyżej negatywnych czynników w krótkim terminie pozytywne oczekiwania względem spółki w szerszym horyzoncie, przy obecnym poziomie ceny, mogą sprzyjać stabilizacji jej notowań.

Problemy CD Projektu odcisnęły swoje piętno na notowaniach pozostałych przedstawicieli branży gier, jak Ten Square Games czy PlayWay, którzy w tym roku należą do największych maruderów w indeksie mWIG40. – Moim zdaniem aktualnie obserwowany bardzo negatywny sentyment do szerokiego sektora producentów gier jest bliski przesileniu. Nie oczekuję jednakże, iż w wypadku odwrócenia tejże tendencji wzorem ubiegłego roku zyskiwać na wartości będą praktycznie wszystkie spółki z sektora, lecz powrót kupujących skoncentruje się jedynie na wybranych, najbardziej perspektywicznych podmiotach – podsumowuje Nowak.

Warto przy tej okazji przypomnieć, że w tej branży największe znaczenie dla inwestorów mają nie tylko same wyniki sprzedaży najważniejszych gier, ale również oczekiwania związane z premierami nowych tytułów.

Hossa na GPW | W 2021 roku łatwiej o zysk niż stratę

Porównując tegoroczne stopy zwrotu spółek wchodzących w skład trzech głównych indeksów GPW, łatwo zauważyć, że przecenione walory stanowią w nich wyraźną mniejszość. W indeksie WIG20 akcje jedynie co czwartego jego uczestnika nie wypracowały zysku od początku 2021 roku. To duża pozytywna zmiana, bo poprzedni rok zaledwie siedem spółek zakończyło nad kreską. W tym roku prym wiodą walory PGE i Pekao, które mogą się pochwalić odpowiednio 54-proc. i 35-proc. dodatnią stopą zwrotu. W czołówce najbardziej zyskownych inwestycji uplasowały się także akcje spółek odzieżowych LPP i CCC, których kursy urosły o prawie 30 proc.

Na celowniku kupujących znalazły się także średnie spółki z mWIG40. Papiery jedynie co piątej firmy z indeksu przyniosły ich posiadaczom stratę. Pozytywnie wyróżniają się walory Aliora, który po długim okresie zniechęcenia wrócił do łask inwestorów. W tym roku do tej pory na papierach banku można było zarobić prawie 70 proc.

Najbardziej okazałe zwyżki przyniosły małe spółki skupione w indeksie sWIG80, kontynuując pozytywny trend z 2020 roku. Po tym jak w całym ubiegłym roku wskaźnik zyskał 34 proc., w ciągu nieco ponad czterech tegorocznych miesięcy dołożył już kolejne 23 proc. Hossa swym zasięgiem objęła aż 72 spółki (90 proc.). Najbardziej okazałą zwyżką (229 proc. od początku roku) może się pochwalić Serinus. JIM

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty