Wirus długo trzyma Europę w szachu

Luzowanie obostrzeń na Starym Kontynencie coraz bardziej się opóźnia, a w większości krajów obowiązują restrykcje ostrzejsze niż w Polsce. Tylko Wielka Brytania i Dania ostrożnie zaczynają proces odmrażania swoich gospodarek.

Publikacja: 26.02.2021 06:00

Wiele europejskich rządów liczyło, że lockdowny skończą się przed Bożym Narodzeniem. Wygląda na to,

Wiele europejskich rządów liczyło, że lockdowny skończą się przed Bożym Narodzeniem. Wygląda na to, że potrwają do Wielkanocy lub jeszcze dłużej.

Foto: AFP

Blisko rok temu wiele europejskich rządów przekonywało obywateli, że wprowadzenie ostrych lockdownów pozwoli na opanowanie w ciągu kilku tygodni pandemię Covid-19. Choć późną wiosną i latem doszło w Europie do znacznego poluzowania obostrzeń pandemicznych, to wróciły one późną jesienią, a ich zniesienie coraz bardziej się oddala. Jedynym większym państwem Europy, które posiada konkretny plan odmrażania gospodarki, jest Wielka Brytania, czyli kraj przodujący w Europie pod względem tempa szczepień. (Przynajmniej jedną dawkę szczepionek dostało tam 27,3 proc. populacji, gdy np. w Niemczech 6,4 proc.).

Ostrożne wychodzenie

– Nasz plan to jednokierunkowa droga do wolności. Nie mogę co prawda zagwarantować, że będzie ona nieodwracalna, ale naszą intencją jest, że powinna taka być – stwierdził brytyjski premier Boris Johnson. Zastrzegł, że przy otwieraniu gospodarki nie będzie bardziej kierował się danymi o pandemii niż wyznaczonymi datami.

Plan rządu brytyjskiego przewiduje, że 8 marca zostaną ponownie otwarte szkoły. Od tego momentu pary członków różnych gospodarstw domowych będą mogły oddawać się rekreacji w parkach. Pensjonariusze domów opieki dostaną pozwolenie na regularne odwiedziny przez jednego gościa. Od 29 marca będą możliwe spotkania z udziałem do sześciu osób. Otwarte zostaną obiekty sportowe, będą dozwolone dalsze podróże wewnątrz kraju. 12 kwietnia ma dojść do otwarcia centrów handlowych, salonów fryzjerskich, bibliotek, siłowni i basenów. Puby będą mogły serwować alkohol w ogródkach piwnych. 17 maja mają zostać dalej poluzowane reguły dotyczące spotkań. Hotele, kina i muzea będą znów mogły się otworzyć. Będą mogły też powrócić koncerty z udziałem publiczności. Od 21 czerwca będą mogły zostać zniesione ostatnie obostrzenia. Rząd zastrzega oczywiście, że te wszystkie daty to najwcześniejsze możliwe terminy kolejnych etapów odmrażania.

– Z pewnością są sektory, które są zaniepokojone tym, że będą musiały czekać jeszcze dwa–trzy miesiące na ponowne otwarcie biznesów. Pojawiają się też wielkie pytania dotyczące ich płynności. Jednakże biznes ogólnie dobrze przyjmuje te plany. Nikt nie chce powracania do lockdownu, tylko tego, by odmrożenie było nieodwracalne – wskazuje Tony Danker, szef organizacji przedsiębiorców CBI.

Małe pole manewru

Państwa Unii Europejskiej są w kwestii otwierania gospodarek dużo bardziej ostrożne niż Wielka Brytania. Wiele z nich ostatnio przedłużało lockdowny i wprowadzało nowe obostrzenia. Do wyjątków należy Dania, która od 1 marca otwiera część sklepów i szkół.

GG Parkiet

Na niewielkie luzowanie restrykcji zdecydowała się też Holandia. Premier Mark Rutte zapowiedział, że od 1 marca część zajęć w szkołach średnich będzie w formie stacjonarnej. Od 3 marca dzieci i młodzież będą mogły uprawiać sporty zespołowe, a salony fryzjerskie znów zaczną działać. Sklepy z towarami niezaliczanymi do kategorii pierwszej potrzeby znów będą mogły przyjmować klientów, ale pod warunkiem, że będą oni umawiać się na wizyty co najmniej cztery godziny wcześniej. Do 15 marca ma obowiązywać godzina policyjna (podważona niedawno przez sąd), a na 17 marca są zaplanowane wybory parlamentarne. Tymczasem branżowe stowarzyszenie KHN, zrzeszające właścicieli restauracji, pozwało rząd do sądu. Domaga się nie tylko odszkodowań za lockdown, ale też ujawnienia danych naukowych, na podstawie których rząd podejmował decyzje o restrykcjach.

W Niemczech lockdown obowiązuje co najmniej do 7 marca. Kanclerz Angela Merkel ostrzega, że może zostać przedłużony. Sklepy niesprzedające artykułów pierwszej potrzeby, gastronomia i salony fryzjerskie są zamknięte, ale w większości krajów związkowych znów działają szkoły. W miejscach publicznych wymagane jest noszenie maseczek chirurgicznych lub z filtrem.

We Francji obowiązuje natomiast godzina policyjna od 18.00 do 6.00, a gastronomia jest zamknięta. Na Riwierze Francuskiej do 1 marca nie będzie można wychodzić z domów bez wyraźnego powodu.

We Włoszech wciąż obowiązuje godzina policyjna od 22.00 do 5.00 i zakaz podróży pomiędzy regionami. Szkoły średnie działają jednak stacjonarnie, a restauracje mogą obsługiwać klientów do 18.00. W Hiszpanii godzina policyjna ma obowiązywać aż do maja, a obostrzenia są zróżnicowane lokalnie. W Portugalii lockdown ma się skończyć 1 marca, ale prawdopodobnie zostanie przedłużony. Z domu można wychodzić tylko w ściśle określonych sytuacjach, a msze św. z udziałem wiernych są zakazane. W Belgii przesunięto jego koniec na 1 kwietnia.

W Czechach obowiązuje godzina policyjna od 21.00 do 5.00. Pracują tylko sklepy z najpotrzebniejszymi towarami i restauracje serwujące posiłki na wynos. W miejscach publicznych trzeba nosić maseczki typu FFP2, maseczki z nanowłókien lub dwie maseczki chirurgiczne na raz. Na Słowacji bez negatywnego testu na koronawirusa można wyjść z domu tylko do najbliższego sklepu, apteki, lekarza, punktu testowego czy do bliskich pilnie potrzebujących pomocy.

Na tle reszty UE nadal wyróżnia się Szwecja. Obostrzenia sprowadzają się tam głównie do zakazu sprzedaży alkoholu po 20.00, ograniczeniach liczby klientów w restauracjach i limicie zgromadzeń publicznych do ośmiu osób. Rząd myśli jednak o nowych restrykcjach.

Koszty trudne do liczenia

Przedłużające się lockdowny sprawiają, że wszelkie prognozy gospodarcze na pierwsze półrocze są bardzo niepewne. Jak na razie wśród analityków panuje jednak przekonanie, że pierwszy kwartał 2021 r. przyniesie w większości państw Europy spadek PKB, a drugi odbicie. Prognozy zebrane przez agencję Bloomberga dla strefy euro wahają się od spadku w pierwszym kwartale o 0,8 proc. r./r. do spadku o 3,3 proc., a ich mediana wskazuje na spadek wynoszący 2,4 proc. Dla Niemiec sięgają one od minus 1,9 proc. do minus 5,9 proc., ale dla Francji od plus 2,7 proc. do minus 2,7 proc.

– Każdy dodatkowy tydzień pandemii, będący skutkiem opóźnień w programie szczepień, zabiera około 2 mld euro wartości dodanej w najbardziej dotkniętych sektorach gospodarki niemieckiej – twierdzi Clemens Feust, dyrektor instytutu Ifo.

USA wciąż nie widzą końca walki z pandemią. Niektóre stany zniosły restrykcje

– Możliwe, że noszenie maseczek będzie potrzebne jeszcze w 2022 r. – stwierdził dr Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, będący w Stanach głównym strategiem wojny przeciwko koronawirusowi. Jego zdaniem maseczki będą noszone, mimo że znaczna większość populacji będzie już miała odporność na Covid-19. – Chcę, by liczba infekcji spadła do takiego poziomu, że nie będzie już stanowiła żadnego zagrożenia – zadeklarował Fauci.

Prezydent Joe Biden mówił niedawno, że sytuacja wróci do normy przed Bożym Narodzeniem. Jego urzędnicy są jednak nastawieni bardziej pesymistycznie. – Nie jesteśmy jeszcze na etapie, w którym da się prognozować, kiedy wszyscy znów będą bezpieczni – powiedziała Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu.

Administracja Bidena jak dotąd kontynuuje – ze stosunkowo niewielkimi zmianami – strategię walki z pandemią wdrożoną przez ekipę Trumpa. Czyni to jednak tylko na poziomie federalnym. Obostrzenia obowiązujące w poszczególnych stanach, miastach i hrabstwach są ustalane przez władze lokalne i często bardzo się różnią. Przykładem stanu z liberalnym podejściem jest Floryda. Jej republikański gubernator Ron DeSantis pozwolił się otworzyć wszystkim biznesom. Nie ma obowiązku noszenia maseczek. Władze lokalne mogą jednak wprowadzać ograniczenia co do liczby gości w restauracjach. Takie podejście Florydy do restrykcji umożliwiło zorganizowanie w mieście Tampa 7 lutego meczu futbolowego Super Bowl z widownią ograniczoną do 25 tys. osób.

Kontrastuje to m.in. z sytuacją w Kalifornii, która była dotąd uznawana za stan z najostrzejszymi restrykcjami. Kalifornia jest podzielona na strefy pod względem obostrzeń. Znaczna większość stanu jest strefą purpurową, w której m.in. nie mogą działać bary, restauracje mogą podawać posiłki tylko na zewnątrz, a w sklepach obowiązują limity klientów. Stan Nowy Jork przechodzi natomiast przez czwartą fazę odmrażania gospodarki. Restauracje mogą serwować posiłki do godz. 23, a w lokalach gastronomicznych i sklepach obowiązują limity dotyczące liczby klientów.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty