Dariusz Paczewski, Santander Bank Polska: Fintechy nie zagrożą nowoczesnym bankom

Dariusz Paczewski _dyrektor Biura Innowacji Cyfrowej w Santander Bank Polska

Publikacja: 26.01.2019 19:00

Banki powinny walczyć o relacje z klientami i budować własne platformy, aby móc oferować produkty i

Banki powinny walczyć o relacje z klientami i budować własne platformy, aby móc oferować produkty i usługi wykraczające poza finanse, dostarczane nie tylko przez banki, ale też inne podmioty.

Foto: Archiwum

Ostatnio wiele mówi się o fintechach i o tym, że mogą zagrozić bankom. To prawdziwa teza?

Słyszę o tym od kilku lat i za pięć–sześć lat też pewnie będzie się o tym mówić. Nie spodziewam się, aby fintechy odebrały klientów bankom.

Banki w Polsce są bardzo innowacyjne. To nie jest takie oczywiste w innych krajach, nawet zachodnich. Niektóre powszechne u nas rozwiązania postrzegane są tam jako innowacje. Zaryzykowałbym twierdzenie, że w Polsce to banki są fintechami, które od wielu lat wdrażają innowacje.

Dlatego nie widzę dużego zagrożenia dla dużych banków komercyjnych ze strony tych młodych spółek finansowo-technologicznych. Teraz i na przyszłość przewiduję formułę współpracy. Ale ambicje, aby świadczyć usługi finansowe, mają też tzw. GAFA, czyli Google, Amazon, Facebook i Apple, oraz ich konkurenci z Chin.

Firmy te mają ogromną liczbę klientów, większą niż największe banki. Czy już wchodzą w bankowość?

To już się dzieje. Google niedawno otrzymał licencję bankową na Litwie i teraz będzie mógł ją paszportować do innych państw UE. Jednak w moim odczuciu dla tych firm wejście w bankowość nie jest celem samym w sobie. To dla nich „produkt uboczny" realizacji ich strategii i ekspansji.

Firmy te starają się „zamknąć" klienta w stworzonym przez siebie ekosystemie i zależy im, aby klient z tego ekosystemu nie wychodził. Dlaczego miałby kierować się do banku, skoro podstawowe produkty bankowe mógłby otrzymać u nich? Dzięki działalności bankowej GAFA mają możliwość poszerzenia swojej oferty i uszczelnienia swoich ekosystemów. W ten sposób budują długofalową przewagę konkurencyjną.

Czy tradycyjne banki powinny się obawiać tych technologicznych gigantów?

Banki są instytucjami zaufania publicznego, podlegają silnym regulacjom oraz kontroli w wielu obszarach – dotyczy to ochrony danych osobowych, prania pieniędzy, kapitałów, współczynników wypłacalności, komunikacji z klientami. Z drugiej strony ludzie coraz bardziej ufają też firmom tworzącym GAFA, które takim regulacjom nie podlegają... To nie jest fair, bo jeśli wszyscy gramy w tej samej lidze, to przecież powinniśmy grać według tych samych zasad.

Giganci technologiczni obsługują setki milionów klientów i mają duże zasoby kapitału. Właśnie dlatego mogą stanowić spore wyzwanie dla tradycyjnych banków. Wydaje mi się to nieuniknione, ale nie sądzę, aby doszło do tego w krótkim terminie. Choć trzeba mieć na uwadze, że zmiany technologiczne przebiegają błyskawicznie, a Polacy – o ile widzą realne korzyści – dosyć szybko adaptują nowe rozwiązania.

Klienci odejdą z banków?

Myślę, że tak się nie stanie. Banki dają pewność i stabilność, gwarancję bezpieczeństwa pieniędzy. Obecnie oferta banków jest bardzo podobna. Każda instytucja oferuje bankowość elektroniczną i mobilną, karty płatnicze i kredytowe, płatności BLIK-iem, wypłaty z bankomatów itp. Z kolei wspomniane firmy z GAFA skupiają się na oferowaniu dodatkowej wartości do swoich podstawowych produktów.

Klient np. Amazona będzie mógł za zrobione w tym sklepie zakupy zapłacić bezpośrednio za pomocą systemu tej firmy, pomijając pośredników pobierających prowizje, co tworzy wartość dodaną dla sprzedawców obecnych na platformie. Funkcjonuje już usługa finansowania firm sprzedających towary na Amazonie, co dodatkowo wiąże ich z platformą. W niektórych krajach Amazon udziela również pożyczek konsumentom. Oprócz tego firma oferuje wiele innych usług z zakresu finansów, m.in. dodatkowe ubezpieczenia produktów, obsługę kieszonkowego dla dzieci, karty kredytowe i prepaid, które zachęcają użytkowników do aktywności na platformie (np. opcja zwrotu za zakupy).

Może się więc okazać, że za kilka lat takie usługi bankowe realizowane będą nie w systemach bankowości elektronicznej banków, ale w ekosystemach gigantów z obszaru e-commerce. Relacje z klientami, budowane przez banki latami, mogą więc słabnąć, szczególnie w Polsce, gdzie lojalność wobec marki często zależy od oferowanych przez nią benefitów.

W drugim półroczu w praktyce zacznie obowiązywać europejska dyrektywa PSD2, która bardziej otworzy bankowość na podmioty trzecie. Czy to będzie rewolucja?

Nie spodziewam się wielu zmian, zwłaszcza w krótkim terminie. Wolumen płatności w internecie nie wzrośnie skokowo. Nie zwiększy się też nagle skłonność do kupowania w internecie.

Większe prawdopodobieństwo „zamieszania" widzę w przypadku kredytów. Podmioty trzecie, w tym firmy pożyczkowe, będą miały dostęp do historii transakcji klienta z kilku miesięcy, więc lepiej oszacują jego zdolność kredytową. Będą mogły również przesłać wniosek kredytowy do kilku lub kilkunastu banków jednocześnie, co w konsekwencji umożliwi klientowi wybór najbardziej korzystnej oferty.

Inwestycje
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp
Inwestycje
Długie pozycje na rynku gazu wciąż testem charakteru dla inwestorów
Inwestycje
Istota istotności
Inwestycje
Organizacja procesu badania istotności
Inwestycje
Określenie grupy interesariuszy
Inwestycje
Niezbędna dokumentacja