Rosną oczekiwania na podwyżkę stóp w USA, a we Francji pojawia się niepewność przed niedzielnymi wyborami

Kluczowe informacje z rynków:

Publikacja: 21.04.2017 13:06

Rosną oczekiwania na podwyżkę stóp w USA, a we Francji pojawia się niepewność przed niedzielnymi wyborami

Foto: AFP

Dolar amerykański:

Trzy, lub cztery stawki podatkowe zamiast obecnych siedmiu – o tym wspomniał wczoraj wieczorem szef Departamentu Skarbu nawiązując do reformy podatkowej, której założenia są już prawie dopracowane. Zdaniem Stevena Mnuchina zostanie ona wdrożona niezależnie od tego, co dalej stanie się z ubezpieczeniami społecznymi (zmiany w Obamacare zostały zablokowane). Przyznał, że nie należy obawiać się niższych przychodów do budżetu z tytułu podatków, gdyż zostanie to nadrobione wyższym wzrostem gospodarczym. Dał do zrozumienia, że nadal są prowadzone oceny dotyczące wpływu podatku granicznego (BAT) na kurs dolara. Zaznaczył jednak, że trudno jest wskazać jak silny bądź słaby dolar, przekłada się ostatecznie na gospodarkę.

Opinia: Kolejne słowa Mnuchina na temat reformy podatkowej pokazują, że jej założenia są już domykane i niedługo rozpocznie się proces legislacji w Kongresie, który jednak może nie być łatwy. Już przy okazji próby zmiany Obamacare okazało się, że Republikanie mają wewnętrzną opozycję w postaci bardziej konserwatywnej grupy Freedom Caucus – to zapowiada, że procedowanie kluczowej reformy gospodarczej administracji Trumpa może przebiegać burzliwie. Kluczowy wątek to oczywiście tzw. BAT, czyli ustawa o podatku granicznym – to nie będzie łatwa decyzja dla administracji Trumpa, gdyż może prowadzić do umocnienia się dolara. Niemniej kilka dni temu Mnuchin dał do zrozumienia, że może być to jeden z filarów całej reformy podatkowej, gdyż pomoże zbilansować stronę przychodową. Tak czy inaczej warto będzie śledzić ten wątek, który może stać się pretekstem do umocnienia dolara w najbliższych tygodniach i miesiącach. Zwłaszcza, że oczekiwania związane z czerwcową podwyżką stóp procentowych przez FED po wcześniejszym spadku, zaczęły wyraźnie rosnąć. Według modelu CME FEDWatch prawdopodobieństwo takiego ruchu wynosi już 62,1 proc., podczas kiedy na początku tygodnia było wyraźnie poniżej 50 proc.

Taka tendencja pojawia się w momencie, kiedy z technicznego punktu widzenia koszyk dolara znajduje się blisko ważnych technicznie poziomów. W przypadku BOSSA USD można by teoretycznie dopuścić możliwość szybkiego, skokowego przetestowania okolic minimów z końca marca b.r. przy 82,87 pkt. (doszłoby do tego w poniedziałek nad ranem w przypadku dobrego wyniku Macrona po I turze wyborów we Francji, oraz słabszych not Marine Le Pen, co przesunęłoby EURUSD w górę do 1,08?), gdzie przebiega długoterminowa linia trendu wzrostowego. Nie zmienia to jednak faktu, że w średnim terminie trend na dolarze zdaje się już odwracać. Z kolei FUSD (US Dollar Index) nie pozostawia już miejsca do kontynuacji spadków testując swoją długoterminową linię trendu wzrostowego już teraz.

Wykres dzienny BOSSA USD

Wykres dzienny FUSD

Euro:

Marine Le Pen, oraz Francois Fillon odwołali swoje dzisiejsze spotkania z wyborcami zaplanowane w Paryżu, po tym jak w czwartek wieczorem miał miejsce akt terrorystyczny w stolicy Francji, do którego przyznało się Państwo Islamskie. Piątek to ostatni dzień kampanii wyborczej przed I turą. Sondaże nadal dają największe szanse Macronowi (24 proc.), który powiększa swoją (choć małą) różnicę do Le Pen, która jest druga w wyścigu (21,5 proc.). Na trzecim miejscu jest Francois Fillon (20 proc.), który nieznacznie ucieka w górę, dając lewicowemu Melenchonowi dopiero czwartą pozycję (19,5 proc.) - dane ośrodka Elabe. Aż 87 proc. pytanych przez dziennik „Le Figaro" oświadczyło, że ma swojego kandydata, choć wcześniej badania innych ośrodków pokazywały, że niezdecydowanych może być blisko 1/3 z tych, którzy planują udać się do urn.

Wstępne odczyty indeksów PMI dla strefy euro za kwiecień pozytywnie zaskoczyły ekonomistów – wskaźnik PMI dla przemysłu dla całej strefy euro wzrósł do 56,8 pkt. z 56,2 pkt. w marcu (szacowano jego spadek do 56,0 pkt.). Z kolei PMI liczony dla usług wyniósł 56,2 pkt. wobec 56,0 pkt. miesiąc wcześniej (oczekiwano, że nie ulegnie zmianie). W efekcie tzw. PMI Composite wzrósł do 56,7 pkt. wobec 56,4 pkt. w marcu. Co ciekawe lepsze odczyty to bynajmniej nie zasługa Niemiec, a Francji.

Opinia: Przyglądając się dzisiejszym szacunkowym danym PMI za kwiecień widać skok optymizmu we Francji – PMI dla przemysłu wzrósł do 55,1 pkt. z 53,3 pkt., a dla usług do 57,7 pkt. z 57,5 pkt. – nieodparcie nasuwa się tutaj teza, że może mieć to związek z oczekiwaniami odnośnie zmiany władzy. Francuski biznes chciałby widzieć na stanowisku prezydenta Emmanuela Macrona, lub Francois Fillona, którzy skutecznie współpracowaliby z wyłonionym po czerwcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego premierem z republikańskiego, prawicowego obozu. W kwestiach gospodarczych Macron i Fillon są zgodni, chociaż przedstawiciel Republikanów chciałby widzieć głębsze reformy – różnią się jedynie podejściem w polityce zagranicznej- Macron to zdecydowany zwolennik dalszej integracji z UE, Fillon jest w tym względzie bardziej zachowawczy i chciałby też ocieplenia relacji z Rosją. Tak czy inaczej czekają nas zmiany po fatalnej prezydenturze Hollande'a i rządach socjalistów.

Na ostatniej prostej kampanii rosnąca przewaga „pupila rynków finansowych" Macrona nad Le Pen w I turze (wg. Elabe i Harris wynosi blisko 3 p.p) może cieszyć, chociaż różnice pozostają niewielkie. Warto zastanowić się na ile takie wydarzenia, jak wczorajszy zamach w Paryżu, czy też wcześniejsze słowa trzeciego w sondażu Fillona, że mógł być celem islamskich terrorystów w Marsylii, nie wpłyną na zmianę preferencji wyborców. Wątek imigracji mógłby wesprzeć Le Pen, lub Fillona, ale nie Macrona, który do tej pory prezentował łagodne stanowisko w tej sprawie. W tym przypadku Le Pen zyskałaby też kosztem czwartego w rankingu Melenchona, który w kwestiach imigracyjnych nie jest aż tak wyraziście kojarzony przez wyborców.

Na co, zatem powinniśmy zwracać uwagę po pojawieniu się pierwszych wyników wyborów w niedzielę wieczorem? Kluczowy będzie wynik Macrona (na ile będzie on bliski sondażowym 24 proc. – oczywiście lepszy, będzie sugerował rynkom łatwość wygranej w II turze, chociaż takie podejście może okazać się później mylne). Pytanie, też kto będzie jego kontrkandydatem. W przypadku Le Pen zwróćmy uwagę na ile wynik pokrywa się z sondażowymi 21-22 proc. – to dużo powie nam o tzw. ukrytym, populistycznym elektoracie, co będzie rzutować na drugą turę. Jeżeli będzie to natomiast Fillon, to szczegóły nie będą już istotne – kluczowe będzie to, że marsz populistów po władzę został zablokowany.

Dla rynków finansowych scenariusz Macron i Fillon to marzenie – automatycznie kasuje polityczne ryzyko, druga tura będzie tylko formalnością, gdyż to kto ją wygra będzie mieć mniejsze znaczenie – tak jak pisałem na początku oboje będą w stanie współpracować z nowym, prawicowym rządem wyłonionym po czerwcowych wyborach do parlamentu. Wtedy zobaczymy mocne odreagowanie francuskiego długu, wyraźne zwyżki euro, oraz silny powiew optymizmu na giełdowych parkietach. Z kolei skala reakcji na konfigurację Macron i Le Pen, będzie już zależeć od szczegółów faktycznego poparcia dla dwójki kandydatów względem wcześniejszych sondaży. Im lepiej zaprezentuje się Macron tym bardziej optymistyczni będą inwestorzy, ale bez przesady – taki polityczne rozdanie zostało już zdyskontowane w ostatnich dniach.

Spread pomiędzy 2-letnimi rentownościami obligacji rządowych Francji i Niemiec, malał już od połowy kwietnia, a koszyk BOSSA EUR wyraźnie odbił od mocnych wsparć w ostatnich dniach. W takiej sytuacji trzeba będzie się dobrze zastanowić, jak może wyglądać druga tura i czy aby skala szacowanego poparcia dla Macrona biorąc pod uwagę możliwe przepływy elektoratów, nie jest aby nieco przesadzona. Jeżeli zaczną pojawiać się wątpliwości, to optymizm rynków przed drugą turą zaplanowaną na 7 maja, może zmaleć, co przełoży się na zachowanie euro, długu, czy też rynków akcji. W takiej sytuacji to najbliższy poniedziałek, wtorek, mogą być przełomowymi dniami.

Wykres. Spread pomiędzy 2-letnimi obligacjami rządu Niemiec i Francji, źródło: Thomson Reuters Eikon

Wykres tygodniowy koszyka BOSSA EUR

W przypadku EUR/USD poniedziałkowy optymizm po pierwszej turze (jeżeli takowy się pojawi) może przełożyć się na krótkotrwały wzrost w stronę silnych oporów przy 1,08, chociaż piątkowy handel najpewniej zamknie się w okolicach 1,07. Później możemy powrócić do spadków, które warunkować będzie też lepsza pozycja USD.

Wykres tygodniowy EUR/USD

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Kurs złotego odrobił poranne straty
Waluty
Kurs złotego pod presją. Dolar znów po 4 zł
Waluty
Złoty pozostaje mocny
Waluty
Kurs złotego nieznacznie słabszy w środę
Waluty
Jen przed perspektywą kolejnych interwencji BoJ?
Waluty
DM BOŚ: Sytuacja na rynkach 27 marca - USDJPY przy kluczowych poziomach