No ciekawy ten "Pemugowiec"
Ciekawe ile to kosztuje ??
Poza tym, niech ktos mądry mi powie, czy to nie sa jaja, że prezes i główny akcjonariusz udzielają wywiadu i mówia w nim jedno i dokładnie to samo
( czyli tak naprawde powiedzieli gościowi "napisz coś za nas").
Kolejna ciekawostka:
"Poczynając od września br. odbyły
się trzy spotkania Stron Zakładowego
Układu Zbiorowego Pracy „Pemug”
S. A. Ustalono m. in., że wysokość
tegorocznej Nagrody Barbórkowej
płatnej z wynagrodzeniem za
listopad w dniu 10 grudnia br. wyniesie
400 zł netto dla każdego pracownika
objętego układem oraz że
wysokość bonów żywnościowych
przynależnych pracownikom na stanowiskach
robotniczych wrośnie od
1 listopada 2009 r. z 7,50 do 8,50 zł
za przepracowany dzień."
Mało ??
"Tradycją stały się już w „Pemugu” wyjazdy pracowników na wycieczki. W tym roku wiosną udaliśmy się szlakiem „ciepłych źródeł”
do Egeru i Miskolca. Był to kolejny wyjazd do gościnnych bratanków Węgrów i dalsza możliwość poznania tego pięknego kraju.
Eger to bardzo atrakcyjna miejscowość północnych Węgier. Położona u stóp Gór Bukowych, słynna z wód termalnych i wina,
z mnóstwem zabytków. Charakterystycznym symbolem tego miasta jest minaret, na który patrzyliśmy z okien naszego hotelu
i XIII–wieczna twierdza- Kamienny zamek- która góruje nad miastem a do jej wnętrza wiodą dwie, strzeżone przez niezliczone
armaty, bramy. Odwiedziliśmy też bazylikę w stylu klasycystycznym, której wnętrza zdobią piękne freski przedstawiające triumf
Królestwa Boskiego nad niewiernymi a także wspaniałe płaskorzeźby. Czas wypełniły nam spacery po urokliwych uliczkach i wizyta
w muzeum Marcepanu, gdzie można buło również kupić te smakołyki. Było także „coś dla ciała” - wizyty na kąpieliskach leczniczych
w Egerze i Miskolcu Tapolcy, który jest jedynym w swoim rodzaju zjawiskiem przyrodniczym - czyli naturalnym kąpieliskiem
w jaskiniach krasowych ,z naturalnymi kaskadami i biczami wodnymi. Wieczorem natomiast odwiedziliśmy „Dolinę Pięknej
Pani”, która jest otoczona winnicami produkującymi cztery rodzaje win. Degustacja trwała długo i sprzyjała zabawie przy muzyce cygańskiej.
Jak zwykle dopisała nam pogoda i oczywiście humory."
Jaja w żywe oczy.
Chyba przyda im się niewygodny akcjonariusz na najbliższym walnym
I bat, bo widać, uśmiechy serdeczności, ale nie widać zmartwienia ze kurs po długich spadkach ma rocznego boczniaka...
Niech no Awbud wejdzie, będą zmiany że hoho, się im Egeru odechce.
Prezes to imię mojego psa.