Giełdowa firma poinformowała w ubiegłym roku, że w ramach strategii ekspansji na rynki rosyjski i ukraiński rozważa budowę zakładu produkcyjnego za wschodnią granicą. Ostatecznie wybór padł na Rosję, na początku sierpnia 2008 r. utworzona została spółka zależna Wielton Vostock z siedzibą w Jarcewie (obwód smoleński), która miała zająć się realizacją inwestycji. Pogorszenie sytuacji rynkowej i kondycji samego Wieltonu w ostatnich miesiącach 2008 r. sprawiło, ze spółka sugerowała zamrożenie lub odłożenie w czasie realizacji rosyjskiego projektu. Teraz Wielton wraca do swoich planów.

– Szukamy lokalizacji dla naszego zakładu. Rozważamy zarówno wynajem istniejącej infrastruktury, jak i budowę fabryki – zdradza Paweł Gońda, wiceprezes Wieltonu.

Zgodnie z planami spółki zakład w Rosji miałby początkowo montować pojazdy z komponentów produkowanych w fabryce w Wieluniu. – W dalszej kolejności możliwe jest uruchomienie w Rosji produkcji naczep od podstaw. Trwają analizy w tej sprawie – mówi Gońda.

Choć eksport Wieltonu do Rosji w ostatnich dwóch kwartałach gwałtownie wyhamował, władze spółki mają nadzieję, że załamanie popytu, związane z problemami tamtejszej branży przewozowej, jest chwilowe. – Mimo spadku sprzedaży wiążemy z rynkiem rosyjskim duże nadzieje. Widzimy już pierwsze sygnały ożywienia – mówi Gońda. Podobnie jak na polskim rynku w Rosji rośnie sprzedaż pojazdów wykorzystywanych przez firmy budowlane.

– Wzrost popytu ma związek z przygotowaniami do zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 r. Liczymy, że zainteresowanie naszymi wywrotkami będzie się zwiększać – mówi Gońda.