UEFA sprawiła, że na giełdzie królowała budowlanka

Na słowa Michela Platiniego czekali wczoraj nie tylko kibice piłkarscy. Gdy szef UEFA oznajmił, że to Polska i Ukraina będą organizatorami Euro 2012, inwestorzy giełdowi rzucili się do kupowania papierów spółek budowlanych

Aktualizacja: 22.02.2017 05:14 Publikacja: 19.04.2007 07:53

Inwestorzy giełdowi nie mają wątpliwości, że to firmy z sektora budowlanego najbardziej skorzystają na tym, że Polska będzie współorganizatorem piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku? Wczoraj przed południem, gdy szef UEFA ogłosił wygraną Polski i Ukrainy w wyścigu o Euro 2012, indeksy GPW zaczęły iść w górę, głównie za sprawą imponujących wzrostów kursów firm budowlanych. Przykładowo, papiery Mostostalu Zabrze w pewnym momencie zyskiwały nawet ponad 35 proc.

Przydadzą się referencje

Sektor budowlany będzie jednym z pierwszych beneficjentów inwestycji, związanych z Euro 2012. Aby przygotować odpowiednią infrastrukturę sportową i komunikacyjną, prace należy rozpocząć już dzisiaj.

Tylko na budowę lub gruntowną modernizację stadionów w sześciu polskich miastach, w których mają być rozgrywane mecze Euro 2012, trzeba wydać - jak wynika z szacunków PZPN - ponad 2,3 mld zł. Kto będzie uczestniczyć w podziale tego tortu? Niestety, niewiele polskich firm może poszczycić się doświadczeniem w budowie stadionów piłkarskich. Najdłuższą listą referencyjną dysponuje Mostostal Zabrze, który wykonywał między innymi prace na Waldstadion we Frankfurcie, stadionie Khalifa w Katarze oraz Stade de France. - Specjalizujemy się w pracach zadaszeniowych oraz produkcji i montażu konstrukcji dachów stadionów - wskazuje Paweł Gaworzyński, dyrektor biura zarządu zabrzańskiego holdingu. Wczoraj to właśnie Mostostal był przez większość dnia liderem wzrostów. Za jego akcje na koniec sesji płacono po 12,87 zł, o 16 proc. więcej niż we wtorek.

W innych czołowych firmach budowlanych inwestorzy również upatrują beneficjentów przygotowań do Euro 2012. Budimex (jego akcje podrożały wczoraj o 15,4 proc.) i Mostostal Warszawa (+12,8 proc.), mimo niewielkiego doświadczenia w budowie stadionów, mogą korzystać z referencji swoich inwestorów strategicznych.

Poza tym organizacja mistrzostw to nie tylko budowa obiektów sportowych, ale również m.in. dróg i autostrad. Tylko z funduszy unijnych Polska w latach 2007-2013 może wydać na infrastrukturę blisko 28 mld euro. Termin piłkarskich finałów może przyczynić się do tego, że zdecydowana większość tych środków zostanie wydana do 2012 roku.

Szefowie firm podzielają

euforię inwestorów

Jak swoje szanse oceniają same firmy? - Budownictwo infrastrukturalne jest domeną Budimeksu Dromeksu, który jako lider rynku wystartuje w przetargu na realizację każdego dużego i interesującego, z biznesowego punktu widzenia, kontraktu. Spółka ma też doświadczenia w budowie obiektów sportowych. Gotowa jest także wziąć udział w przetargu na budowę stadionu razem z renomowanymi partnerami - przekonuje Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. - Polimex-Mostostal razem z silną grupą kapitałową jest świetnie przygotowany do realizacji wszelkich inwestycji związanych z organizacją mistrzostw w piłce nożnej. Posiadamy referencje zarówno z realizacji obiektów sportowych, jak i drogowych i ogólnobudowlanych - twierdzi Konrad Jaskóła, szef Polimeksu.

Z mistrzostw Europy w Polsce cieszy się też Grzegorz Żółcik, prezes Żurawi Wieżowych, których kurs podskoczył wczoraj o 13,3 proc. - Będą powstawać nie tylko stadiony, ale i cała infrastruktura turystyczna wokół. Ruszy również budowa dróg, a tym samym mostów i wiaduktów. Będą więc potrzebne żurawie - uzasadnia. - Nasze maszyny pracowały przy budowie stadionu Kolportera w Kielcach - chwali się G. Żółcik, zapowiadając kolejne inwestycje w sprzęt dźwigowy.

Wiadomość o wyborze organizatorów Euro 2012 wpłynęła też na notowania spółek handlujących stalą. Najwięcej zyskał kurs Stalexportu (wzrósł o prawie 24 proc.). Jednak firma do końca półrocza chce sprzedać część grupy, która handluje stalą. Nie oznacza to, że nie zarobi na mistrzostwach. Głównym biznesem Stalexportu będzie bowiem eksploatacja autostrad i dróg. - Liczymy, że rozbudowa infrastruktury w Polsce wreszcie nabierze tempa - mówi Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu. Można się spodziewać, że koncepcja partnerstwa publiczno-prywatnego przy budowie dróg wróci do łask rządu. Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby w ciągu kilku lat państwo samodzielnie zrealizowało wszystkie inwestycje przy tak napiętym kalendarzu.

Notowania pozostałych dystrybutorów stali podskoczyły w mniejszym stopniu. - Nic dziwnego, że hasło "Polska gospodarzem mistrzostw Europy" dało taki impuls giełdzie. Oznacza to przypływ unijnych pieniędzy i przyspieszenie inwestycji budowlanych. Jesteśmy przygotowani na zwiększone obroty - mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu.

Hurraoptymizm

nie udzielił się wszystkim

Wśród wielu pełnych optymizmu wypowiedzi pojawiają się również bardziej ostrożne. - Firmy budowlane mają wielką szansę na bezprecedensowe kontrakty. Ale uwaga - szczęście jednych to kłopoty drugich. Trzeba się liczyć z poważnym niedoborem materiałów budowlanych, który może dotknąć budownictwo mieszkaniowe. Już dziś brakuje podstawowych materiałów (cegieł). Co będzie, gdy jednocześnie boom przeżywać będą i deweloperzy, i budownictwo użyteczności publicznej? - pyta Emil Szweda z Open Finance. Zdaniem niektórych analityków giełdowych, wczorajsze, ponad 20-proc. wzrosty kursów niektórych firm, były przesadzone.

Hotelarze również

zacierają ręce

Nie ma wątpliwości, że dzięki Euro 2012 zyska też nasza turystyka, a z nią - hotelarze i restauratorzy. Będą oni jednak notować zwiększone obroty z tytułu napływu gości dopiero za pięć lat, stąd kursy firm hotelarskich nie były wczoraj przodownikami wzrostów. - Polska i Ukraina zorganizują mistrzostwa Europy za 5 lat. Dokładnie tyle czasu przewidział Warimpex na wybudowanie wspólnie z Louvre Hotels około 30 hoteli ekonomicznych w Europie Środkowej. Uczestnicy imprezy z pewnością znajdą dach nad głową, bo aż 15-20 z nich stanie właśnie w Polsce - mówi Daniel Folian, dyrektor ds. relacji inwestorskich Warimpeksu.

Skorzystają także przewoźnicy: linie lotnicze, kolejowe i autokarowe. Kibice z Europy będą docierać nie tylko na mistrzostwa, ale również potrzebować transportu pomiędzy odległymi miastami Polski i Ukrainy. - Od dawna jesteśmy zainteresowani uruchomieniem połączeń na Ukrainę. Na razie nie jest to jednak możliwe. U naszych sąsiadów nie obowiązuje bowiem zasada "otwartego nieba" i dlatego rejsy mogą wykonywać tylko desygnowani przewoźnicy. W naszym przypadku jest to LOT. Mam nadzieję, że się to zmieni i każda linia będzie mogła obsługiwać połączenia do tego kraju - mówi Eryk Kłopotowski, rzecznik SkyEurope.

komentarze

Michał Marczak analityk DI BRE Banku

Przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku znalazło przełożenie na sytuację na GPW. Cały sektor spółek budowlanych już wcześniej mocno dyskontował bardzo pozytywne scenariusze rozwoju tego segmentu przemysłu. Moim zdaniem, organizacja Euro dodatkowo pogłębi to zjawisko. Na bardziej zdecydowane komentarze i analizy musimy jednak jeszcze poczekać. Ciężko prognozować w tej chwili, czy wczoraj rzeczywiście najbardziej zyskiwały kursy tych spółek, które okażą się największymi beneficjentami organizacji przez Polskę mistrzostw Europy. Nie ulega wątpliwości, że Euro 2012 pomoże spółkom budowlanym. Trzeba się jednak zastanowić nad skalą tego pozytywnego wpływu.

W latach dekoniunktury wiele spółek budowlanych borykało się z poważnymi problemami. Kilka pomyślnych lat powinno jednak sprawić, że ich kłopoty się skończą.

Tomasz Krukowski

analityk UniCredit CA IB Polska

Media informują, że na organizację mistrzostw otrzymamy 40 mld euro z Unii Europejskiej. Pamiętajmy jednak, że te pieniądze i tak byśmy dostali. Przecież były plany budowy dróg, lotnisk, modernizacji

linii kolejowych.

Otrzymamy też wsparcie na nowe inwestycje, chociażby na stadiony. Będą to jednak kwoty znacznie niższe. Nie usprawiedliwia to zatem wzrostów cen akcji firm budowlanych nawet o 20 proc.

Dzięki Euro 2012 zyskają przedsiębiorstwa ogólnobudowlane. Wśród beneficjentów nie wymieniłbym jednak np. PBG czy Mostostalu Płock, a wczoraj ich kursy też mocno wzrosły w pewnym momencie. W najbliższych dniach sytuacja powinna się uspokoić. Przyjdzie czas na analizę tego, jakie inwestycje zostaną podjęte i które spółki dzięki temu mogą zyskać. Trzeba się też zastanowić, ile dodatkowych przetargów zostanie ogłoszonych. Same stadiony to za mało.

Konrad Jaskóła

prezes Polimeksu-Mostostalu

To olbrzymie wyzwanie

Na organizacji Euro 2012 skorzystamy wszyscy, zwłaszcza wizerunek Polski w świecie. W sensie gospodarczym największym beneficjentem będzie branża budowlana oraz turystyczna i hotelarska. Organizacja

mistrzostw to przeogromne wyzwanie logistyczne, ale też finansowe,

bo konieczne są inwestycje warte miliardy euro. Jestem przekonany,

że nasz kraj oraz Ukraina sprostają temu zadaniu. Trzeba wziąć się do pracy: zbudować stadiony, drogi, lotniska, hotele oraz obiekty towarzyszące. Wreszcie jest szansa, że zmotywowane konkretnym terminem, niejako zmuszone do działania, władze centralne i lokalne rzeczywiście zaczną realizować program rozwoju infrastruktury komunikacyjnej kraju, z pełnym wykorzystaniem dostępnych środków z Unii Europejskiej.

Pracy dla nikogo w naszej branży z pewnością w najbliższych latach nie zabraknie.

Henryk Chyliński

prezes projprzemu

Stadiony nie dla wszystkich

Euforyczna reakcja inwestorów na giełdzie, którzy kupują akcje wszystkich spółek budowlanych z nadzieją na niebotyczne kontrakty przy Euro 2012, może trochę dziwić. Po pierwsze, minie trochę czasu,

zanim firmy zaksięgują zyski z tego tytułu. Po drugie, niewątpliwą selekcją będzie doświadczenie przy realizacji obiektów sportowych. Nie wszystkie przedsiębiorstwa podołają bardzo wysokim wymaganiom. Warto pamiętać, że popełnienie jednego-dwóch błędów wiąże się z utratą całej marży z kontraktu. Międzynarodowe doświadczenie przy zleceniach związanych z budową stadionów mają tylko Mostostal Zabrze i Projprzem. Nasza spółka dostarczała konstrukcje stalowe m.in. do francuskiego Stade de France czy niemieckiej Arena auf Schalke. Mamy więc wszelkie podstawy, by liczyć na udział w budowie polskich stadionów. PG

rganizacja przez Polskę piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku oznacza megainwestycje w infrastrukturę sportową i komunikacyjną, a więc pełne portfele zleceń dla wielu firm budowlanych. To właśnie kursy firm z tej branży rosły wczoraj najbardziej. Euro 2012 powinno ożywić również sektor turystyczny oraz być motorem napędzającym rozwój przewoźników - szczególnie linii lotniczych, które najszybciej przewiozą kibiców do polskich i ukraińskich miast, w których będą rozgrywane mecze. Na mistrzostwach będą chciały też zarobić media, które będą relacjonować wydarzenia i czerpać korzyści z reklam.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28