Konkurs na prezesa ZUS zawieszony

Resort pracy zawiesił konkurs na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dlaczego? Bo będzie musiał się skoncentrować na obniżce kosztów i restrukturyzacji zatrudnienia w ZUS.

Publikacja: 18.03.2006 06:15

Konkurs na szefa ZUS został ogłoszony pod koniec lutego. Jak do tej pory, nie cieszył się wielkim zainteresowaniem. Nie wpłynęła żadna oferta, nawet od obecnej prezes Zakładu, Aleksandry Wiktorow. I nawet jeśli - jak twierdzi resort pracy - takie oferty jeszcze mogą się pojawić to, gdy zostały wysłane pocztą, na razie się nie przydadzą. Bo Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w czwartek zawiesiło konkurs (informacja na ten temat pojawiła się wczoraj na stronach resortu).

Jak dowiedział się PARKIET, powodem wcale nie był brak chętnych. - Uznaliśmy, że trzeba się skupić na racjonalizacji zatrudnienia i ograniczeniu kosztów w ZUS, co wynika z rządowego programu "Tanie państwo" - powiedział Andrzej Zybała, rzecznik prasowy MPiPS. - I doszliśmy do wniosku, że w takiej sytuacji lepiej nie dokonywać zmiany prezesa.

W Zakładzie usłyszeliśmy jednak, że program oszczędnościowy jest już realizowany, choć nie jest on zakrojony na wielką skalę.

- Od 2004 roku realizujemy program restrukturyzacji, dzięki któremu koszty spadły o kilkadziesiąt milionów złotych - powiedział Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. - Spada też zatrudnienie o kilkadziesiąt osób rocznie.

Zwrócił też uwagę, że trudno w tej chwili powiedzieć, jak miałaby wyglądać większa restrukturyzacja Zakładu, ponieważ nie wiadomo, jakie mają być zadania ZUS w przyszłości.

- Nie wiadomo na przykład, czy to my, czy kto inny zajmie się wypłatą świadczeń w nowym systemie emerytalnym. Nie ma jeszcze przepisów w tej sprawie - dodał.

Co ciekawe, MPiPS zdecydowało się na wymianę dwóch "swoich" Rady Nadzorczej ZUS (resort ma prawo powoływać czterech członków, resztę obsadzają organizacje pracodawców i związki zawodowe). Do rady weszli Mirosława Boryczka, p.o. dyrektora generalnego Ministerstwa Gospodarki, oraz Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, który został jej przewodniczącym.

- Chciałbym przekonać pracowników ZUS oraz klientów tej instytucji do zmiany spojrzenia na ubezpieczenia społeczne. ZUS to nie jest urząd podatkowy, a emeryci to nie petenci, lecz klienci, którzy przychodzą po - teoretycznie - swoje pieniądze - powiedział.

Jak powiedział, nic mu nie wiadomo na temat wspominanych przez rzecznika MPiPS planów restrukturyzacji i redukcji kosztów.

Rada nadzorcza w ZUS ma jednak stosunkowo niewielkie kompetencje. Jest raczej organem doradczym niż instytucją nadzorującą.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28