Dolar oberwał po FED

Publikacja: 16.03.2017 12:25

Wykres dzienny BOSSA USD

Wykres dzienny BOSSA USD

Foto: DM BOŚ

Kluczowe informacje z rynków:

USA- FED: Stopy procentowe w USA wzrosły o 25 p.b. (obecny przedział stopy funduszy federalnych to 0,75-1,00 proc.), co było powszechnie oczekiwane. Opublikowana została tzw. projekcja kształtowania się stóp procentowych w przyszłości (tzw. dot-chart). Nie uległa ona jednak większym zmianom wobec tego, co było szacowane w grudniu – tj. nadal w tym roku spodziewane są łącznie 3 podwyżki w tym roku i kolejne 3 w przyszłym – chociaż aż 9 członków FED (wcześniej było to 7 osób) spodziewa się jeszcze dwóch ruchów w tym roku, co zwiększa prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Tak zwany „długi termin" pozostał na poziomie 3,0 proc. Projekcje makro dotyczące dynamiki PKB, bezrobocia, oraz inflacji pozostały niezmienione względem tego, co obserwowaliśmy w grudniu. Niemniej w samym komunikacie towarzyszącym decyzji o podwyżce stóp odnotowano lekką poprawę w obszarze inwestycji w gospodarce, a także przybliżenie się inflacji w stronę celu (dodano też, że tendencje inflacyjne będą teraz uważnie monitorowane). Podczas konferencji prasowej Janet Yellen odniosła się też do kwestii związanej dotyczących działań fiskalnych nowej administracji przyznając, że FED ma dużo czasu, aby ocenić rozwój sytuacji w tym zakresie.

USA: Model Atlanta FED GDPNow liczący na bieżąco projekcje dla PKB uległ pogorszeniu – wskazania na I kwartał spadły do 0,9 proc. wobec 1,2 proc. szacowanych wcześniej

Eurostrefa/Holandia: Po podliczeniu ponad 95 proc. głosów oddanych we wczorajszych wyborach parlamentarnych Partia Ludowa premiera Marka Rutte zdobyła 33 miejsca w 150 osobowym parlamencie, a eurosceptycy z Partii Wolności Geerta Wildersa 20 miejsc. Ostateczne wyniki są lepsze, niż sondaże, które... dawały mniejsze poparcie VVD Ruttego, a większe PVV Wildersa.

Eurostrefa: Ostateczne dane nt. inflacji HICP za luty potwierdziły wcześniejsze wskazania na poziomie 0,4 proc. m/m i 2,0 proc. r/r, oraz 0,3 proc. m/m i 0,9 proc. r/r dla inflacji bazowej.

Japonia: Bank Japonii nie zmienił poziomu stóp procentowych (jak oczekiwano), oraz skali programu QQE. Utrzymano też program kontroli krzywej rentowności wprowadzony na jesieni ub.r. (głosami 7-2, przeciwko byli nadal Sato i Kiuchi). BOJ nie zdecydował się na bardziej optymistyczne wypowiedzi nt. gospodarki.

Chiny: Ludowy Bank Chin zdecydował się podnieść stopy procentowe dla przeprowadzanych 7,14 i 28-dniowych operacji repo przyznając, że jest to dostosowanie do warunków rynkowych i nie oznacza to zmiany ogólnego podejścia w polityce monetarnej.

Australia: Rozczarowujące dane z rynku pracy w lutym – stopa bezrobocia nieoczekiwanie wzrosła do 5,9 proc. z 5,7 proc., a dynamika zatrudnienia wskazała na spadek o 6,4 tys. (szacowano +16 tys.). Liczba tzw. pełnych etatów wzrosła o 27,1 tys. (wcześniej mieliśmy spadek o 44,5 tys.), a tzw. etatów czasowych spadła o 33,5 tys. (wcześniej był wzrost o 58,2 tys.).

Nowa Zelandia: Rozczarowanie danymi nt. PKB za IV kwartał – wzrost wyniósł zaledwie 0,4 proc. k/k i 2,7 proc. r/r (szacowano 0,7 proc. k/k i 3,2 proc. r/r).

Szwajcaria: SNB zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił poziomu stóp procentowych (przedział 3-miesięcznej stawki LIBOR CHF pozostał na poziomie od -0,25 proc. do -1,25 proc.). Stopa depozytowa to -0,75 proc. W komunikacie powtórzono, że frank pozostaje przewartościowany, a SNB pozostanie aktywny na rynku, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Podniesiono projekcje dla inflacji na ten rok do 0,3 proc. (w grudniu 0,1 proc.), ale obniżono na przyszły (do 0,4 proc. z 0,5 proc.). Wzrost PKB w tym roku ma wynieść około 1,5 proc. (tak jak szacowano wcześniej).

G20: Zdaniem niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble komunikat po szczycie G20 może nadal krytycznie odnosić się do manipulacji walutami, niewykluczone jednak, że zmodyfikowane zostaną nieco kwestie dotyczące handlu międzynarodowego ze względu na naciski ze strony USA

Naszym zdaniem: Po wczorajszym przekazie z FED rynek wycenia szanse na kolejną podwyżkę stóp procentowych zaledwie na 6,4 proc. w maju, oraz 49,6 proc. w czerwcu (model CME FEDWatch)– stąd też wyraźne spadki dolara nie powinny być nadmiernym zaskoczeniem. Zwróćmy jednak uwagę, że sygnały jakie wysłał wczoraj FED raczej zwiększyły szanse na to, że czekają nas jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku – o ile do pierwszego ruchu nie dojdzie w czerwcu, to już szanse na lipiec wynoszą 58,4 proc. Tym samym tzw. timing kolejnego ruchu pozostanie „w grze", a biorąc pod uwagę, że jeszcze na przełomie stycznia i lutego szanse na marcowy ruch nie przekraczały 10 proc., to nie należy odrzucać scenariusza w którym FED zdecyduje się na kolejny ruch w czerwcu, dając za kilka tygodni pretekst do wyraźniejszych zwyżek dolara. Wiele będzie zależeć od tego, na ile będzie można wycenić pakiet działań fiskalnych administracji Trumpa (na razie jest to dość trudne, a Yellen przyznała wczoraj, że FED będzie miał czas na ewentualne dostosowanie się) – im bliżej będzie czerwca, tym może być to łatwiejsze.

W krótkim terminie uwaga rynku przesunie się na tematykę G-20 (dwudniowy szczyt z udziałem ministrów finansów i szefów banków centralnych rozpocznie się już jutro), który może zaowocować „ciekawym" komunikatem. Wydaje się, że USA będą dążyć do usankcjonowania większego protekcjonizmu w handlu międzynarodowym, ale jednocześnie pozostawiając krytykę manipulacji walutowych. Administracja USA może tym samym szykować sobie grunt do bilateralnych negocjacji umów handlowych, co zdaniem Sekretarza ds. Handlu ma pomóc w redukcji nadmiernego deficytu USA. Rynek może mieć jednak obawy, że takie działania będą prowadzić do osłabienia dolara.

Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że wyraźnie wzrosło prawdopodobieństwo scenariusza formacji głowy i ramion (RGR). Warto mieć jednak na uwadze, że potencjalne wsparcie i linia szyi tej formacji (rejon 83,50-83,70 pkt.) może być mocno bronione i trudno będzie o jego złamanie bez dodatkowych, wyraźnych impulsów.

Dobre wyniki wyborów w Holandii poprawiły nastroje wokół euro – liczy się to, że tym razem sondaże zawyżały, a nie zaniżały poparcie dla populistów. Może być to dobry prognostyk przed wyborami prezydenckimi we Francji i tym samym obniżający tzw. ryzyko polityczne, którego na początku roku obawiało się wielu inwestorów. Elementem ryzyka w politycznej układance może okazać się Grecja. Negocjacje ws. kolejnych cięć budżetowych na bazie których warunkowane są wypłaty kolejnych transzy programu pomocowego idą dość trudno, a grecki rząd w kuluarach zaczyna coraz częściej mówić o możliwości przedterminowych wyborów. To mogłoby zradykalizować tamtejszą scenę polityczną i zwiększyć prawdopodobieństwo zapomnianego już scenariusza Grexitu. Niemniej grecki premier Tsipras to zręczny polityk – dobrze wie, że taki scenariusz nie byłby na rękę Francuzom i Niemcom, gdyż mógłby negatywnie odcisnąć się na wynikach wyborów w tych krajach (zwłaszcza byłaby to mocna porażka Angeli Merkel). Stąd też być może mamy do czynienia z politycznymi przepychankami. Niemniej, jeżeli Tsipras zdecydowałby się na wybory, to mogłoby to mieć negatywny wpływ na euro.

Analiza techniczna EUR/USD pokazuje, że powróciliśmy do scenariusza wzrostowego kończąc tym samym obserwowaną na początku tygodnia korektę. Mocne wsparcie to teraz rejon korpusów świec sprzed kilku dni w rejonie 1,0685. Kluczowe będzie utrzymanie tego poziomu, co dałoby pretekst do ruchu w stronę 1,0790-1,0800 (linia szyi potencjalnej, odwróconej formacji RGR). Jeszcze ciekawsze wnioski daje wykres tygodniowy – tutaj dopuszczalne byłby wzrosty nawet do 1,0850-60 (górne ograniczenie długoterminowego kanału spadkowego). Ale już nie wyżej.

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Inflacja w Polsce poniżej celu 2%
Waluty
Kurs złotego odrobił poranne straty
Waluty
Kurs złotego pod presją. Dolar znów po 4 zł
Waluty
Złoty pozostaje mocny
Waluty
Kurs złotego nieznacznie słabszy w środę
Waluty
Jen przed perspektywą kolejnych interwencji BoJ?