Kupujących wsparło kilka informacji z różnych części świata. W Norwegii odbył się strajk pracowników sektora naftowego po nieudanych negocjacjach w sprawie płac. Z kolei w Stanach Zjednoczonych po raz kolejny pojawił się raport pokazujący spadek zapasów ropy naftowej w tym kraju, podczas gdy oczekiwano ich wzrostu.

Optymizm inwestorów na rynku ropy naftowej ma jednak swoje granice. Wciąż dużym problemem jest globalna nadpodaż tego surowca, która ogranicza możliwości znaczącego wzrostu cen. Właśnie dlatego obecnie na pierwszy plan wysuwa się spotkanie przedstawicieli krajów OPEC i Rosji w Algierii, zaplanowane na 26–28 września, w kuluarach odbywającego się tam Międzynarodowego Forum Energii. Inwestorzy wyczekują sygnału, czy możliwe jest porozumienie producentów ropy naftowej, które potencjalnie wsparłoby notowania tego surowca na globalnym rynku. Ostatnie takie porozumienie zawarto właśnie w Algierii w 2008 r., kiedy to notowania ropy naftowej tąpnęły w wyniku ogólnoświatowego krachu na rynkach finansowych.

Tymczasem w ostatnich latach próby solidarnej redukcji wydobycia i wsparcia tym samym cen ropy naftowej zawsze kończyły się niepowodzeniem. Nie inaczej było i w tym roku – do tematu podchodzono wielokrotnie, jednak rezultaty były nad wyraz skromne, głównie w wyniku nieporozumień pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.